Następnego dnia Karolina przychodzi do pracy bardzo osłabiona. Policjantka ma mdłości i źle się czuję. Do pokoju przygotowawczego wchodzi ledwo o własnych siłach. Jej chłopak od razu to zauważa
M: Hejka
K: Cześć
Bohaterowie całują się na powitanie
M: Słuchaj, mam pomysł. Dzisiaj po pracy zabieram Cię na dobry film do kina. Wiesz co grają?
Rachwał jest półprzytomna
M: Karolina?
K: Tak?
M: Wszystko w porządku?
K: Oczywiście, nic mi nie jest
M: Jak to nic Ci nie jest, jesteś cała blada i widzę, że ledwo chodzisz. Jesteś chora?
K: Nie, ale wymiotowałam przed chwilą
M: No to...
K: Ale naprawdę nic mi nie jest, po prostu coś mi zaszkodziło chyba
M: Ale to nie jest normalne, to może weź sobie wolne albo ja wezwe lekarza
Mikołaj bardzo martwi się o swoją ukochaną
K: Nie ma takiej potrzeby, po prostu zwyczajnie się czymś strułam. Zaraz mi przejdzie
M: Na pewno?
K: Mam nudności i tyle
M: No właśnie
K: Na serio nic się nie martw kochanie zaraz mi przejdzie
M: No ale się martwię, ale naprawdę nie chcesz wolnego
K: Na pewno
Białach ma pewne podejrzenia co do niedyspozycji swojej ukochanej. Policjant nie wiedział, że na stołówce podczas przerwy obiadowej, jeszcze bardzej on się w nich utwierdzi
M: Smacznego słoneczko
K: Wzajemnie kotek
Nagle Karolinę zaczynają coraz bardzej drażnić zapachy
K: Co ty jesz?
M: No jak to co. Dorsza
K: To chyba jest sprzed tygodnia, o matko
M: Nie no co ty opowiadasz? Świeżutki dorszyk
K: Nie czujesz jak śmierdzi?
M: No nie, inaczej bym go tak nie zajadał ze smakiem. A może Cię jeszcze od rana trzyma?
K: Nie no co ty, to już mi dawno przeszło. Ta ryba po prostu tak daje
M: No dobrze, jak Ci przeszkadza to przecież mogę wymienić na pierogi
K: Nie, już spokojnie zjedz sobie, jakoś wytrzymam
Po przyjściu do pokoju policjantów Karolina czuje się już lepiej
K: Jak tam dorszyk?
M: A dziękuję bardzo zjedzony, a jak twoja wrażliwość na zapachy?
K: Tu jest okej. Tu mnie nic nie drażni, to tylko przez te rybę
Dolegliwości Karoliny coraz bardziej zastanawiały policjanta, sprawdził on w internecie, że objawy, jakie miała jego partnerka mogą świadczyć o tym, że jest ona we wczesnej ciąży. Chodź nie było to jeszcze nic pewnego to Mikołaj powstanowił, że skoro jest takie przypuszczenie, to musi on dbać o swoją partnerkę jak nigdy wcześniej. Kiedy para wychodzi z komendy Mikołaj stara się być jak najlepszy dla swojej partnerki i dlatego przepuszcza ją pierwszą w drzwiach, Karolina od razu zauważa jego nietypowe zachowanie
M: Proszę bardzo
K: Co się stało?
M: Po prostu jestem uprzejmy i dobry dla mojej ukochanej, to wszystko
K: Ty zawsze jesteś uprzejmy i dobry, ale dzisiaj jakoś nadwyraz
M: Na pewno wszystko z tobą w porządku?
K: Tak, powiedziałam Ci, że już czuję się lepiej
M: Ale Karolinka ja nie pytam o te poranne nudności, tylko ogólnie jak się czujesz?
K: Mikołaj, nic mi nie jest. Mogę iść sama do samochodu czy mnie będziesz na rękach niósł?
