11 grudnia 2017r.
Drogi Scorpiusie!
Zatem umiesz współczarować z Albusem? To w sumie jedyne logiczne wyjaśnienie tego, co się stało. Ale też jakie użyteczne! Pomyśl tylko ile nowych możliwości to przed Wami otwiera! Tyle nowych, potężnych klątw! Och, koniecznie musicie zachować to w sekrecie przed nauczycielami, żeby o nic was nie podejrzewali. A ja zaraz pobiegnę na strych poszukać moich notatek o klątwach z lat szkolnych (miałem drobną obsesję na ten temat i chwała za to Merlinowi, bo teraz się przydadzą).Antoine już deportował się do Anglii, więc mam mnóstwo czasu i żadnego ględzenia nad głową (nie licząc portretu Astorii, ogólnie to chyba się na mnie obraziła, co oznacza, że nie powinna się do mnie odzywać, ale coś jej się poprzestawiało w tym olejnym mózgu i wydziera się czego tylko nie zrobię). Zacząłem badania nad czekoladkami blokującymi magię, napiszę szczerze. Idą cholernie ciężko. Wszystko co znalazłem do tej pory to trwałe uszczodzenia zasobów magicznych, a ja chcę je tylko przyblokować (pomyśl jak Twoi wrogowie by się załamywali, grzyby nagle zcharłaceli). Nie sądzę, żeby udało mi się przesłać Ci prototypy w tym roku do przetestowania. Może w następnym, ale na to też raczej bym nie liczył. Może jednak lepszym pomysłem byłoby na razie zabrać się za lusterko i czar „do nadawcy"? Odkąd wyjechał Antoine (czyli jakieś 2 godziny temu) wpadłem w wynalazkowi szał i nie wiem za co się zabrać, bo mam miliard pomysłów na sekundę. Notatki ze szkoły dostaniesz na święta. Zaczynam pisać bez ładu i składu, ale właśnie wpadłem na idealne rozwiązanie!
Bądź grzeczny, albo lepiej nie. Ale nie doprowadź Antoine do zawału, Francja go potrzebuje.
Ojciec
CZYTASZ
(Oh) Dear...
FanfictionW mojej głowie wygląda to mniej więcej tak: Draco i Harry istnieją sobie, z dala od siebie, w dwóch różnych państwach. Do interakcji są zmuszeni, bo (cholera jasna!) ich synowie zechcieli się zaprzyjaźnić, no i angielski Departament Tajemnic to dno...