Pojedynek gigantów na ringu; romans z trenerką;powrót Borysa i próba zabójstwa

361 7 2
                                    

Mikołaj Białach przygotowywując się do zawodów MMA nie zaprzestaje treningów i cały wolny czas na niego poświęca, dając z siebie wszystko. Chce on za wszelką cenę odzyskać to, co stracił. Owca, która początkowo bardzo go wspiera, kiedy dowiaduje się, kim ma być jego przeciwnik, robi wszystko, aby odwieść policjanta od pomysłu walki. Białach ma pojedynkować się z Wladem, niebezpiecznym byłym kryminalistom, który został mistrzem walk Polski w klatkach. Mikołaj miał wątpliwą przyjemność, kiedyś go aresztować, za rozruby w barach, jakich się dopuszczał, także mężczyźni dobrze się znają. Białach i tak nie ma zamiaru się wycofać i chce stawić czoło mężczyźnie. Po pracy, jak zwykle szybko udał się na trening wraz z Owcą. Rachwał, nie zauważyła, kiedy bohater opuścił komendę i jest jej trochę przykro, że nawet się z nią nie pożegnał. Postanawia porozmawiać ona z Jackiem na temat Mikołaja. Kiedy dowiaduje się ona, że ma brać on udział w nielegalnych walkach za pieniądze, to jest w szoku
K: Mikołaj Białach walczący w MMA, jesteś pewien, że dobrze zrozumiałeś?
J: Tak, nie mam żadnych wątpliwości. Mam kumpla, który obstawia zakłady bukmacherskie i zauważył on, że na listach mężczyzn walczących nielegalnie pojawił się nowy zawodnik
K: A może to jest jakaś zbieżność nazwisk?
J: Nie sądzę, znasz innych Białachów?
K: Jezu...
Kobieta wzdycha
K: W co on się znowu do cholery wpakował?!
J: Z resztą nie jestem tego pewny, może masz rację, ale pewnie wiesz też, że musimy to sprawdzić
K: Mówiłeś to komuś?
J: Jeszcze nie
K: No i bardzo dobrze
J: Chciałem najpierw powiedzieć to tobie
K: Proszę Cię i niech to w takim razie zostanie tylko między nami, okej?
J: Jasne
K: Dzięki
Rachwał dowiedziała się po chwili od Nowaka, gdzie Mikołaj trenuje i postanawia się tam udać. W hali sportowej Mikołaj i Karolina Owczarz "Owca" przygotowują się do walki na pięści, kiedy po wykonaniu ćwiczeń w przerwie wygłupiają się oni wspólnie, to akurat Karolina nakrywa ich w bardzo dwuznacznej i niezręczniej sytuacji, kiedy ją widzi to zażenowana wychodzi. Natomiast, kiedy Białach ją zauważa, to robi mu się bardzo głupio
Następnego dnia Mikołaj przychodzi na komendę spóźniony, ponieważ postanowił on sobie urządzić poranny jogging. Wbiega on do pokoju przygotowawczego, gdzie czeka na niego jego partnerka
M: Cześć Karolina
K: No witam pana spóźnialskiego, a cóż ty taki zmachany?
M: A no biegałem sobie po prostu i tak się wkręciłem, że straciłem rachubę czasu lekko mówiąc trochę. Ale mówię Ci, nie ma nic lepszego na rozruch z rana jak poranny jogging, siła, moc, energia, wytrzymałość, to jest to
K: Dobra panie wytrzymały, jeszcze mamy trochę czasu do rozpoczęcia służby, także chciałabym porozmawiać
M: Jasne, oczywiście, co tam?
K: Rozumiem, że to jest twój nowy sposób na zarobek, walki w MMA
M: No póki co to nie mam na razie innego wyboru niestety
K: A ty zapomniałeś, że jesteś policjantem?
M: Nie, a dlaczego?
K: Bo to co robisz, jest skrajnie nieodpowiedzialne i głupie, zdajesz sobie z tego sprawę co będzie jak o tym Jaskowska się dowie?
M: Karolina, wiem, ale jak już mówiłem, nie mam na razie innego wyjścia, w ten sposób mogę szybko zdobyć dużą sumę pieniędzy, dla mojego rancza, jestem w stanie prawie wszystko zaryzykować
K: Ale Mikołaj, ile razy już mówiłam Ci, że ja Ci pomogę, że możesz iść do mnie spać, mogę Ci też coś pożyczyć, przecież się przyjaźnimy, a te twoje głupie pomysły tylko przysporzą Ci kłopotów i jeszcze Ci się coś stanie
M: Wiesz ile jestem w stanie zarobić za jedną walkę??