M: Jeśli sobie tego życzysz
Mikołaj bierze swoją partnerkę na barana
K: Nie no przestań się wygłupiać:)
Stawia ją dopiero przy samochodzie
M: Proszę, chodź szybko, do samochodu, bo zaczyna padać, a jeszcze się rozchorujesz się mi tu czy coś, a tego jak wiesz, oboje byśmy bardzo nie chcieli, no nie :)
K: No dziękuję panu, a skąd aż taka troska?
M: No tak po prostu, z miłości
Po namiętnym pocałunku bohaterowie odjeżdżają spod komendy. Po skończonej służbie Karolina postanowiła dziś, że pójdzie na zakupy. Przygotowuje się ona do wyjścia do centrum handlowego. Mikołaj podziwia jej urodę i nie może się on napatrzeć
M: A mówiłem Ci już dzisiaj, że pięknie wyglądasz?
K: No dobra mów, co ty Białaszku kombinujesz najlepszego od rana?
M: Nic, po prostu chciałem powiedzieć mojej dziewczynie, że jest najpiękniejszą i najcudowniejszą kobietą jaką znam
Mikołaj obejmuje Karoline w pasie
K: To ja jestem twoją dziewczyną?
M: Piękna, jedyną, wyśnioną:)
K: To brzmi bardzo fajnie :)
M: A powiedz moja dziewczyno, jakie masz plany na dzisiejszy wieczór?
K: No dla odmiany jestem zajęta
M: A czym, jeśli mogę wiedzieć?
K: Babskie sprawy. Jestem umówiona z mamą na shopping:)
M: Na shopping powiadasz
K: Tak powiadam, a teraz ja mam do ciebie prośbę mój chłopaku, jedź do domu i się wyśpij. Bo ja nie wiem co się z tobą dzieje. Długo długo długo śpij, błagam
M: Dobrze, twoje życzenie jest dla mnie rozkazem moja pani, ale jeden warunek. Duży buziak
K: Twój warunek jest jak dobry trunek. Słodki i dobry
Bohaterowie całują się namiętnie
M: Tak dobrze. Udanych zakupów
K: Dzięki wielkie
Następnego dnia Białacha z samego rana ktoś wyciąga z łóżka. Do jego szklanych drzwi puka jakiś mężczyzna. Mikołaj zaspany idzie mu je otworzyć
M: Dzień dobry panu, w czym mogę pomóc?
Facet: Dzień dobry panu, przepraszam że tak z nienacka i wcześnie, ale kupiłem ziemię tu obok i pomyślałem, że od razu przyjdę przywitać się z nowymi sąsiadami
M: Dobrze, cała przyjemność po mojej stronie. To może pan wejdzie się czegoś napić?
F: Nie, nie trzeba panie Mikołaju. Ja w sumie to tak tylko na moment
M: No widzę, trochę pan już o mnie wie
F: A pan to się zdaje, tu sam mieszka?
M: No póki co sam, zgadza się
F: A póki co? To coś się szykuje rozumiem, jakieś poważne życiowe zmiany?
M: Ale nie rozumiem, o czym do końca pan mówi
F: A tylko tak pomyślałem, że to dość dużo miejsca jak na samotnego mężczyzna. A proszę powiedzieć, ile pan ma tutaj tej ziemii? fajny teren
M: No fajny, fajny, no wie pan, to w sumie to nawet sam nie wiem, musiałbym w papierach sprawdzić, a czemu pan pyta?
F: A można wiedzieć, czy może pan coś chce tutaj rozbudować czy hodować?
