Betty Pov's
Dom. Poranek. Niby jak każdy inny. Śniadanie. Ubieranie się. Dzieci do szkoły.Jughead dzisiaj ma wolne wiec postanowiliśmy ze zostaniemy w domu. Około godziny 14 pojechaliśmy po dzieci. Jak wróciliśmy zaczęłam robić obiad. Zjedliśmy. O 16 ktoś zapukał do drzwi. Zdziwiliśmy się bo nikt nie był oczekiwany. Poszłam otworzyć. Bree. Co ta suka chce?
- Witaj, Betty. Jak samopoczucie? - spytała z fałszywym uśmieszkiem.
- Czego tutaj szukasz? Zapomniałaś czegoś?
- Jest Jughead?
- Może?
- Mam tylko dla niego wiadomość.Dała mi kopertę i wyszła. Podeszłam do Jughead'a który siedział na kanapie oglądając coś w telewizorze. Usiadłam i otworzyłam kopertę. Starannie rozprostowałam kartkę aby móc przeczytać co jest napisane.
Rodzice: Bree Morgan i Jughead Jones.
To jedyne co zobaczyłem bo później zrobiło mi się słabo. Nie wiem co było dalej. Ale obudziłam się w łóżku obok Jughead'a.
Przepraszam ze taki krótki ale dzisiaj wracam z wakacji i nie mam za bardzo czasu. Jutro będzie dłuższy.
CZYTASZ
Often, Bughead's family
AventuraMacie czasami tak ze kompletnie nie radzicie sobie z rzeczywistością? Jak tak to idealna książka dla was... opisująca historię Jughead'a i nie jakiej bardzo grzecznej lecz pokrzywdzonej przez los Betty. Najwyższe notowania #4- bughead #5- riverdal...