75

1K 38 1
                                    

Zostałam obudzona przez Milky'iego. Zaspana wstałam, spojrzałam na zegarek, który wskazywał wpół do czwartej i poszłam do pokoju. Wzięłam czarne jeansy, czarną koszulkę oraz skórzaną kurtkę. Wybrałam akurat to gdyż nie będę musiała się później przebierać. Wzięłam bieliznę i poszłam do łazienki gdzie zażyłam lodowaty prysznic na rozbudzenie się. Wytarłam się ręcznikiem, ubrałam się, wykonałam makijaż i gotowa wyszłam z łazienki. Zawołałam Milky'iego i poszliśmy na prawie dwu godzinny spacer. Po powrocie zastałam w salonie Somina oraz jego młodszego brata.

J: Dzień dobry, czy rodzeństwo Choi się wyspało?

Sm: Ja tak.

Sk: A kto to jest?

Chłopiec podbiegł do Milky'iego.

J: Milky nasz zwierzak.

Sk: Jaki słodki.

Sokim zaczął bawić się z husky'im a ja poszłam do kuchni. Zaczęłam robić ciasto na naleśniki. W połowie przygotowania przypomniałam sobie o nocnym praniu.

J: Nosz kurwa jak mogłam o tym zapomnieć!

Przeklinając, po polsku, pod nosem poszłam do łazienki numer dwa. Wyjęłam pranie do miski i wystawiłam przed drzwi.

J: So rozwiesisz je i dwa pozostałe?

Sm: Jasne już idę.

Poszłam jeszcze do łazienki numer 3 oraz mojej, z każdej wyjęłam pranie i zaniosłam je na dół. Oddałam miski Sominowi i poszłam robić śniadanie. Kiedy naleśniki były prawie gotowe zawołałam Sokima.

J: Pójdziesz obudzić chłopaków? Możesz wziąć Milky'iego.

Sk: Jasne już idę.

Chłopiec wraz z Milky'im pobiegli na górę a ja skończyłam smażyć naleśniki. Każdego posmarowałam nutellą, nałożyłam na sześć talerzy porcję a dla młodego dodatkowo dałam bitą śmietanę oraz owoce. Położyłam talerze na stole i kiedy chłopaki przyszli od razu rzucili się na śniadanie. Nasypałam Milky'iemu karmę i zasiadłam do stołu zaczynając jeść swoją porcję.

Js: A kim jest ta mała istotka?

Ja: I czemu on dostał bitą śmietanę oraz owoce a my nie?

J: To jest młodszy brat Somina, Sokim a dostał on to, bo jest jeszcze dzieckiem a wy dorosłymi mężczyznami.

Dk: No weź.

Japończyk zrobił słodką minkę więc nie mogłam zrobić niczego innego niż danie im to samo co najmłodszemu. Wróciłam do jedzenia, po posiłku sprzątnęłam talerze, poszłam do salonu, usiadłam między Jisokiem a Sominem i patrzyłam jak Sokim bawił się z Milky'im. Około 9 chłopaki zaczęli się szykować a ja bawiłam się z Milky'im i Sokimem.

Js: Ola pomożesz mi?

J: A niby w czym?

Js: Uczeszesz mi dobieranego warkocza?

J: Jasne siadaj.

Ji usiadł przede mną na podłodze a ja siedziałam na kanapie. Zaczęłam go czesać i po niecałych 5 minutach chłopak był już gotowy.

J: No to co może ty też się ubierzesz, pojedziemy do mojego wujka i tam zostaniesz na tą godzinę co będziemy mieli występ.

Sk: A Milky może jechać ze mną?

Idolka (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz