***
Jungkook szybko wbiegł po schodach do swojego mieszkania i zamknął za sobą drzwi. Oparł się o nie plecami i zamknął oczy, wciąż oddychając ciężko.
Co się tam właściwie wydarzyło?
Gdyby nie ten telefon...
- Jezu, Jungkook... Weź się w garść! - Warknął, zły sam na siebie, po czym odepchnął się od drzwi i ruszył w stronę łóżka.
Rzucił się na miękki materac pozwalając, by pachnąca pościel przyjęła jego sfatygowane ciało. Odetchnął głęboko. Co się z nim działo? Gdyby nie ten telefon, pocałowałby go. Na samo wspomnienie, przygryzł swoją dolną wargę.
Tak bardzo chciał go pocałować...
Nawet nie zdawał sobie z tego sprawy, dopóki jego wargi nie musnęły tych wampira. Teraz, gdy ta możliwość została mu tak brutalnie odebrana, czuł, jak bardzo tego pragnął.
Jak bardzo tego potrzebował.
Jego całe ciało niemal krzyczało po V. Chyba nigdy nie czuł nic takiego. Wręcz bolesnego pragnienia czyjejś bliskości. Czuł się jak narkoman, rozpaczliwie potrzebujący kolejnej działki. Z tą różnicą, że jego narkotyk miał cudownie miękkie, blond włosy, nieskazitelnie niebieskie oczy i grzeszne usta. V był narkotykiem, którego coraz bardziej potrzebował.
Teraz pewnie wampir spędzi tę noc z Jacksonem. Kolejny raz. Jungkook wiedział, że V wciąż się widywał z blondynem. Zdawało mu się, że są w jakiegoś rodzaju związku, bo nie widywał i nie słyszał o innych osobach. Wcale mu się to nie podobało. Kiedy wampir zmieniał partnerów, wiedział, że to nic poważnego, po prostu seks. Owszem, czuł się nieraz zazdrosny mimo, że nigdy sam, by się do tego nie przyznał. Nawet przed samym sobą. Ale relacja V z Jacksonem martwiła go. Dlatego tak bardzo zabolało go, gdy usłyszał, że to właśnie on dzwoni do V niemalże o pierwszej w nocy, bez najmniejszego zawahania. Mógł mu powiedzieć, żeby nie odbierał albo po prostu zignorować ten nachalny sygnał i pocałować go.
Czemu tego nie zrobił?
Był tchórzem.
Jego własne uczucia go przytłaczały. I chociaż wiedział, że niczego nie pragnął teraz bardziej niż tego, by V był tutaj teraz z nim, to wiedział też, że brakowało mu odwagi, by się do tego przyznać. Szczerze, to zaskoczył sam siebie, kiedy zaprosił V na górę... Czego tak właściwie oczekiwał? Jak potoczyłaby się ta noc, gdyby go pocałował?
Zamknął oczy i wyobraził sobie, że ponownie stoją z V na dole, przed wejściem do warsztatu. Oczami wyobraźni widział, jak pochyla się w stronę wampira, ale tym razem ich usta się spotykają i poruszają razem w gorącym pocałunku. Niemal czuł na swoich ustach, te grzeszne wargi V, poruszające się w zmysłowym tańcu. Potem może Jungkook odważyłby się i chwycił go za dłoń, prowadząc go do swojego mieszkania. Czy wampir poprosiłby o drinka, którego mu zaproponował? Był przekonany, że V wcale nie zależało na tym drinku, więc może po prostu popchnąłby go na łóżko, by Jungkook leżał na nim tak, jak w tej chwili, a sam zawisłby nad nim i zaczął powoli całować jego szyję.
CZYTASZ
The Hunted | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] "- Szukasz kogoś, przystojniaku? - spytał nagle głos za jego plecami. Jungkook odwrócił się za siebie i dostrzegł ładną dziewczynę, średniego wzrostu. Jej sięgające ramion włosy pofarbowane były na rudo. Otworzył usta, by coś powiedz...