Na zakończenie tej dość długiej opowieści- specjalnie powstała trylogia pod tytułem "Memoriał ku pamięci Karoliny Rachwał", w której po tym tragicznym wydarzeniu, jakie ostatnio wstrząsnęło losami głównych bohaterów, a najbardziej oczywiście Mikołajem Białachem- on właśnie wspomina tragicznie zmarłą ukochaną.
Te części są zbiorem fragmentów części poprzednich, dlatego są one wyjątkowe i najdłuższe w celu upamiętnienia tak wspaniałej osoby, jaką była podkomisarz Karolina Rachwał (została ona za zasługi pośmiertnie awansowana ze stopnia aspiranta sztabowego)Na początku, tydzień po rozrubie w barze odbywa się pogrzeb zmarłej policjantki. Wszyscy są bardzo załamani tym co się wydarzyło i także zmartwieni o Mikołaja. Nie mają pojęcia jak bohater po śmierci ukochanej da sobie radę. Na uroczystości, na której było około 300 osób, wszyscy pracownicy komendy, liczna rodzina i przyjaciele komendant młodszy inspektor Renata Jaskowska poprwadziła salwę (czyli jednoczesny wystrzał z broni) w celu oddania hołdu dla funkcjonariusz. Następnie widzimy zrozpaczoną Renatę Jaskowską, która wprowadzi czytelnika w to, o czym będą ostatnie rozdziały
R: Zginęła świetna policjantka, wspaniały człowiek. Ale to nie ja dzisiaj będę ją wspominać, nikt z nas nie był z nią tak blisko i nie znał jej lepiej niż MikołajW tym momencie wypowiadać się będzie starszy aspirant Mikołaj Białach, który wcieli się w narratora i postanawia opowiedzieć najlepsze momenty, które było mu dane przeżyć z Karoliną Rachwał
M: Pierwsze spotkanie z Karoliną zaczęło się dość nietypowo, co tu dużo mówić od wtopy
W tym momencie pojawia się fragment części 1 i przenosimy się do momentu, gdzie Mikołaj miał rano rozpocząć pracę właśnie z Karoliną i podchodzi do niego Jacek. W tle oczywiście całą ich konwersacje słyszy Karolina, czego jeszcze oni wtedy nie wiedzieli
J: Siema
M: Hej
J: Co się stało? coś poważnego z tym twoim gratem?
M: Tylko nie gratem, panie kochany, ale wiesz jak jechałem, to mi coś zaczęło gruchotać w silniku, dlatego patrzę teraz, ale nic nie mogę zauważyć, muszę go do mechanika zabrać
J: A jak się czujesz? Bo nie wyglądasz najlepiej
M: No czuje się jakby mnie przed chwilą z krzyża zdjeli, pół nocy nie mogłem spać przez myśli o stracie mojej długotrwałej partnerki
J: A nie cieszysz się na pierwszy dzień pracy z nową?
M: Daj spokój z czego ja mam się cieszyć? Nietoż, że auto mi fiksuje to jeszcze rozpoczynam służbę z jakąś dziunią, szkoda gadać
J: Oj no doskonale Cię rozumiem i bardzo Ci współczuję, ale proszę Cię bądź dla niej miły chociaż, przecież to nie jej wina że jest jak jest. Wykaż się jakoś, na dobry początek, kup jej kawę lub jakieś pączki
M: Ta pewnie jak znam życie laska na bank jest na jakieś diecie cud i z miejsca się na mnie obrazi na amen
Następnie oczywiście przenosimy się już na komendę, gdzie odbywa się odprawa, prowadzona przez komendant Jaskowską
M: No właśnie, pani komendant ja miałem dzisiaj rozpocząć służbę z nową partnerką?
R: I nic się w tej sprawie nie zmieniło Mikołaj
W tym momencie do pokoju, gdzie odbywa się odprawa wchodzi Karolina Rachwał
K: Przepraszam bardzo za spóźnienie, musiałam jeszcze iść do kadr
R: Nic się nie stało, moi drodzy od dziś razem z nami na komendzie pragnę wam uroczyście przedstawić, będzie pracować aspirant sztabowy Karolina Rachwał
K: Cześć witam wszystkich serdecznie
Wszyscy podają ręce nowej koleżance
M: (Ale wtopa). Policjant czuje totalne zażenowanie kiedy usłyszał jak nazywa się kobieta
R: Aspirant sztabowy Rachwał będzie jeździć w patrolu 05 wspólnie z starszym aspirantem Białachem, rozumiemy się?M: Byłem wtedy niezmiernie wściekły, że rozdzielili mój wieloletni i świetnie funkcjonujący patrol z Olą oraz że straciłem dowództwo i po raz pierwszy musiałem się komuś podporządkować
Policjanci wyruszają na swój pierwszy wspólny patrol
M: Słuchaj, to co mówiłem na parkingu przed odprawą, no sorry bardzo no, naprawdę nie wiem co powiedzieć, dawno nie było mi tak głupio
K: To bardzo dobrze, że Ci głupio bo się należy. Ale spoko nie przejmuj się, nie ma sprawy
M: To nie o to chodzi, że jestem jakiś uprzedzony, po prostu dotychczas było tak, że jedyną kobietą, która mną dowodziła to była moja córka
K: A Jackowska? Przecież podobno chyba też jest kobietą, co nie?
M: Nie, to trochę co innego, Jackowska jest komendantem
K: Aha i bycie szefową odbiera jej płeć, tak mam to zrozumieć zgadza się?
M: Nie, po prostu jest w porządku
K: Nawet jak na kobietę
M: I jeszcze 100 lat temu nikt by nawet nie śmiał pomyśleć, że kobiety będą służyć w Policji
K: A widzisz
M: Znaczy ja oczywiście wiem, że są zadania do których jesteście bardzo potrzebne, ba, nawet niezbędne...
M: Wiesz co to może ja się lepiej zamknę...
K: Nie no luz, ja się bardzo cieszę, że mogłam poznać słynnego aspiranta Białacha i że wywarł na mnie tak bardzo dobre wrażenie
M: Bardzo pani dziękuję
K: E tam pani, Karolina jestem
Mężczyzna podaję ręce partnerce
M: Mikołaj, witaj na pokładzie Karolina
![](https://img.wattpad.com/cover/190051276-288-k868037.jpg)
CZYTASZ
Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego
RomanceOto historia o dwójce wrocławskich policjantów z wydziału patrolowo-interwencyjnego, których z pozoru początkowo mocna, choć jedynie przyjacielska relacja rozwija się w bardzo niesamowite, głębokie i silnie uczucie. Ich historia nauczy nas, że o mił...