11

2.8K 109 5
                                    

Przez cały ten tydzień chodziłam jak struta. Nie miałam ochoty na nic. Mark martwił się, że bts znowu coś odwalają, ale kiedy wytłumaczyłam mu, że to wszystko przez przesłuchanie od razu zaczął mnie pocieszać i mówił, że lepszej ode mnie tancerki nie widział. Kiedy to powiedział zrobiło mi się ciepło na serduszku. W dzień kiedy miały być wyniki siedziałam jak na szpilkach albo chodziłam jak lew w klatce. Około 12 mieli zadzwonić. Była już 12:30 a mój telefon milczał. Trochę zawiedziona odłożyłam telefon na blacie w kuchni i poszłam do chłopaków oglądać z nimi drame. Co chwilę zerkałam w stronę zegarka. Po 13 już kompletnie zwątpiłam, że do mnie jeszcze zadzwonią więc poszłam do pokoju i zaczęłam się pakować. Kiedy byłam już w połowie czynności usłyszałam z dołu krzyk V.

- OLA TELEFON CI DZWONI!!

Rzuciłam wszystko i jak torpeda zbiegłam na dół. Poszłam do kuchni i odebrałam połączenie.

- Dzień dobry z tej strony Bang Sihyuk.

- Ale wujku co tak oficjalnie?

- Dasz mi skończyć?

- Tak tak proszę.

- Dzwonię aby poinformować panią, że dostała się pani do naszego nowego zespołu.

W tym momencie jak by coś we mnie wystąpiło i zaczęłam piszczeć. Bts nie wiedząc co się dzieje od razu przybiegli do kuchni. Kontynuowałam.

- Ale serio?

- Tak. Proszę się stawić jutro o 13 w tej samej sali gdzie odbywały się przesłuchania.

- Dobrze będę punktualnie.

- Cieszę się, ale niestety nie mogę z tobą dużej porozmawiać, bo obowiązki wzywają.

- Dobrze. Do jutra.

Wujek rozłączył się a ja spojrzałam na chłopaków. Mieli takie bezcenne miny, że ze śmiechu leżałam na podłodze.

- I jak? - zapytał Jin, który jako pierwszy się ocknął.

- A jak ma niby być? Gdyby się nie dostała to by tak nie piszczała i człowiek mógłby się w spokoju wyspać.

- Oj Suga nie marudź - stwierdził rozbawiony lider, ale zaraz spoważniał. - To co powiesz nam?

- Dostałam się. Jutro o 13 mam być w wytwórni - powiedziałam podekscytowana.

- Jestem z ciebie taki dumny - Jung przytulił mnie i zaraz do niego dołączyła reszta zespołu.

- To co idziemy świętować? - zapytał Jimin z szerokim uśmiechem.

- Tak, ale zapraszamy też got7.

- Oki. To ja do nich zadzwonię a ty idź się ubierz jakoś ładnie - powiedział Jin, wyciągając telefon.

Zaśmialiśmy się z wypowiedzi Jina i poszłam do pokoju. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy i wyszłam. Podczas suszenia włosów rozmyślałam na jaki kolor je przefarbować. Zobaczę jutro. Przebrana w czarny sweter do połowy ud oraz czarne jeansy z dziurami wyszłam z łazienki. Założyłam jeszcze okulary zerówki i glany, a następnie zeszłam z powrotem na dół. Pojechaliśmy pod restaurację. Na miejscu spotkaliśmy się z got7. Jak się okazało była to restauracja z sushi. Siedzieliśmy w niej do 19. Każdy z nas zamówił porcję sushi i do tego jakiś alkohol. U mnie było jedno soju, ale u chłopaków na jednym się nie skończyło. Kiedy wyszliśmy z lokalu trzeźwymi osobami byliśmy ja i w miarę Mark i Jin. Mark zabrał got7 i przed odjazdem dał mi jeszcze jakieś pudełeczko. Jin natomiast zabrał bts i mnie. Usiadłam na miejscu pasażera obok kierowcy a reszta siedziała z tyłu. Kiedy dojechaliśmy do dormu pomagałam wprowadzać chłopaków do dormu a później do ich pokoi. Kiedy wszyscy byli już w swoich sypialniach ja poszłam do swojej. Przebrałam się w piżamę i położyłam się spać. Przed zaśnięciem w mojej głowie kłębiły się myśli związane z jutrzejszym spotkaniem. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


KOREKTA 08.11.20

Idolka (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz