21.Piwnica

796 64 9
                                    


Rachel

Szafa, oprócz segregatorów i teczek, miała osobne półki z różnego typu wyposażeniem chemicznym. Stały tam różnego typu fiolki, probówki i kolby. Oprócz tych naczynek, było tam pudełko ze strzykawkami różnej wielkości. Ciekawe...

Wyciągnęłam jeden z segregatorów, na którym widniało dziwne logo. Znajdowały się tam raporty jakiś eksperymentów, na ludziach... chyba dzieciach... W kolejnej teczce widniały dokładne charakterystyki dzieci, które... zmarły. Dokładniej zostały zabite, za pomocą trucizn. Zostały tam szczegółowo opisane reakcje alergiczne, skutki, czas jaki minął, zanim umarły, a nawet sposób podania.

Elizabeth Belletri, lat 7 oddana przez samotną matkę alkoholiczkę, za kwotę trzech tysięcy. Elizabeth posiadała wadę lewego oka, na które nie widziała, dodatkowo miewała stany paniki. Po podaniu jej doustnie, w postaci napoju, mieszankę trucizn DH12, jej oddech stał się płytki i nieregularny. Dziewczyna wykazywała dużą odporność na truciznę mającą wywołać zaburzenia oddechowe, podana jej dawka DH12 zabijała większość dzieci w jej wieku. Po trzech dniach, które obserwowana spędziła na czczo, wstrzyknięto jej chlorek potasu w dawce 100 mEq. Śmierć nastąpiła po pięciu minutach...

Nie chciałam tego dłużej czytać. Połowa zawartości szafy, składała się z tego typu raportów. Cukierki które znalazł Zack były jednym z eksperymentów. Miał on na celu sprawdzić, oprócz reakcji dzieci na truciznę, to które z nich, po kilkudniowym głodzeniu, zaryzykują zjedzenie trucizny o małej sile działania.

Podła je dzieciom jakiś tydzień przed naszym wtargnięciem do tego domu. W dniu, w którym została zabita, miała zamiar sprawdzić, czy któreś z nich przeżyło. Wątpiła w to, specjalnie zostawiła im cały koszyk cukierków i ciastek. Dodatkowo, w pomieszczeniu zostawiła martwe ciała poprzednich ofiar jej badań, aby dzieci czuły strach i presję.

Musiałam sprawdzić, czy któreś z dzieci żyło... chociaż nawet, jeśli jakieś nie zażyłoby trucizny, to po ponad tygodniu bez jedzenia, a może i wody, pewnie umarłoby z głodu. Podobno piwnica dzieliła się na dwie części... jakby piętra. Pierwsze drzwi skrywały salę do obserwacji z izolatką z lustrem weneckim. Według planów znalezionych w gabinecie, dalej był krótki korytarz zakończony masywnymi drzwiami, za którymi znajdowały się krótkie drewniane schody do obskurnej i brudnej piwnicy.

Musiałam jak najszybciej udać się do piwnicy... ale obiecałam Zackowi, że nie sprawdzę tego sama. On przecież nienawidził kłamców. Nie mogłam złamać przysięgi... musiałam na niego poczekać. Stanęłam z kluczami przy drzwiach do piwnicy.


(Od autorki)

 Cześć, przepraszam, ale najbliższe rozdziały będą krótkie, nudne i pozbawione sensu. Moja wena twórcza, inspiracja oraz logika, przybiły sobie piątkę i wyjechały na wakacje... Pozdrawiam ;) Mam nadzieję, że jakoś wytrzymacie, jeśli to czytacie...

Nowa Obietnica - Satsuriku No TenshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz