To już koniec,
Nie ma już nic.
Jesteśmy już wolni,
Możemy iść.Dziękuję, że wytrwaliście ze mną do tego rozdziału. Dziękuję za wszystkie wyświetlenia oraz gwiazdki i do zobaczenia w kolejnej książce.
Dokładnie rok temu czyli 12 czerwca o 16:40 opublikowałam pierwszy rozdział. Dziękuję 💜
😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭
*6 lat później*
Od dwóch lat bts oraz black angels już nie istnieją. Każdy z chłopaków odbył swoją służbę wojskową i teraz możemy cieszyć się naszym życiem prywatnym. Wszyscy znaleźli sobie dziewczyny. Z każdą z nich mam bardzo dobry kontakt a szczególnie ze swoją bratową, czyli dziewczyną Jisoka - Alexis. Jest ona ładną Francuzką dzięki czemu jak spotykałyśmy się razem z chłopakami to rozmawiałyśmy po francusku dzięki czemu mogłyśmy bezkarnie obgadywać naszych chłopaków. Teraz już jest trudniej, bo Ji opanował francuski. Właśnie stoję, otoczona dziewiętnastoma dziewczynami, które skaczą wokół mnie i robią ostatnie poprawki przed wyjściem przed ołtarz. Po 30 minutach każda stanęła przede mną.
- Wyglądasz cudnie - stwierdziła Minji, żona Jina, która stała po mojej prawej i patrzyła na moje odbicie.
- W sumie ona zawsze wygląda cudnie - stwierdziła Soji, żona RMa, z uśmiechem.
- Kook padnie przed ołtarzem - powiedziała Alexis a reszta dziewczyn przytaknęła jej skinieniem głowy.
- Oj nie przesadzajcie - powiedziałam lekko speszona.
- Stresujesz się zobaczenia swoich rodziców po tak długim czasie kiedy ich nie widziałaś? - zapytała Raemi. Każda z nich wiedziała jaki kontakt mam. W sumie tego kontaktem nawet nazwać nie można, bo mimo iż do nich piszę albo dzwonie to nigdy nie dostałam informacji zwrotnej a to wszystko przez to, że kiedyś mama stwierdziła, że jak mój chłopak będzie wyglądał zniewieściale to go wyrzuci z domu i tak się stało. Od tamtej pory mimo iż minęło już 5 lat to dalej panuje taka dziwna atmosfera.
- Oczywiście, że tak - powiedziałam i lekko posmutniałam.
- Wszystko będzie dobrze - stwierdziła Sooyoung, dziewczyna Luke'a. Uśmiechnęłam się do dziewczyn i przytuliłyśmy się.
- Dobra dziewczyny chodźcie już na salę, bo zaraz miejsc nie będzie - zwróciła się do wszystkich dziewczyna Somina - Seungri. Prawie wszystkie wyszły z pomieszczenia. Ze mną zostały jedynie Raemi, Sooyoung i Alexis.
- To co siostra gotowa na tę bardzo ważną uroczystość? - zapytał Ji wparowując do pomieszczenia. Lekko skinęłam głową i z nerwów po raz setny poprawiłam sukienkę. Nigdy się tak nie stresowałam. Do czasu rozpoczęcia się ceremonii rozmawiałam z nimi co sprawiło, że stres lekko opadł. Po 15 minutach ślub się zaczął a ja byłam prowadzona przez tatę w stronę ołtarza. Widząc Kooka w dopasowanym garniturze stres zaczął powracać. Jungkook uparł się aby zrobić ślub w stylu europejskim. Kiedy stanęłam przed ołtarzem cała ceremonia się zaczęła. Wszystko zajęło około godziny. Po wymienieniu się obrączkami zaczęła się impreza. Do mnie i do Kooka podeszli nasi rodzice i zaczęliśmy z nimi rozmawiać. Cała ta ceremonia zakończyła się o 19. Po pożegnaniu się z gośćmi pomogliśmy w ogarnięciu sali i wróciliśmy do domu. Przebrałam się z sukienki w piżamę i położyłam się obok Kooka, który od razu mnie objął w pasie i przysunął do siebie.
*2 lata później*
Od pół roku jesteśmy szczęśliwymi rodzicami dwóch chłopców, którzy są bliźniakami. Ta sytuacja była czwartą najlepszą w moim życiu. Właśnie próbowałam uśpić chłopców, ale przeszkodził mi dzwonek do drzwi. Z chłopcami na rękach poszłam do przedpokoju i nogą otworzyłam drzwi zastając na nimi Alexis, Jisoka, Sooyoung oraz Luke'a.
CZYTASZ
Idolka (ZAKOŃCZONE)
FanfictionZwykła polska uczennica liceum wyjeżdża do Korei Południowej. Co się tam wydarzy? Czy pozna miłość swojego życia? Okładka zrobiona przez @Maruvina Książka jest w trakcie poprawy 11.04.20 - #49 idol 13.04.20 - #43 idol 18.04.20 - #1 idolka 23.04.20...