3 tygodnie później
***
- Nieee! To niemożliwe! Oszukujesz! - krzyknął Jackson.
V spojrzał na niego swoimi błękitnymi oczami, ale widząc naburmuszoną minę młodego wampira, roześmiał się, nie mogąc się powstrzymać.
- To nie ja oszukuję, tylko ty jesteś beznadziejny. Po prostu się przyznaj, że nie potrafisz grać - odpowiedział, wciąż się śmiejąc.
Jackson wywrócił oczami i rzucił pada na kanapę obok siebie. Opadł na oparcie i przeczesał dłonią swoje miękkie, platynowe włosy, pozwalając, by niesforna grzywka opadła na jego czoło. Odkąd został zmieniony, nie był u fryzjera, więc jego włosy były sporo dłuższe, dzisiaj jednak przed przyjściem do V specjalnie je wystylizował. Nie wiedział czemu, ale w ostatnich dniach przywiązywał znacznie większą uwagę do tego, jak wygląda. Chciał wyglądać atrakcyjnie.
- Kto to w ogóle widział, żeby wampir grał na Play Station - jęknął, a V znowu się roześmiał.
Jackson przeniósł na niego swój wzrok. V siedział na kanapie jedynie kilkanaście centymetrów od niego. Jego włosy również były nieco dłuższe, lekko potargane, co sprawiało, że wyglądał młodziej niż zazwyczaj. Miał na sobie zwykłą białą koszulkę, która odsłaniała jego delikatne obojczyki i czarne dresowe spodnie. Siedział z jedną nogą założoną na kanapę, jego stopy były bose. Jackson przychodził tu codziennie, odkąd pojawił się tu pierwszy raz trzy tygodnie temu, ale dzisiaj po raz pierwszy zobaczył coś, co sprawiło, że jego serce niemal na nowo zaczęło bić.
V się uśmiechał.
Odkąd Jungkook zniknął, wampir przestał się śmiać. Sporadycznie jego usta wygięły się w delikatny łuk, naśladując uśmiech, ale szczęście nigdy nie dotarło do jego nieskazitelnie niebieskich oczu. Teraz na jego twarzy pojawił się ten cudowny kwadratowy uśmiech. W jego oczach błysk zadowolenia. Jackson przypatrywał się mu jak zaczarowany. Miał chęć wyciągnąć swoją dłoń i obrysować jego wargi opuszkami swoich palców, ale powstrzymał się. Miał wrażenie, że na kilka chwil czas się zatrzymał, jakby i on pragnął docenić piękno jego uśmiechu.
- Tęskniłem za tym... - szepnął, nim zdążył uzmysłowić sobie, co właśnie powiedział.
V spojrzał na niego, unosząc swoją prawą brew. Był zaskoczony jego słowami. Nie do końca rozumiał ich sens i nie wiedział, co chłopak miał na myśli. Jackson zmieszał się, widząc jego intensywne spojrzenie. Nie planował mówić niczego takiego. Te słowa po prostu same stoczyły się z jego języka. Nim w ogóle zdał sobie sprawę z tego, co robi, było już zbyt późno, żeby się wycofać. Momentalnie zaschło mu w ustach, więc oblizał swoje wargi, czując, jak nerwy ogarniają jego ciało.
- Za twoim uśmiechem... - wyjaśnił nieśmiało, widząc, że V wciąż spogląda na niego pytająco. - Tęskniłem za twoim uśmiechem - powtórzył już nieco pewniej.
CZYTASZ
The Hunted | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] "- Szukasz kogoś, przystojniaku? - spytał nagle głos za jego plecami. Jungkook odwrócił się za siebie i dostrzegł ładną dziewczynę, średniego wzrostu. Jej sięgające ramion włosy pofarbowane były na rudo. Otworzył usta, by coś powiedz...