M: Co się pan tak tym wszystkim interesuje?! Panie, na razie nie wiem, a z resztą to nie pana sprawa! Muszę już uciekać do pracy, bo jestem spóźniony
F: Rozumiem oczywiście, ale chciałem się jeszcze o coś spytać
M: No rozumiem, ale może to w takim razie do później. Skoro pan tak blisko mieszka, to sobie w wolnej chwili porozmawiamy
F: Dobrze, to w takim razie do zobaczenia, życzę miłego dnia
M: Miłego dnia
Białachowi od razu się nie spodobał nieznajomy. Najbardziej zaniepokił go fakt, że mężczyzna zadaje tyle pytań i już wiedział, jak policjant ma na imię. Ta wizyta jego zdaniem wyglądała tak, jakby facet chciał wybadać teren, żeby go w przyszłości zająć. Kiedy Białach przychodzi do pracy, to na recepcji wita go starszy sierżant Emilia Drawska, kuzynka Zosi i żona Krzysztofa Zapały. Jest kuzynką Zofii i zastępuje ją, kiedy ta jest na urlopie. Korzystając z tego, że ma ona już dwoje dzieci, dlatego zamierza zapytać on ją o doświadczenia z małym dzieckiem
M: Cześć Emilka
Emilia: No witaj Mikołaj
M: Co tam słychać dobrego?
E: Samo dobro, wiesz jak to z maluchem w domu :)
M: A tak zapytam z ciekawości, jak Krzysiek sprawuje się w roli młodego ojca?
E: No super się sprawuje, co to za pytanie w ogóle
M: No wiesz, to niełatwa sprawa, nieprzesane noce, harmider
E: No trzeba mieć dość dużo cierpliwości, ale wiesz chyba doskonale, że Krzyśkowi tego nie brakuje, także jest okej
M: Życie diametralnie się zmienia, kiedy pojawia się taki młody człowiek
E: A powiedz mi, dlaczego ty tak ciągniesz ten temat?
M: Nie no tak, z ciekawości, z troski koleżeńskiej po prostu
E: Z troski? Mikołaj, nie rób ze mnie idotki. Karolina jest w ciąży? No mów :)
Mikołaj jest zaskoczony skąd jego koleżanka wie o jego związku z Karoliną.
M: To jeszcze nic pewnego, ale skąd wiesz, że my...
E: Wieści szybko się rozchodzą, wiesz jak to jest
M: Dokładnie
Kiedy Białach wyjeżdża ze swoją partnerką na patrol to z radości zaczyna sobie śpiewać po cichu. Rachwał bardzo to rozbawia
M: "Moja dziewczyna jest najpiękniejsza, oj jo joj, najpiękniejsza. Moja dziewczyna jest najcudniejsza oje ee, jeee, najcudniejsza. Moja dziewczyna jest najseksowniejsza" Wiesz co, jak jest mi naprawdę dobrze, to wszystko mi się chce po prostu. Chcę mi się wcześnie wstać, chce mi się iść do pracy, a dzisiaj to mógłbym nawet jakieś nadgodziny zrobić
K: No coś w tym jest, tylko błagam Cię, tylko nie nadgodziny dobrze :) Trzymaj je lepiej dla mnie
M: O, to jest świetny pomysł
K: Ty możesz robić tylko 200 procent i wystarczy
W trakcie przerwy obiadowej, kiedy Mikołaja akurat nie ma w pobliżu, to Karolinę w pokoju policjantów odwiedza Emilka, aby poruszyć temat tego, o co rano zapytała ona Mikołaja
E: Cześć :)
K: Witaj Emilka :)
E: Słuchaj, może się wyrwiemy razem na jakieś spotkanie, dawno nie miałyśmy okazji przecież? Może jakaś dobra kawa, dobre ciacho, dobry film?
K: Emilia, dobre ciacho to ja mam na codzień, może coś bardzej szalonego?
E: A co proponujesz?
K: No wiesz co ja lubię, jakaś imprezka, najlepiej alkoholowa :)
E: Ale jesteś pewna?
Drawska jest w szoku, że jej koleżanka proponuje takie rozrywki, które jak sądzi w jej stanie są nieodpowiednie
K: Pewna czego?