K: Nie obchodzi mnie to w ogóle, nie wydaje mi się, że tutaj chodzi tylko o pieniądze
Policjant domyśla się, o co chodzi jego koleżance
M: Tak myślisz, posłuchaj, nie mam pojęcia, co sobie pomyślałaś, kiedy zobaczyłaś mnie razem z Owcą, ale mogę Ci przysiądz, że my tylko razem trenujemy i to wszystko, natomiast w tym przypadku, robię to jedynie dla pieniędzy
K: Ja zawsze będę po twojej stronie i pójdę z tobą choćby na koniec świata, ale teraz uważam dla odmiany, że źle postępujesz, ale no cóż, ja jako przyjaciel mogę Ci tylko powiedzieć jakie jest moje zdanie na ten temat, a zrobisz już co chcesz
M: Dzięki za troskę, ale uwierz mi, że wiem co robię i będę na siebie na pewno uważał
Następnego dnia Mikołaj po przyjeździe na komendę natyka się na Owcę, kobieta chce wyjaśnić z policjantem jego ostatnią nieobecność na treningu. Bohater nie mógł na nim być, ponieważ wtedy miał badania lekarskie
M: O cześć, byliśmy umówieni?
O: Byliśmy, na treningu, na którym Cię nie było i czekałam na ciebie przez prawie godzinę
M: Oj przepraszam Cię, byłem wtedy u lekarza i po prostu, zapomniałem Ci powiedzieć
O: Dobrze, nic się nie stało, a słuchaj, ta sytuacja ostatnio, jak byliśmy blisko siebie na sali podczas jednych z zajęć to...
M: Bardzo mi się podobała:)
Owca całuje namiętnie Białacha w usta, ten nie protestuje. Całą sytuację, widzi Karolina Rachwał, w której wzbiera zazdrość i gniew. Czuje się ona kompletnie zażenowana i wściekła, myślała, że jeszcze pomiędzy nią a Mikołajem do czegoś dojdzie i że policjant jeszcze ją kocha tak bardzo jak ona jego. Policjantce naprawdę prawie złamało się serce, po tym co zobaczyła, ponieważ nigdy nie zależało jej na żadnym mężczyźnie tak jak na Mikołaju. W radiowozie kobieta jest wyraźnie obrażona na mężczyznę. Mikołaj zauważa to, ponieważ kobieta w ogóle nie ma ochoty z nim rozmawiać, nie chce nawet powiedzieć mu szczegółów zgłoszenia, na które właśnie jadą
M: Karolina?
K: No?
M: Pamiętasz jak całkiem niedawno, zwróciłaś mi uwagę, że ja się trochę dziwnie zachowuje i jestem małmówny? To właśnie teraz ja chce to dokładnie powiedzieć o tobie. Nie chcesz gadać po prostu tak?
K: To prawda, ja w przeciwieństwie do ciebie jak nie mam nic sensownego do powiedzenia to milczę, ponieważ podobno milczenie jest złotem
M: O, no nie sądzę, odnoszę zupełnie inne wrażenie Ci powiem
K: Posłuchaj, chyba nie masz ochoty rozmawiać na temat tego, jak ja się czuję, kiedy widzę, jak się całujesz z językiem z jakąś gówniarą pod komendą. Chyba, że chcesz?
M: A o to Ci chodzi
K: Nie, ale ja wszystko rozumiem, to ma być po prostu ta twoja ścieżka, jak to mówiłeś, że musisz odzyskać swoją tożsamość. To jest właśnie to, lanie się po mordzie w MMA, teraz jakaś laska z blokowiska, będąca twoją trenerką w dodatku. Świetnie Ci to wychodzi muszę przyznać
M: Ale tylko spokojnie, przecież ja doskonale wiem co robię, a ty po prostu niepotrzebnie się nakręcasz
K: Ja się nakręcam, dobre sobie
M: No ta serio dokładnie to robisz
K: A wiesz co mi się wydaje? Że ja ostatnio nic innego nie robię tylko Ci schodzę z drogi, żeby dać Ci jak najwięcej wsparcia, ciągle się tobą przejmuje, bo po prostu nie wiem już co mam robić. Jak chce z tobą rozmawiać, to jest źle, jak milczę to jest jeszcze gorzej, normalnie i tak źle i tak niedobrze. Spójrz w lustro bardzo Cię proszę i sprawdź czy tam jeszcze jesteś, bo ja Cię nie poznaje ostatnio i nie tylko ty wszystko straciłeś, więc proszę Cię przestań być pieprzonym egoistą, robić z siebie pępka świata i zwyczajnie daj mi pracować, dobrze
M: Okej
Bohaterowie przez resztę służby nie rozmawiali za dużo. Rachwał naprawdę ulżyło, że mogła Białachowi to wszystko co jej leżało ostatnio na sercu i co ostatnio bardzo przeżywała. Jeszcze do tego dostała od mężczyzny, którego bardzo kocha taki cios prosto w serce. To był zdecydowanie jeden z trudniejszych okresów w życiu policjantki. Po skończonej służbie policjanci szykują się do wyjścia do swoich domów
M: Jutro już mam walkę z Wladem, wiesz, widać, że to groźny przeciwnik i jest bardzo zdeterminowany, żeby mnie pokonać
K: Okej
M: A ty nie martwisz się?
