Ciąg dalszy nostalgicznej restrospekcji, w której narrator- starszy aspirant Mikołaj Białach wspomina swoją partnerkę i za razem ukochaną- aspirant sztabową Karolinę Rachwał
M: Wiedziałem, że zawsze, bez warunku co by się nie działo mogę na niej polegać. Nie mogę policzyć ile było takich sytuacji, w których uratowała mi tyłek. Krótko mówiąc gdyby nie ona, nie było by mnie tu, gdzie teraz stoje
Fragment części 2
Jacek Nowak tego dnia bardzo dogryzł Mikołajowi, choć nie miał takiego zamiaru. Powiedział mu między innymi, że dobrze mu jako podwaładnemu w patrolu i to najbardziej uraziło jego męską dumę.
Policjant wzburzony wychodzi z gabinetu dyżurnego. Mocno zdenerwowany udaje się do radiowozu. Jego partnerka idzie za nim. Mikołaj bardzo nerwowo próbuje odpalić samochód. Karolina, która zdecydowanie w tej sytuacji zachowuje się o wiele mądrzej, spokojnie łapie go za rękę i nie pozwala uruchomić silnika.
M: Karolina, co ty robisz jeśli można wiedzieć do cholery?!
K: Ratuje Ci życie Mikołaj
M: Ale o co Ci chodzi?!
K: Posłuchaj mnie, uspokój się, weź głęboki wdech
Mikołaja powoli opuszczają nerwy
M: No dobrze
K: Wydech, Już lepiej?
M: Tak lepiej
K: A teraz daj mi coś powiedzieć. Rozumiem że ta nowa sytuacja może być dla ciebie trudna, w końcu całe swoje policyjne życie byłeś dowódcą, a tu teraz takie coś. Ale dasz sobie radę, bo wierzę, że z ciebie bardzo mądry człowiek jest. Bardzo Cię w tym wspieram i teraz proszę ciebie o jedną rzecz. Nigdy więcej nie wsiadaj do radiowozu pod takim silnym wpływem negatywnych emocji, bo spowodujesz jeszcze strach pomyśleć jakiś wypadek i dopiero będziesz tego wszystkiego później żałował. Zrozumiałeś?!
M: Tak, bardzo Ci dziękuję Karolina, Cieszę się, że trafiłem na takiego inteligentnego i zrównoważonego dowódcę jak ty, może to nawet dobrze, że nim już nie jestem bo szczerze mówiąc chyba już nie dałbym rady pełnić tej funkcji więcej
K: Nie ma problemu, mój podwładny:)Fragment części 5
Bohaterowie dostali informacje od kobiety, że jakiś mężczyzna, który jest opiekunem prostytutek znęca się nad nimi, nie płaci za usługi oraz karze żyć w fatalnych warunkach.
Karolina i Mikołaj o wszystkim informują komendant Jaskowską. Ta karze namierzyć dyżurnemu, miejsce pobytu groźnego alfonsa. Adres który podała im kobieta jest oczywiście nieprawdziwy, ale Jackowi udało się namierzyć komórkę mężczyzny. Policjanci jadą wraz z ekipą antyterrorystów w wyznaczone miejsce. Okazuje się nim być opuszczony budynek. Tam wszyscy skradają się do środka. Widzą oni kilku mężczyzn pastwiących się nad kobietami myjącymi podłogę. Wpadają oni do środka i zatrzymują bandytów. Jednak ich szefowi udaje się uciec, Mikołaj go goni, udaje mu się. Mężczyzna się zatrzymuje z rękami w górze.
M: Stój Policja!
B: To musi być jakaś pomyłka nieporozumienie jakieś chyba!!!
Mikołaj podchodzi do mężczyzny, chce mu założyć kajdanki
M: Ta jasne, chyba twoje drugie imię to pomyłka
W tym momencie przestępca korzysta z okazji, że policjant nie ma broni i atakuje go. Udaje mu się ją zabrać. Bardzo zadowolony mierzy prosto do Mikołaja
B: Ha Ha Ha!!! I co teraz pieseczku!!! Na ziemię bo Ci łeb rozwalę!!!
M: Spokojnie nie mam broni
B: Na kolana powiedziałem!!!
Przerażony Mikołaj, któremu teraz życie przelatuje szybko przed oczami klęczy
M: Robię co mówisz, ty tu rządzisz!
Do akcji na szczęście wkracza Karolina. Wbiega z tyłu i szybko oddaje strzał w kolano mężczyzny. Białach może śmiało odetchnąć z ulgą. Podbiega on prędko do rannego bandyty
M: Łapy do tyłu! Masz kajdanki?
K: Tak
Karolina podaje partnerowi to co chciał. Temu udaje się teraz skuć mężczyznę
M: Dobra robota mój wybawco!
K: Nie ma problemu, dla ciebie wszystkoFragment części 11
Mikołaj przez psychologa, który zasugerował Jaskowskiej, że policjant, przeciwko któremu toczy się postępowanie nie powinien jeździć na patrole został pewnego razu odelegowany przez komendant Jaskowską na stanowisko profosa. Oczywiście Karolina nie mogła tego tak po prostu zostawić i zaakceptować
R: Cześć, nie przeszkadzam?
K: Nie, oczywiście
R: Mieszko już poszedł?
K: Tak przed chwilą
R: W takim razie tylko tobie pogratuluje dzisiejszej akcji ujęcia przedszkolanki-terrorystki, była imponująca
K: Dziękuję bardzo pani komendant, przekażę Mieszkowi
R: Słuchaj, a jak tobie się z nim pracuje?
K: W porządku
Widać, że Karolina mówi bez przekonania, szczerze bardzo brakuje jej Mikołaja
R: Czyli możecie być razem w teamie, tak?
K: Mikołaj nie wróci?
R: Na razie nie
K: Pani komendant, ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że ludzie lubią trzymać skarby w Ziemii, ale w przypadku pracowników to jest naprawdę nie jest najlepsze rozwiązanie. A pani bardzo dobrze wie o tym, że Mikołaj jest pani najlepszym policjantem
R: I bardzo nie subordynowanym
K: Tak, ja się z panią zgadzam, on bywa nie miły
R: Jest gruboskórny i ciężko jest się z nim dogadać, zwłaszcza ostatnio
K: Pani komendant, ja przepraszam bardzo, ale miła to powinna być raczej recepcja, a nie policja
R: Ale przynajmniej mógłby się dogadywać ze swoim szefem. Wiesz, że sporo namieszał niedawno. Chwila dłuższej przerwy mu się przyda. Prawda?
Karolina zdaje sobie sprawę, że tak rzeczywiście po części jest. Mikołaj bardzo przeżywa ostatnie wydarzenia, tym bardziej, że jego córka znowu sprawia mu duże problemy wychowawcze
K: Pani komendant ja panią błagam, proszę mu dać jeszcze jedną szansę, ostatnią. Obiecuję, że ja nad nim popracuje, postaram się, aby wrócił taki Białach jakiego wszyscy lubili, szanowali i podziwiali
R: Karolina, to nie jest takie proste. Bo wiesz, ktoś mnie ostatnio przed nim uprzedzał
K: Ale pani komendant, ktoś coś, przecież tu całkowicie normalne, że ludzie gadają, plotkują, a prawda jest taka, że pani najlepszy glina marnuje się jako klawisz
R: No to dobrze wiem, że to akurat nie jest dla niego najlepsze zajęcie
K: Niech mi pani chociaż obieca, że się pani jeszcze raz na tym poważnie zastanowi
R: Dobrze, zastanowię się. A teraz wracaj już do domu. Do jutra Karolina
K: Do jutra dziękuję, miłego wieczoru
Karolina tak zaciekle broniła swojego partnera, ponieważ nie wyobraża sobie patrolu z nikim innym jak z nim, ze względów nie tylko zawodowych ale i prywatnych
CZYTASZ
Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego
Lãng mạnOto historia o dwójce wrocławskich policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego, których z pozoru początkowo mocna, choć jedynie przyjacielska relacja rozwija się w bardzo niesamowite, głębokie i silnie uczucie. Ich historia nauczy nas, że o mił...