Kłopoty Oli; zazdrość, wspólna kolacja i list

180 10 0
                                    

Białach wraz z kryminalnymi zatrzymuje mężczyznę, który szantażował Wysocką. Policjantom udało się go bez problemu namierzyć. Tę dobrą informacje Mikołaj chce przekazać Oli, która akurat przyszła do pracy
O: Cześć
M: No witaj
Bohaterka jest bardzo blada
M: A coś ty taka zmarnowana?
O: Źle spałam, wiesz zamartwiałam się przez tę sprawę z Borysem
M: Mam dla ciebie bardzo dobrą wiadomość
O: Słucham, jaką?
M: Zatrzymaliśmy tego gangstera, który Cię szantażował
O: Naprawdę, to świetnie, ale gdzie on teraz jest? Musimy go przesłuchać, on nam powie gdzie jest Borys i co się z nim dzieje!
Wysockiej spadł kamień z serca
M: Spokojnie Ola, teraz jest on na dołku w wojewódzkiej. Tak zrobimy, tylko wszystko w swoim czasie
O: Dziękuję Mikołaj!
Aleksandra ściska mocno Mikołaja. Akurat do pokoju wchodzi Karolina, widząc parę natychmiast się wycofuje. Teraz jest już pewna, że pomiędzy jej chłopakiem a jego partnerką, nie ma jedynie przyjaźni. Postanowiła sobie, że musi mieć ich relacje na oku.
W trakcie służby Oli w końcu udało się spotkać i porozmawiać z zatrzymanym bandytą, policjantka chciała zdobyć informacje na temat zniknięcia swojego chłopaka. Zapytała ona gdzie jest Borys i co się z nim stało. Jednak mężczyzna oczywiście nie chciał nic powiedzieć. Na domiar złego okazało się, że korzystając z nieuwagi policjantów zabrał on jednemu z nich kluczyk do kajdanek i go połknął, co doprowadziło do jego śmierci, ponieważ mały, ostry przedmiot przebił mu przewód pokarmowy. Po przeszukaniu jego mieszkania okazało się, że miał on  dużo zdjęć ze wspólnych patroli Wysockiej i Jóźwiaka. To było bardzo niepokojące odkrycie.
Następnego dnia Mikołaj przejmuje się bardzo poważnym wydarzeniem. Został on zaproszony wraz ze swoją ukochaną do rodziców na kolacje. Chciałby zrobić jak najlepsze wrażenie, dlatego ćwiczy ewentualne wypowiedzi. Na tych praktykach przyłapuje go Jacek. Mężczyzne bardzo rozbawia zachowanie kolegi
M: To jeszcze raz. Witam serdecznie, bardzo mi miło. Nie no to bez sensu. Dzień dobry, chciałbym państwa jeszcze raz serdecznie powitać. Od razu można zauważyć, że Karolina odziedziczyła urodę po mamie. Nie da się ukryć, świetnie pani wygląda...
J: Nie no stary, to nie przejdzie, nie ma opcji... ale komedia na medal :)
M: A ty przepraszam, długo tu stoisz?
J: Chwilę, ale nic się nie przejmuj. Nikomu nic nie powiem, ale co, spotkanie z teściową?
M: Nie no bez przesady, że z teściową od razu, mama Karoliny zaprosiła nas na taką pierwszą wspólną kolacje w ich domu, więc...
J: No ale czym ty się przejmujesz? Nawet jakbyś jej nie podpasował, to Karolina raczej nie należy do takich osób, która miałaby Cię z tego powodu zostawić, spokojnie
M: Ja wiem, że ona się raczej by tym nie przejeła, tylko wiesz, po chce wypaść jak najlepiej
J: Każdy chciałby wypaść dobrze. A jej ojciec?
M: A nie ma go, jest w delegacji czy jakoś tak
J: O, to tylko z matką masz ułatwioną robotę
M: Ta jasne, może trochę, ale stary, o czym ja mam z nią gadać. Ta kobieta jest naprawdę ekscentryczna lekko mówiąc
J: No to przygotuj się jakoś
M: No próbuje, tylko to nie łatwa sprawa
Nagle do pokoju wbija Juliusz Poniatowski
Julek: Na takie problemy, najlepsze są fiszki
M: No a ty co, drzwi w domu nie masz, że pukać nie możesz
Ju: Dobra, dobra, ty mi lepiej powiedz z kim nie masz o czym rozmawiać, to Cię uratuje
Jacek: Z teściową :)
Ju: Uuuu no to grubo. Słuchaj, ale fiszki są wszystko załatwią. Naprawdę trzeba zrobić Ci takich kilka z tematami do rozmów. Karolina i jej matka będą zachwycone. Ja się wszystkim zajmę
M: Rozumiem, dzięki Julek, ale Jacku mam do ciebie prośbę, będziesz mnie krył?
Ja: Nie ma żadnego problemu:)
M: No i tak ma być. Wielkie dzięki wam za pomoc
Ju: Zawsze do usług
Wieczorem, tak jak było umówione Mikołaj spotyka się na kolacji u mamy Karoliny
Mama Karoliny: A powiesz mi tak szczerze, czy moja córka mocno daje Ci w kość?
K: Mamo, daj spokój błagam
MK: Ale kochanie przecież ja muszę to wiedzieć, to jest bardzo ważne
M: Jeśli szczerze, to muszę powiedzieć, że jest po prostu cudowna
MK: No to wspaniale, właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałam. No super, od razu widać, że jest pan mężczyzną z zasadami
K: Mamo proszę Cię
MK: Przystojny, silny, prawy, taki chodzący ideał. Pewnie kobiety za tobą uganiają, prawda? Karolina powinna się cieszyć, że ma taki skarb koło siebie
K: Chyba musimy już iść kotek?
Rachwał jak najszybciej chce się wyrwać z tej niezręcznej sytuacji, policjantka jest bardzo zakłopotana. Nie wiedziała, że jej mama jest aż tak gadatliwa
M: Tak, Karolinka ma rację, jutro wcześnie wstajemy do pracy, także trzeba się już zbierać, ale wszystko było super
MK: O cóż, no szkoda, mam coś dla ciebie, poczekaj chwilę
Kobieta odchodzi od stołu. W międzyczasie Mikołaj obejmuje Karolinę
K: Jejku, przepraszam Cię naprawdę
M: Ale za co? Przecież wszystko jest okej
Mama Karoliny wraca po chwili z prezentem dla swojej córki
MK: Karolinko, mam dla ciebie list
Kobieta podaje swojej córce kopertę
K: To ciekawe, a od kogo?
MK: Od Kamila
Karolina po usłyszeniu tego imienia, dosłownie zdębiała i nie mogła wykrztusić z siebie ani jednego słowa
MK: Widocznie nie miał twojego adresu i przysłał na nasz
Białach nie ma pojęcia co jest grane
M: To co kochanie, idziemy?
K: Idziemy, jasne
Bohaterowie zadowoleni z bardzo mile spędzonego wieczoru przytuleni wychodzą z mieszkania kobiety
K: Jeszcze raz przepraszam Cię za moją mamę
M: Daj spokój proszę, było naprawdę fajnie. Naprawdę miło było słuchać tej niezliczonej ilości komplementów z jej ust. Oby więcej takich kolacyjek
K: Zabierasz mnie do domu?
M: Tak oczywiście. A mam do ciebie tylko jeszcze jedno pytanie
K: Słucham?
M: O co chodzi z tym listem od jakiegoś Kamila. Bardzo dziwnie na niego zareagowałaś
K: A możemy później o tym porozmawiać?
M: Jak wolisz...

Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz