6.Obietnica

1.1K 100 81
                                    


Zack


-Zack... w tym domu mieszka ktoś, kto pragnie mnie zabić. Dlatego, Zack... zrób to pierwszy. 


Co do cholery?! Jak to ktoś chce ją zabić? Niby kto? Co jej znowu odwala?!

-Hę?- moja inteligentna odpowiedź na wszystko.

Ray zamiast odpowiedzieć uklęknęła na podłodze i podniosła zeszyt, który wcześniej zwrócił moją uwagę. Otworzyła go i zaczęła kartkować go. Chyba czegoś szukała. Po chwili pokazała mi jakąś stronę pokrytą nieczytelnymi szlaczkami. Zresztą i tak nie potrafiłem czytać. Z liter rozpoznałem tylko imię Ray.

-Ray! Czy to twoje imię? Co tu pisze???- Zapytałem przejęty.

-Tu jest napisane... Stanę się nowym, lepszym Fosterem, zrobię coś czego on nie potrafił. Zabiję Rachel Gardner. Już niebawem.

-Coooooooooooooooooooooo???- Mówiłem chwilę to samo.

-Płyta ci się zacięła, idioto?- Spytała Ray, wow, udało mi się ją zirytować, nie wiedziałem, że tak się da.

-A-ale jak to?- Zajęczałem Ray.

-Nie do końca to rozumiem, ale ja chyba... nie chcę umierać.- Dziewczyna spuściła głowę.

-N-nie chcesz? Więc co miało...- nie dane mi było dokończyć zdania.

-Ale skoro mam umrzeć, to chcę, abyś to właśnie ty to zrobił. Zabij mnie Zack.

Ray zamknęła oczy, a dokładniej zacisnęła je. Wyprostowała się, czekając, aż zadam jej śmiertelny cios swoją kosą. Ale ja nie mogłem tego zrobić. To było dziwne, nie potrafiłem zadać jej bólu. Gdy na nią patrzyłem czułem dziwne ciepło, a gdy myślałem, o tym, że cierpi, byłem bardzo zły i w pewien sposób... smuty? Uczucie to było przyjemne, ale nie lubiłem go. Rany...przez tę dziewczynę zacząłem przejmować się innymi...

-Nie zrobię tego.

Dziewczyna niepewnie uchyliła powiekę, najpierw jedną, potem drugą. Spojrzała na mnie z takim zdziwieniem, że prawie się zaśmiałem, ale w pewien sposób ją rozumiałem. Dlaczego seryjny morderca, miałby odmówić komuś zabicia go?

-Nie zabiję cię.- Powtórzyłem.

-Ale wtedy...- Przerwałem jej.

-Ochronię cię. Nie pozwolę nikomu cię zabić.

-Dlaczego miałbyś to robić...?

-N-no... lubię cię.- Dobrze, że moja twarz była cała pokryta bandażami i dziewczyna nie mogła zobaczyć, jaki czerwony się zrobiłem.

-Czyli jesteś moim przyjacielem?- Ray znacznie się rozpromieniła.

Nie byłem pewny czy to co do niej czułem było przyjaźnią. Nie znałem się na uczuciach nigdy nie miałem przyjaciela. Obserwując jej reakcję, ona chyba też nie. Jeśli przyjaźń ze mną miała sprawić, że Ray się uśmiechnęła, to pragnąłem zostać jej najlepszym przyjaciele.

-Tia, jasne.- Uśmiechnąłem się do Rachel.

-Jeszcze nigdy nie miałam przyjaciela...- Szepnęła do siebie dziewczynka.

-Skoro jestem twoim przyjacielem, to nie pozwolę nikomu cię skrzywdzić. Ray, obiecuję ci, że nie pozwolę nikomu cię zabić.

Nowa Obietnica - Satsuriku No TenshiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz