You are my wife

208 13 45
                                    

Jughead Pov's
Zobaczyłem dziurę w ścianie od strzału. Betts na podłodze. I ani grama więcej żywej duszy.

- Betts powinnismy pójść na policję.
- Jug ja chyba wiem kto to był.
Patrzyłam mu w oczy. Można by myśleć ze to The Black Hood. Jednak to był ktoś inny. I wydaje mi się ze to może być ktoś ze szkoły. Kiedyś kiedy nie byliśmy razem był jeden chłopak który bardzo chciał się ze mną umówić. Ja jednak odmawiałam. Powiedział ze tego pożałuje. Nie wiedziałam o co mu chodzi. -

Rozpłakała się. Mocno ja przytuliłem.

- Ciiii...... pójdziemy na policję. Wszystko będzie dobrze. Jak miał na imię ten chłopak.
- Wydaje mi się ze .... Bruce....
- Będzie dobrze...
- Jug?
- Tak?
- Dziękuje ze jesteś.
- Bejb, zawsze będę. Jesteś moja żoną.
- Idę się umyć.

Złapałem ja za rękę.

- Mogę iść z tobą?
- Jeśli chcesz.
- Z tobą? ZAWSZE!

Rozebrałem Betty. Zaczynajac od bluzki kończąc na bieliźnie. Zdjąłem z siebie ubrania. Podniosłem ja i wniosłem do kabiny prysznicowej. Całowaliśmy się. Zacząłem robić jej malinki na szyi. Kiedy skończyłem umyliśmy się i wyszliśmy. Założeniem na Betts jedwabną piżamę tak aby ona nie musiała nic robić. Podniosłem ją. Niosąc na rękach do łóżka pocałowałem ją w czoło. Zasnęliśmy. Obudziło mnie odgłosy z łazienki. Wymiotująca Betts. Pobiegłem do niej. Przytrzymałem włosy. Pocałowałem i kazałem odpoczywać. Ja zająłem się dziećmi.

Przepraszam ze taki krótki. Niedługo mega rozdział i będzie dłuższy. ❤️😘

Often, Bughead's familyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz