Ślub i pomoc niedoszłemu wrogowi

163 7 0
                                    

Karolina Rachwał rano dzwoni do Mikołaja Białacha, żeby poinformować go, że spóźni się dzisiaj do pracy, ponieważ musi zawieść Kamila do szpitala na badania. Postanowiła zrobić dobry uczynek i mu pomóc, ponieważ wie, że śmiertelnie chorego trzeba wspierać. Mikołaj doskonale rozumiał i pochwalił zachowanie swojej koleżanki. Po skończonej służbie Rachwał chce odebrać swojego byłego ze szpitala. Mężczyzna powiedział jej, że nowe leki przepisane od lekarza powinny mu pomóc. Białachowi zrobiło się głupio, po tym jak posądził Kamila o symulacje choroby. Następnego dnia postanawia on przeprosić Rachwał za swój błąd myślowy
M: Cześć Karolina
K: Hej
M: Musze Cię przeprosić
K: Ale daj spokój naprawdę
M: Nie, naprawdę nie powinienem tak mówić o chorobie Kamila, to było bardzo niewłaściwe zachowanie z mojej strony
K: No dobrze, ale wyluzuj ja się nie gniewam, wszystko jest okej
M: Naprawdę?
K: Oczywiście :)
M: A miałaś z nim jakiś kontakt?
K: Nie, nie odbiera telefonów
M: To w takim razie mam pomysł
K: Jaki?
M: Pójdę do Jacka i powiem mu, żebyśmy pojechali razem do Kamila
K: Ale Mikołaj, nie ma takiej potrzeby naprawdę, nie rób sobie kłopotu
M: Widzę, że jesteś zdenerwowana, a to wiem, że Cię uspokoi, więc okej?
K: Dobra
Rachwał bardzo się martwi o stan zdrowia Sierockiego, dlatego niezwykle przejmuje się tym, że nie daje on znaku życia
M: Karolina, spójrz na mnie
Karolina wykonuje polecenie Mikołaja
M: Wszystko będzie dobrze, powtórz za mną
K: Wszystko będzie dobrze
M: Jeszcze raz, wszystko będzie dobrze
K: Wszystko będzie dobrze
M: I powtarzaj tak na razie w kółko, a ja idę do Jacka
K: Jesteś niesamowity po prostu :)
Karolina cieszy się, że jej partner tak ją wspiera i że zawsze może na niego liczyć. Załoga patrolu 05 za zgodą przełożonej udała się do mieszkania mężczyzny, jednak nie zastają tam go. Obawiają się, że mogło mu się stać coś złego, ponieważ zastają oni otwarte drzwi i rozpoczęte jedzenie. Tak czy siak muszą oni jednak wrócić na patrol, ponieważ rozwiązywanie tej zagadki, to nie jest ich zadanie. Jednak postanawiają oni spróbować odnaleźć mężczyznę. W tym celu Mikołaj dzwoni do swojej znajomej z pogotowia ratunkowego, z którą kiedyś się umawiał. Chcę on się dowiedzieć, czy Sierocki nie zatrzymał się może w jednym z wrocławskich szpitali. Kobieta powiedziała mu, że trafił on do szpitala pod Trzebnicą. Białach przekazał te informacje Rachwał. Policjantkę zdziwiło to, że Kamil trafił do szpitala tak daleko od Wrocławia. Karolina po wykonaniu telefonu dowiedziała się, że mężczyzna był w szpitalu, ale wypisał się z niego, jednak nie uzyskała ona więcej informacji, ponieważ nie jest ona kimś z rodziny. Bohaterów myślą, że skoro wyszedł ze szpitala, to nie może być aż tak chory jak się wydaje, ale nie wiadomo dlaczego nie ma z nim kontaktu. Po skończonej służbie Mikołaj dostał informacje od Juliusza, że widział Kamila w jednym z miejskich parków. Białach udaje się tam spotkać się z mężczyzną
M: Cześć Kamil, co się z tobą dzieje chłopie, wszędzie Cię szukamy??
Kam: Jak już mnie znalazłeś to siadaj, piękny dzień dzisiaj mamy, co nie?
M: Wszystko w porządku z tobą? Dobrze się czujesz?
Kam: Bardzo lubię parki, lubię naturę, lubię ptaki, lubię ciszę. Ty coś chyba o tym wiesz? Ranczo, konie
M: Rzeczywiście, ja też lubię naturę, ale...
Kam: Wiesz co, jesteś naprawdę świetny gość. Karolina to prawdziwa szczęściara, że jest w tobie tak zadurzona
M: Wiesz co, może lepiej nie wchodźmy głębiej w temat Karoliny, okej?
Kam: Jak uważasz
Następnego dnia Rachwał jest bardzo wdzięczna Białachowi za odnalezienie Kamila. Postanawia mu ona szczerze podziękować
K: Mikołaj, mam jedną sprawę
M: Słucham?
K: Chciałam Ci bardzo podziękować
M: A za co?
K: Za Kamila, że tak bardzo mi przy nim pomagasz i że go odnalazłeś. Naprawdę dziękuję
M: Daj spokój, nie ma o czym mówić
K: Jest, przecież to nie jest twój obowiązek, nie musisz tego robić. Dziękuję
M: Drobiazg, choć nie jesteśmy już razem to ja i tak zrobię wszystko, żebyś była szczęśliwa
Bohaterowie przytulają się
Podczas przerwy w pełnieniu służby do Mikołaja i Karoliny przychodzi Jacek Nowak, ma on dla nich pewną bardzo wesołą nowinę. Jakiś czas temu był on dawcą szpiku kostnego, dla Zosi Drawskiej, recepcojnistki z komendy. Kobieta chorowała na białaczkę, a mężczyżna uratował jej życie. Po tym wydarzeniu zostali oni parą, a później się zaręczyli
J: Karolino, Mikołaju, chciałbym wam coś powiedzieć
M: A cóż to za oficjalny ton
K: No właśnie słuchamy Jacku
J: Chciałem was zaprosić na ślub
K, M: Ale jak to, czyj ślub?
J: No jak to czyj, mój
Te słowa wywołują wśród bohaterów wybuch radości
K: Twój ślub naprawdę? :)
M: No stary, ekstra wiadomość po prostu! :)
K: Ale z kim?
J: Z Zosią, pobieramy się za kilka tygodni
K: No to gratulujemy!
M: Fantastycznie! Może i kiedyś do mnie tak się uśmiechnie szczęście
Po tych słowach Mikołaj i Karolina spojrzeli sobie prosto w oczy. Oboje doskonale wiedzą, że pragną tego samego ze sobą razem
J: I jeszcze jedna ważna sprawa
K: Zosia jest w ciąży! :)
J: Nie, Mikołaju, czy może dostąpisz mi tego zaszczytu i zostaniesz świadkiem na uroczystości
M: Ja świadkiem?! Stary, to dopiero jest dla mnie zaszczyt :)!
Mężczyźni przytulają się po przyjacielsku
2 godziny później Mikołaj Białach ma niespodziewanego gościa na komendzie- Kamila
Kam: Cześć Mikołaj
M: Cześć, co ty tu robisz? Stało się coś?
Kam: Chciałem Ci podziękować za pomoc ostatnio
M: Słuchaj, nie ma sprawy, ale jest taki jeden problem
Kam: Jaki?
M: Karolina się bardzo o ciebie martwi, twierdzi, że w twoim stanie nie powinieneś mieszkać sam, bo to zbyt niebezpieczne, więc chciałem Ci zaproponować, żebyś zamieszkał u mnie. Mam pod Wrocławiem, dużą posiadłość, co ty na to?
Kam: Serio?
M: No serio mówię ty będziesz miał opiekę i Karolina będzie też spokojniejsza
Kam: Zaskoczyłeś mnie bardzo, wiesz to niezwykle miłe z twojej strony, ale ja sam nie wiem, nie chce być dla ciebie ciężarem
M: Ale daj spokój o czym ty mówisz, ja nie chcę naciskać ale to jest propozycja szczerej pomocy ode mnie
Kam: No nie ukrywam, że przyda mi się teraz pomoc akurat
M: Czyli zgadzasz się rozumiem?
Kam: Posłuchaj, ale to tylko na chwilę, dopóki nie dojdę do siebie całkowicie, bo ja nie chcę być Ci dłużny?
M: Jasne, to tylko i wyłącznie dopóki nie staniesz na własne nogi
Kam: Nawet nie wiem jak mam Ci dziękować
M: Naprawdę nie ma najmniejszego problemu, ale znaj moje dobre serce i pamiętaj, że ja nie zapomniałem o tym co zrobiłeś i robię to głównie dla Karoliny, bo mi na niej zależy, rozumiemy się?
Kam: Oczywiście
Mikołaj nie wiedział o tym, że taka propozycja, była mężczyźnie na rękę, ponieważ dzięki niej może on się zbliżyć do domu Mikołaja, na którym mu bardzo zależy. Na zabraniu mu go polega jego zemsta. W pokoju policjantów na biurku Białacha zauważył on zaproszenie na ślub, przestraszył się on, że już definitywnie nie osiągnie swojego głównego już od dawna celu jakim jest odzyskanie Karoliny. Wieczorem w domu Mikołaja, Rachwał i Białach starają się zaklimatyzować nowego gościa
Kam: Masz piękny dom, naprawdę robi wrażenie
M: Dzięki
Kam: Bardzo dobry na założenie rodziny, to co, jeżeli mogę zapytać, kiedy się pobieracie?
K: My? O co Ci chodzi?
M: Ja pójdę przygotować Ci pokój do spania
Białach wychodzi do drugiego pokoju
Kam: Słuchaj Karola, naprawdę chcesz się teraz pobierać, kiedy ja jestem w takim stanie?
K: Ale skąd przyszedł Ci do głowy pomysł, że ja wychodzę za Mikołaja?
Kam: Przecież widziałem u niego na biurku na komendzie zaproszenie
K: Ojeja Kamil, ty to jednak jesteś głupi jak wszyscy faceci:) To jest zaproszenie naszego kolegi. Mikołaj będzie świadkiem tylko
Mężczyzna odetchnął z ulgą, jednak stara się tego po sobie nie pokazywać
Kam: Czyli jednak jestem kretynem, przepraszam Cię bardzo Karolina
K: No tym razem mogę Ci wybaczyć
Kam: Wiesz, to wszystko przez tę całą sytuację, ona po prostu mnie przerasta i już przez to tracę głowę
K: Na szczęście masz nas i dopilnujemy, żebyś nie zwariował do reszty. Wiesz co, przeszukałam internet, wykonałam parę telefonów i jest taki jeden ośrodek w Krakowie, zajmuje się takimi przypadkami jak twój i myślę, że mogliby Ci pomóc
Kam: Wiesz co, naprawdę dzięki za dobre chęci, ale ja się chyba nie chce jednak leczyć w Polsce wiesz
Sierocki nie zamierza się nigdzie jeszcze wybierać, do USA chce zabrać swoją byłą dziewczynę koniecznie. Późnym wieczorem, kiedy wszyscy już spali, Kamil szuka w internecie sposobu jak jeszcze bardzej pogorszyć swój stan, aby Karolinie jeszcze bardziej zrobiło się go żal i jeszcze bardzej zatroszczyła się o niego razem z Mikołajem.
Bohaterowie nie zdają sobie sprawy jak okropny plan knuje ten grający na ludzkich uczuciach i wyrachowany typ...






Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz