28.Słowa

704 54 38
                                    

Zack

Modliłem się w duchu, aby Ray nie zadała pytania... Pytania o to, co robiłem. No tak, przecież boga nie ma.

-Zack...?

Zapach Rachel była jak narkotyk. Każde jej słowo, każdy jej uśmiech i każdy jej dotyk, były uzależniające. Jej osoba stała się moim nałogiem, ale tego nie mogłem jej powiedzieć.

-Zack, coś nie tak...? Nie wyglądasz dobrze, wszystko w porządku?

Dziewczyna wyciągnęła dłoń w moją stronę. Nawet tak wielki debil jak ja, mógł stwierdzić, że zamierzała dotknąć mojego policzka. Chyba była przekonana, że byłem chory.

-Tak, sama wyglądasz nie dobrze!-Wrzasnąłem na nią.

Dziewczyna przestraszyła się i zabrała rękę. Wyraźnie posmutniała. Czułem wyrzuty sumienia, ale nie mogłem jej przeprosić. Znowu pytałaby mnie co robiłem albo dlaczego to robiłem.

-Więc... Zack, dlaczego tak późno przyszedłeś?- Zapytała niepewnie dziewczyna.

-Nie twój zasrany interes!-Wydarłem się na nią.

Ray patrzyła na mnie, szukając jakichkolwiek oznak tego, że mogłem żartować. Przez jej twarz przemknął jakiś cień.


-Więc... więc po prostu zaczynajmy, dobrze?- Odpowiedziała widząc, że nie miałem już nic do powiedzenia.

W ten sposób zaczęliśmy naukę. Mam na myśli, że Ray próbowała mnie uczyć, ale mi wcale nie wychodziło. Chociaż opanowałem alfabet i umiałem rozróżnić niektóre proste słowa, to samo pisanie, szło mi tragicznie! Postanowiłem opanować na początek kilka przydatnych dla mnie słówek. Ray stwierdziła, że to świetny pomysł.

Ray dała mi za zadanie napisać samodzielnie, ze słuchu, jak małe dziecko, wybrane przez nią słowa. To mnie wkurwiało, czułem się jak idiota!

-Nie, Zack, tu nie powinno być A...ha,ha!- Rachel zaśmiała się wskazując na zeszyt.Kto jej pozwolił się ze mnie śmiać?! Jeśli robiłem błędy, to dlatego, że to z niej była słaba nauczycielka.

-Hę? Jak to nie?!
-W słowie przyjaciel nie ma A, na końcu, chyba że masz na myśli przyjaciółkę. Ale wtedy też zapisuje się to inaczej, pokazać ci?
Ray znowu była w dobrym humorze.
-A jeśli chciałbym napisać ukochana? Jak to zrobić?- Zapytałem udając obrażonego.

-Co? Myślałam, że chciałeś nauczyć się przydatnych słów...Czemu chcesz to wiedzieć?

-To nie jest przydatne słowo? A słowo przyjaciel to mi się przyda?-Odwarknąłem sarkastycznie.

-P-przyda się, przecież my się przyjaźnimy...

-Taa...jasne. Zapomniałem...-Westchnąłem, to przecież do niczego nie prowadziła, nie powinienem na nią krzyczeć.

-Jak. Jak można zapomnieć, o przyjaźni...? To jak obietnica...-Ray brzmiała naprawdę poważnie.

-Huh? Ray, tak tylko powiedziałem, przepraszam!

-Więc jestem twoją przyjaciółką?

Niechętnie skinąłem głową. Ponowne kłamstwo nie chciało mi przejść przez usta.

-Może zakończmy już naukę.

Nie czekając na odpowiedź, udałem się do salonu, zobaczyć co z Naomi.

Nowa Obietnica - Satsuriku No TenshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz