Od ostatnich wydarzeń na komendzie minął miesiąc. Psycholog zaginął w tajemniczych okolicznościach, nie wiadomo czy został utopiony przez bandytów, nie odnaleziono jego ciała. Renata Jaskowska dalej jest komendantem na Komendzie Miejskiej we Wrocławiu, zrezygnowała ze swojej dymisji za namową swoich pracowników. Mikołaj przychodzi do jej gabinetu zreferować, jak trzyma się sprawa mężczyzn, którzy zabili Mieszka Pawlaka
R: Proszę!
M: Dzień dobry
R: A dzień dobry Mikołaj, i co byłeś w sądzie?
M: Tak, te sukinsyny, którzy są odpowiedzialni za śmierć Mieszka sypią aż miło. Jak do tej pory wpłynęło 11 wniosków o aresztowanie. Sami też dość długo z więzienia nie wyjdą, może i nawet w ogóle
R: No cóż Mieszka nam to nie zwróci, ale i tak dobrze
M: Bardzo dziękuję pani, że zdecydowała się pani pozostać na komendzie, naprawdę trudno by nam było gdyby pani odeszła
R: Naprawdę nie ma za co Mikołaj, cieszę się że aż tyle znaczy dla was moja postać. Ruszaj na patrol
M: Ma się rozumieć, miłego dnia życzę
Policjant wychodzi
R: Wzajemnie
Karolina Rachwał pewnego dnia rano wychodzi do pracy, nagle zauważa jakiegoś mężczyzne, który robi jej zdjęcia. Podchodzi do niego
K: Przepraszam pana, przepraszam bardzo
M: Słucham?
K: Czy pan mi przed chwilą zrobił zdjęcie?
M: Nie, ja tylko robiłem zdjęcia tym budynkom, znajomy chce się tu przeprowadzić i prosił o kilka fotografii okolicy
K: A to proszę w takim razie nie chować telefonu, chciałabym tylko się upewnić czy na pewno tak jest
Mężczyzna podaje kobiecie telefon. Karolina przegląda album i wyraźnie widzi zdjęcia swojej sylwetki z bliska
K: O, to ja! No kto by się tego spodziewał
M: No tak przypadkiem musiała mi pani w kadr wejść
K: I przepraszam, że zasłoniłam panu budynek. Czy pan zna ustawę o ochronie danych osobowych?
Mężczyzna się zawstydził
M: No przepraszam
K: Dobra, pan powie o co tu chodzi?
M: Zrobiłem kilka zdjęć pani to prawda, no musiałem po prostu
K: Jak to pan musiał?
M: No powiem pani
K: Słucham?
M: No widuje tu panią często ostatnio i no nie mam siły tego dużej trzymać w sobie, trafiło mnie jak piorun z jasnego nieba, zakochałem się w pani
Karolina zrobiło się przyjemnie, jednak nie zamierzała w jakikolwiek sposób wiązać swojej przyszłości z mężczyzną
K: Zakochał się pan we mnie? Ooo, to bardzo miłe, ale ja bym panu raczej radziła się odkochać, dobrze? Oddaje panu telefonik
Kobieta oddaje mężczyźnie jego własność
K: I następnym razem już nie chciałabym pana z nim tutaj widzieć. Do widzenia
Karolina chce odejść
M: Nie skasowała pani tego zdjęcia? A może umówilibyśmy się kiedyś na kawę?
K: Bardzo przepraszam, ale niestety nie dam się zaprosić na kawę i jeszcze raz mówię proszę się odkochać, bo następnym razem nie będę już taka uśmiechnięta i miła. Do widzenia
M: Do widzenia
Policjantka nie zdaje sobie sprawy, że z pozoru jej nieszkodliwy sąsiad potrafi być bardzo niebezpieczny
Karolina przychodzi do pracy, wchodzi do pokoju przygotowawczego i widzi swojego partnera czytającego jakąś korespondencje
K: Hej
M: No witaj
K: Co tam czytasz? Coś ważnego?
M: Nie, słuchaj byłem dzisiaj na poczcie, uregulować drobne opłaty i dostałem przy okazji zaproszenie na odczytanie testamentu
K: O to ciekawe
M: Wujek, znaczy brat cioteczny mojej matki zmarł
K: A byliście blisko?
M: Nie, on raczej wiesz tak bardzej z boku był. Taki trochę dziwak, samotnik
K: Bogaty był?
Bohaterowie śmieją się wspólnie
M: Nie wydaje mi się
K: A co odziedziczyłeś, no mów!
M: Tutaj nie ma nic napisane, mam się zgłosić tylko na odczytanie w przyszłym tygodniu, tam się wszystkiego dowiem
K: No to obstawiam, że odziedziczyłeś albo kota, albo długi
M: No niewykluczone
Karolina po skończonym dniu pracy wraca do domu, przy wejściu natyka się na swojego sąsiada, nie cieszy się na jego widok, zachowanie mężczyzny coraz bardzej ją niepokoić
M: Dzień dobry, chciałem panią bardzo przeprosić za dzisiejszy poranek, naprawdę nie miałem złych zamiarów. Proszę
Mężczyzna chce wręczyć kobiecie czekoladki
K: Nie, dziękuję bardzo
M: A co, pani na diecie jest? A to stąd takie ładne kształty, to może chociaż na kino?
Sąsiad jest coraz bardzej nachalny, Karoline zaczyna to bardzo irytować.
K: Mogę prosić pana o telefon?
Mężczyzna spełnia prośbę kobiety. Karolina bierze telefon i usuwa zdjęcie, które zrobił jej rano facet
K: Usuń
M: Ale...
K: Do widzenia panu, a w kinie się nudze zazwyczaj
Kobieta wchodzi do klatki. Następnego dnia rano, niebezpieczny mężczyzna obserwuje z okna, jak Karolina wsiada do swojego samochodu i odjeżdża
M: Dlaczego dopiero teraz się spotykamy?
Nagle zauważa go inna mieszkanka bloku
Kobieta: Przepraszam szuka pan kogoś, w czymś mogę pomóc?
M: Nie, czekam tu na swoją dziewczynę, kluczy zapomniała
K: A to na Karolinę Rachwał?
M: Tak dokładnie, znamy się z Karolinką od miesiąca
K: Ale ja pana tu wcześniej nie widziałam
M: Niedawno zdecydowaliśmy się zamieszkać razem
K: Dobrze, do widzenia
M: Miłego dnia
Kobieta odchodzi, mężczyzna wchodzi wyżej i psuje światło na piętrze, gdzie mieszka Karolina.
Kiedy wraca ona do domu wieczorem, zauważa brak światła, otwiera ona drzwi do mieszkania i podchodzi do niej sąsiad
M: Dzień dobry
K: A co ty tu robisz?
M: A od kiedy my jesteśmy na ty?!
K: Nie wiem, czego ty chcesz ode mnie do cholery?!
M: Zraniłaś moje uczucia, gorzko tego pożałujesz!
Mężczyzna chce zaatakować Karolinę gazem pieprzowym, ta natychmiast go obezwładnia. Mężczyzna zostaje zatrzymany, trafia on do policyjnego aresztu. Karolina następnego dnia, przed wyjazdem na patrol przychodzi do dyżurnego
K: Hej, masz chwilę?
J: No co tam, jeszcze nie wyjechaliście?
K: Zaraz ruszamy, Mikołaj czeka w radiowozie. Mogę Cię o coś zapytać?
J: No pytaj
K: Chodzi o mojego sąsiada
J: No co z nim?
K: Jest jeszcze w areszcie?
J: Co ty kombinujesz Karolina?
K: Jacek proste pytanie, jest czy nie?
J: No jest, ale sąd wydał orzeczenie o tymczasowym zatrzymaniu, dziś ma być przewieziony do aresztu śledczego i tam ma czekać na rozprawę
K: Chciałabym go zobaczyć, spojrzeć mu prosto w oczy, zobaczyć co ma do powiedzenia i pokazać, że się go nie boję
J: No ale to jest niemożliwe, wiesz przecież o tym
K: Wiem, dlatego proszę Cię, o małe koleżeńskie nagięcie regulaminu
J: Ale to nie jest małe nagięcie regulaminu
K: Jacek, no błagam zrób to dla mnie
J: Niestety, mam związane ręce
Karolina wściekła wyjeżdża na patrol z Mikołajem
M: Wszystko w porządku?
K: W najlepszym
M: Na pewno?
K: Oczywiście
M: Jesteś prawdziwą twardzielką dowódco, podziwiam naprawdę
K: Jestem policjantką. To naprawdę takie dziwne, że dokopałam temu debilowi
M: Podziwiam twoją wewnętrzną siłę, cieszę się, że Cię mam
K: Dzięki Mikołaj
Policjanci łapią się za ręce.
Policjant był pod wrażeniem odwagi swojej partnerki. Na przerwie obiadowej do Karoliny podchodzi Jacek
J: Smacznego
K: Dziękuję
J: Co, nadal jesteś zła?
K: Tak, wiem że to nie zależy od ciebie, ale jestem zła
J: On tu ciągle jest, ale zaraz będzie przewożony, jeżeli chcesz mu spojrzeć w oczy, to teraz albo nigdy
K: Z dziką przyjemnością
Karolina udaje się do pokoju profosa, gdzie czeka gwałciciel
M: O co chodzi?
K: Przyszłam Ci powiedzieć, że ja postaram się ustalić czy próbowałeś to zrobić tylko mnie. Jeżeli są jakieś inne ofiary, to odpowiesz za nie
M: Nie ma żadnych innych ofiar. Z resztą to nie moja wina
K: Przepraszam, co ty powiedziałeś?
M: Nie moja wina!
Profos: Tu się nie krzyczy, to jest porządny lokal
K: Przypominam Ci, że próbowałeś mnie zgwałcić, jeżeli zapomniałeś
M: Prowokowałaś mnie, jak kobieta mówi że nie chce, to oczywista prawda, że chce, no każdy facet to wie
P: No ja nie wierzę w to co słyszę!
M: No udaje taką niewinną, samotną, a po za tym mnie żadna kobieta nie odmówi
P: O żesz ty gnoju, jak ja Ci zaraz przyłoże!
K: Nie, Adasiu spokojnie, spójrz na niego, będziesz sobie rączki brudził taką łachudrą! W więzieniu to za nas załatwią
M: Co, że niby co?
K: O kolega chyba nie wie, jak się traktuje gwałcicieli pod celą
Kobieta wychodzi, wszyscy byli z niej dumni, jaką odwagą musiała się wykazać, aby stawić czoła swojemu prześladowcy
CZYTASZ
Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego
RomanceOto historia o dwójce wrocławskich policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego, których z pozoru początkowo mocna, choć jedynie przyjacielska relacja rozwija się w bardzo niesamowite, głębokie i silnie uczucie. Ich historia nauczy nas, że o mił...