E: Karolina, może ja nie powinnam tego mówić, nie obraź się na mnie tylko, ale tequilla na przykład w twoim stanie to, że to jest dobry pomysł
Rachwał jest w szoku, że Emilia myśli, że jest ona w ciąży
W międzyczasie na ranczu Mikołaja, jego nowy sąsiad rozmawia z jakimiś mężczyzną, jeszcze nie wiadomo z jakim i na jaki temat
Facet: No widzi pan, tu w tym miejscu na tej mapie, to jest idealne miejsce, tu, właśnie tu
Mężczyzna: Tak, ale ta ziemia, o ile dobrze mi wiadomo nie należy do pana
F: Tak, ale to już się za niedługo zmieni, gwarantuje to panu
W trakcie pełnienia służby, kiedy Karolina jedzie radiowozem razem ze swoim partnerem to nagle znowu robi się senna, ale zaczęła ona sobie składać wszystko w jedną całość. Najpierw to dziwne zachowanie jej chłopaka, a później to zadziwiające pytanie Emilki. Rachwał musi rozwiać wszystkie wątpliwości i wszystko wyjaśnić ze swoim partnerem
M: Wszystko w porządku?
K: Tak, tylko trochę się nie wyspałam po prostu
M: A może jesteś głodna? Na co masz ochotę powiedz? Śledzik?
K: Możesz się gdzieś zatrzymać na chwilę?
M: Oczywiście, tutaj sobie staniemy
K: Chciałabym pogadać
Białach wykonuje polecenie swojej kobiety
M: Jasne, no mów o co chodzi?
K: Co się z tobą dzieje ostatnio? Bo jesteś jakiś dziwny?
M: No staram się...
K: O mnie troszczyć? :)
M: Tak, troszczyć to bardzo dobre słowo
K: A tak ostanio jakoś troszczysz się bardziej, czy mi się tylko wydaje?
Białach zauważył, że Karolina już wie, że on wie
M: Karolina, ja jestem odpowiedzialnym facetem. Ja mam dwie dorosłe już córki. Wiem o co w tym wszystkim chodzi i choć to trochę mniejszy człowieczek, to naprawdę nie zapomniałem jak się to robi itp. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że to nie jest łatwe, ale jestem z tobą. Będę Cię wspierał najlepiej jak tylko potrafię
K: Mikołaj, ale o czym ty mówisz? Ja Cię jeszcze takiego nie widziałam, takiego przejętego
M: Poradzimy sobie zobaczysz, będzie dobrze
K: Mikołaj, ja nie jestem w ciąży
Białacha zatakało
M: Naprawdę?
K: Naprawdę
M: Ale, przecież ostatnio, te twoje mdłości i te sprawy...
K: Byłam u lekarza, to zwykła grypa żołądkowa
M: O jej, ale idiotę z siebie zrobiłem
K: Nie... no dobra, może takiego uroczego, kochanego idiotę :)
Bohaterowie całują się
K: Mikołaj, może i nie jestem w ciąży, ale uwierz mi, że gdybym była, to ty byłbyś świetnym ojcem, bo widzę to po twoim zachowaniu. Bylibyśmy wtedy najszczęśliwszą parą ludzi na świecie
M: Dokładnie, ale mi powiedziałaś no. To co, jedziemy?
K: Na śledzika
Rozbawiona Karolina i po odczuciu ulgi Mikołaj wracają na patrol. Nasi bohaterowie ciągle w dobrym humorze wychodzą z komendy razem po zakończeniu pracy
M: Co za dzień, nawet nie było okazji porozmawiać
K: O czym?
M: Chciałam Cię przeprosić
K: Za co? Aaa, że mogłeś się poczuć jak tatuś przez chwilę? No nie ma za co na serio. To było bardzo słodkie
M: Tak? A bardzej niż to?
Mikołaj oddaje soczysty pocałunek w usta swojej dziewczyny. Te sytuacje, ktoś nagrał i zrobił zdjęcia, oczywiście para tego nie zauważyła
M: To jakie plany na dziś?
K: Może to kino o 20?
M: O 20? To super pomysł, do zobaczenia, szykuj się
K: Do zobaczenia, pa, nie mogę się doczekać
M: Ja też :)
Bohaterowie rozdzielają się, idąc w swoje strony
CZYTASZ
Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego
Lãng mạnOto historia o dwójce wrocławskich policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego, których z pozoru początkowo mocna, choć jedynie przyjacielska relacja rozwija się w bardzo niesamowite, głębokie i silnie uczucie. Ich historia nauczy nas, że o mił...