K: A po co ja mam się o ciebie martwić, jak jesteś niezniszczalny jak Hulk, tylko nie zielony niestety:)
M: Oj Karolinka wiesz co, wiem, że zawsze mogę na ciebie liczyć. Przepraszam, że ostatnio tak Cię traktowałem i nie przejmowałem się tym co czujesz. Mam nadzieję, że mi wybaczysz?
K: Już Ci wybaczyłam
Bohaterowie przytulają się
K: A teraz mi się tutaj nie rozczulaj tylko leć rozwalić tego całego Wlada, tak, że z niego po występie nic nie zostanie
M: Oczywiście, wygram te walkę dla nas
K: Trzymam kciuki :) mocno :)
W rzeczywistości w głębi ducha, Karolina bardzo martwiła się o to, czy jej partner aby na pewno da sobie radę.
Następnego dnia Wlad, bardzo mocno trenuje, żeby pokonać policjanta, w szatni, kiedy bierze on swoje suplementy i sterydy, odwiedza go jego trener, którym jak się okazuje jest... Borys Jóźwiak!
Borys: Jak forma przed walką?
Wlad: Zajebiście, mówię Ci, jestem taki nabuzowany!
Jóźwiak rzuca mężczyźnie torbę z pieniędzmi przed nogi
W: Co to jest?
B: Ta cała kasa może być twoja, po to Cię tak męczyłem codziennymi długimi treningami, aby teraz osiągnąć swój cel
W: A co ja mam niby zrobić?
B: Zabij Białacha
Mężczyzna wpada w głośny śmiech
W: Ty jesteś jakiś porąbany człowieku?! To prawda, chce go zniszczyć, ale bez przesady, to ma być tylko walka
B: A tu masz 100 tysięcy złotych, mało Ci do cholery?! Posłuchaj, albo zrobisz co Ci karze, albo doniosę komu trzeba, że bierzesz udział w tym gównie i do tego jeszcze bierzesz doping, a to dla człowieka takiego jak ty to chyba niezbyt dobra opcja?! Jak zrobisz to z resztą w ringu, to będzie to wyglądało na wypadek i będziesz bezkarny, to co umowa stoi?
Po zastanowieniu się mężczyzna wątpliwie odpowiada
W: No dobra
Bohaterowie podają sobie ręce. Borys daje mężczyźnie 10 tysięcy, a resztę zabiera
B: Tu masz zaliczkę, resztę dostaniesz po robocie, tylko nie przesadź tak z tymi prochami przed walką
Jóźwiak wychodzi z szatni. Wlad tak naprawdę nie chce absolutnie wykonywać jego chorego polecenia, ale rozumie on, że nie ma niestety innego wyjścia z tej kłopotliwej sytuacji
Po wyjeździe w miasto, Karolina pyta swojego partnera, czy ten denerwuje się przed walką, ten odpowiada jej, że trochę na pewno. Kobieta proponuje mu w takim razie, aby wziął sobie dzisiaj wolne, ale policjant odmawia, swoją decyzję argumentuje on tym, że gdyby nie pracował to tylko myślał, by jeszcze więcej o wieczornym widowisku i tym samym stresował by się jeszcze bardzej. W przerwie obiadowej, Karolina tłumacząc się tym, że musi załatwić swoją prywatną sprawę, udaje się do Owcy, aby porozmawiać o pojedynku jaki czeka wieczorem Mikołaja z Wladem, kobieta robi to wszystko dalej z ogromnej troski, o życie i zdrowie swojego przyjaciela
K: Cześć witaj, kojarzysz mnie może?
O: A tak Białach coś mi mówił o tobie, chyba pracujecie razem to prawda?
K: Zgadza się, możemy porozmawiać?
O: Jasne, mam teraz chwilę czasu, o co chodzi?
K: O Mikołaja, nie podoba mi się ta jego walka
O: Ale, to, żeby spróbować swoich sił w MMA to chyba była jego decyzja, prawda?
K: Tak to prawda, ale chyba obie dobrze wiemy, że tutaj nie chodzi o MMA. To chodzi o to z kim będzie walczył, w co ty go chcesz wrobić?
O: Słucham?
K: Będzie walczył z Wladem, zgadza się? A ty wiesz, że on go wsadził do więzienia? Wiesz to?
Kobieta milczy
K: No właśnie, wiesz doskonale czym to pachnie i wiesz, że to nie będzie miało nic wspólnego ze sportem, bo to nie o to tutaj chodzi
O: Słuchaj, ja byłam przeciwna tej walce od samego początku, ale no Mikołaj się uparł
K: To bardzo Cię proszę, zrób coś, żeby to odwołać, masz chyba na niego niezły wpływ jak widziałam, na pewno można jeszcze coś zrobić
O: Chyba już raczej nie, wiesz, tu już nie chodzi o sport ani o zwykłą rywalizację, tu chodzi o honor i... wiesz jak jest z resztą
K: No dobrze, wiem jaki jest Mikołaj i do tej walki nie może dojść, bo to się naprawdę źle skończy, chyba nie chcemy z tego żadnych ofiar w ludziach, więc błagam Cię wymyśl coś
O: Słuchaj, zobaczę co da się zrobić. Ja też się o niego martwię, zupełnie tak jak ty, ale tak mi się wydaje, że już jest chyba po prostu za późno
Przerażona Karolina wychodzi, bardzo boi się ona, że po tym wydarzeniu już nigdy nie zobaczy swojego partnera żywego. Owcy także bardzo zależało na Białachu, dlatego jeszcze bardzej niż wcześniej zaczęła bać się o jego bezpieczeństwo, po tym jak Karolina uświadomiła jej, co może wyniknąć z pojedynku mężczyzn. Po skończonej służbie Rachwał chce jeszcze Mikołaja pożegnać, za nim ten pójdzie walczyć, w tym celu podchodzi ona bliżej niego
K: Mikołaj, wiedz, że bardzo bym chciała, tam być i Ci gorąco kibicować, ale to wszystko jest chyba ponad moje siły więc...
Kobieta ma łzy w oczach
K: Nie mam pojęcia w tej chwili, czego Ci życzyć przed walką, więc chyba po życzę powodzenia i.... no nie mogę...
M: Posłuchaj, ja naprawdę wiem, jak bardzo się o mnie boisz
K: Nie, ja się o ciebie nie martwię, po tych akcjach z psychologiem i porwaniem wiem, że jesteś niezniszczalny i nic Ci się nie stanie, ja po prostu... Rzadko mi się zdarza płakać, teraz chce mi się wyć i krzyczeć ze wszystkich sił, ponieważ nie wiem po co ty tam idziesz i nawet nie mogę sobie tego wyobrazić, że mogę Cię już nigdy nie zobaczyć.... Nie rozumiem, czemu narażasz na bycie sierotami swoje dzieci itp.. Czemu jesteś taki uparty i zawzięty??
M: Wiesz, bo ja chyba jestem osłem...
Mężczyzna także wygląda, jakby miał za chwilę się rozpłakać i dopiero teraz do niego dotarło na jakie niebezpieczeństwo się szykuje
M: Ale chce Ci bardzo podziękować za to, jak bardzo się o mnie troszczysz, wspierasz i że zawsze mogę na ciebie liczyć
K: Ale głęboko wierzę, że wszystko będzie dobrze i jeszcze kiedyś będziemy się z tego śmiać, zobaczysz. To się nazywa walka o to co się kocha
M: No jedną taką walkę już przegrałem, ale bardzo Cię proszę jakby coś poszło nietak, to żebyś się zaopiekowała moimi córkami...
K: Daj spokój, ja absolutnie nie chce tego słuchać!! Wypluj te słowa i zabraniam Ci tak myśleć, rozumiesz?! Masz tam iść, zabić go jak trzeba będzie i wrócić tutaj do mnie cały w jednym kawałku...
Kobieta wpada w głośny płacz, rozkleiła się kompletnie, mężczyzna mocno ją przytula i stara się pocieszyć, kobieta go całuje namiętnie
K: Wszystko będzie dobrze, nie martw się teraz o córki tylko skup się teraz na sobie proszę, na razie
M: Dzięki jeszcze raz, cześć
Białach, który także naprawdę się o siebie boi, po otrzymaniu kilku wskazówek, jak ma się bić od Owcy przed walką wchodzi na ring z Wladem. W trakcie pojedynku bandyta sprowadza Mikołaja na matę i próbuje go udusić, Owca karze mu natychmiast przestać. Białachowi jednak udaje się, dzięki swojej większej sile wyrwać z ucisku mężczyzny i po wstaniu na obie nogi, prawym sierpowym, położyć go na mate nokautem. Po wygranej na szczęście walce Mikołaj nie uwierzył własnym oczom, w tle widzi on rzekomo martwego Borysa, który przyglądał się całej walce...

Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz