***
- O cholera! - zaklął Hobi, kiedy jego ciało spotkało się z twardą matą po raz kolejny.
Jungkook podszedł do niego i wyciągnął dłoń, by pomóc mu wstać. Wampir oddychał ciężko, urywanym oddechem, ale z jego twarzy nie schodził uśmiech. I za to Jungkook go uwielbiał. Hobi był jak słońce w pochmurny dzień. Na ten widok on sam też się uśmiechnął. On również ciężko oddychał, był cholernie zmęczony, ale za to dumny z siebie, że szło mu tak dobrze. Dzisiejszy trening był bardzo udany. Jungkook był jak petarda. Wygrywał prawie każdy pojedynek, był szybki, zwinny i przewidujący. Ostatnie treningi z V bardzo dużo mu dały. Czuł, jak adrenalina buzuje w jego żyłach. Hobi chwycił jego dłoń i pozwolił, by podciągnął go do góry, stawiając go na nogi. Nagle za jego plecami rozległy się oklaski i cichy chichot. Nie musiał nawet spoglądać za siebie, by poznać ten piękny, melodyjny głos.
- Brawo! Hobi, muszę przyznać, że dzisiaj oficjalnie Jungkook sprał ci dupę! - Zawołał Jimin.
Kiedy chłopak odwrócił się w jego stronę, twarz wampira zdobił piękny, promienny uśmiech. Jungkook odruchowo przeniósł wzrok na V, który siedział obok blondyna, ale kiedy napotkał jego niebieskie tęczówki, speszony odwrócił wzrok.
V był obecny przez cały trening i nie spuszczał z niego oka nawet na chwilę. Za każdym razem, gdy Jungkook na niego spojrzał, jego intensywny wzrok już był na nim. W jego spojrzeniu było coś tak niesamowitego, że chłopak czuł ciarki na plecach. Mimo, że ze sobą nie walczyli i cały czas byli z nimi Hobi i Jimin, Jungkook czuł niebywałe napięcie. Nie wiedział, jak powinien się zachować po wczorajszych wydarzeniach. Niewiele spał w nocy, wciąż myśląc o tym, co widział i czuł, kiedy blondyn pił jego krew. Na samo wspomnienie tego momentu, czuł dziwny ucisk w dole brzucha. Reakcja jego ciała na V, zawstydzała go. Przez wampira zaczął kwestionować swoją seksualność, mimo, że nigdy wcześniej nie miał, co do niej wątpliwości. Teraz nie miał wątpliwości, co do tego, że przy V zdecydowanie nie jest hetero.
To, co wampir zrobił wczoraj, było tak cholernie podniecające, że Jungkook przestawał ufać swoim reakcjom. Na samo wspomnienie tego uczucia, które mu towarzyszyło, gdy blondyn pił jego krew, miał gęsią skórkę na całym ciele. Jednak myślenie w taki sposób o innym mężczyźnie, o wampirze, przerażało go. Wciąż nie mógł pozbyć się przekonania, że to jest złe. Cała ich relacja, to ciągłe napięcie seksualne, ukradkowe spojrzenia i przypadkowy dotyk... Ale jednocześnie nie pragnął niczego bardziej, niż właśnie tego. Chciał wreszcie przestać się kontrolować. Chciał pozwolić sobie czuć, nawet jeśli to było coś zakazanego. W swoich myślach ciągle przywoływał to uczucie, które czuł, gdy ich usta ocierały się o siebie przed jego warsztatem. Jak potem dotykał się, wyobrażając sobie, że to V go pieści. Nikt nigdy nie wywoływał u niego takich uczuć. Dodatkowo po wczorajszym zajściu, nie mógł przestać myśleć o tym, że być może V czuje to samo. Być może on też tego chce. Być może pragnie go tak samo mocno, co on jego. Jeśli tak, była tylko jedna przeszkoda... V miał kogoś. Spotykał się z Jacksonem. Jungkook sam przypadkowo pchnął go w ramiona chłopaka, więc jakie miał prawo mieszać się w ich relację? Czy nie powinien uszanować ich związku? Nie był pewien, co tak właściwie ich łączyło, ale był pewien jednego. Nie chciał być tym drugim...
CZYTASZ
The Hunted | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] "- Szukasz kogoś, przystojniaku? - spytał nagle głos za jego plecami. Jungkook odwrócił się za siebie i dostrzegł ładną dziewczynę, średniego wzrostu. Jej sięgające ramion włosy pofarbowane były na rudo. Otworzył usta, by coś powiedz...