35.Nędzne istnienie

758 52 43
                                    

Rachel


-Cześć Rachel! Cieszę się, że tu dotarłaś!


Po drugiej stronie szyby stał Nico. Uśmiechał się niewinnie, jak anioł, a ja zastanawiałam się w jaki sposób zamierzał mnie wykończyć. Rozejrzałam się raz jeszcze po pomieszczeniu. Było zupełnie puste. Zniknęło nawet wejście do korytarza, którym tu przybyłam. Jeśli to jakiś żart, to powinien mnie stąd wypuścić. Tym razem naprawdę pragnęłam umrzeć. Zack dał mi wolną rękę, a ten dzieciak zabierał mój cenny czas. W czasie który tu zmarnowałam, zdążałbym się powiesić, a nawet nie miałam liny.

-Och? Nie jesteś zdziwiona? Hmmm... mogłem się tego spodziewać po niedoszłej ofierze Zacka Fostera.

To imię. Nie chciałam o nim więcej słyszeć, a już szczególnie z jego ust. Gdy umrę, nie będę już myśleć o Zacku.

-A jednak to co słyszałem było prawdą... Masz paskudne oczy. Przez pewien czas myślałem, że Zack nie chciał cię zabić, bo stałaś się dla niego cenna, wyjątkowa. Teraz rozumiem!

-Co... co niby rozumiesz...?

Chłopak zaczął się śmiać, pochylając głowę w taki sposób, że brązowa grzywka zakryła jego oczy. Gdy ponownie się wyprostował, jego spojrzenie zdawało się spalać mnie żywcem. Jego tęczówki wydawały się jarzyć zielonym blaskiem, dodając mimice twarzy upiorności.

-Ty po prostu jesteś paskudna. Twoje oczy, twoja twarz, twoje ciało... Twój charakter! Wszystko w tobie jest paskudne!

Pamiętaj Rachel, niedługo umrzesz. Schowaj wszystkie myśli, wszystkie uczucia, jesteś tylko lalką. Lalki nikt nie może skrzywdzić. Jesteś lalką, która niedługo umrze, po prostu chwilę poczekaj.

-Kiedy umrę?

-Aż tak ci się śpieszy? Serio? Znalazłaś się w takiej sytuacji, a ty pytasz tylko o to?

-Tak.

-Serio? Nie zastanawiasz się co to za miejsce?

-To twoja baza, prawda?

-No...tak...ale nie zastanawia cię, że cię tu porwałem i prawdopodobnie cię zamorduję, przecież ja mam dziesięć lat, do cholery?!

-Po pierwsze sama tu przyszłam, a po drugie, Zack i Eddie też zaczęli zabijać w młodym wieku, a po trzecie, dzieci w twoim wieku nie powinny przeklinać...

-A mordować to już tak?!-Chyba go zdenerwowałam...

-Nooo...wydaje mi się, że nie... jesteś niegrzecznym dzieckiem?-W sumie nie miałam tu nic do roboty, mogłam się z nim trochę podroczyć.

-Sama jesteś niegrzeczna, ty stara głupia babo!

-Nie jestem stara, za pięć lat będziesz taki jak ja.

-Jestem chłopakiem głupia babo! Nie będę taki jak ty! Z resztę...Chłopak westchnął, żeby się uspokoić. Wydawał się nastąpić jakiś przełom. Może wreszcie postanowił mnie zabić...?

-W każdym razie, ja zostanę zabity już niedługo.

Powiedział to dumnie, dziwne było z niego dziecko...zaraz, czy on powiedział to co powiedział? Kto niby miał go zabić. Na pewno nie ja.

-Ha, ha, wreszcie cię zaskoczyłem! Tak, dobrze słyszałaś.

-Kto...?

-A ty dalej monosylabami? No cóż, jestem fanem pewnego seryjnego mordercy...

Nowa Obietnica - Satsuriku No TenshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz