***
Uwaga!
Normalnie nie umieszczam tego typu ostrzeżeń, bo też nie chcę psuć przyjemności z czytania i zdradzać, co się wydarzy w rozdziale przed jego rozpoczęciem. Ten rozdział jednak okazał się być na tyle problematyczny dla niektórych czytelników, że niektóre osoby posuwały się do tego, by mnie gnoić i obrzucać obelgami. Postanowiłam więc dodać tę notatkę.
W tym rozdziale pojawi się switch. Jeśli jest to dla Was aż tak triggerujące, że nie jesteście w stanie tego znieść, pomińcie ten rozdział. Uważam, że ta scena jest bardzo ważna i obrazuje przemianę V, jednak okazuje się, że nie wszyscy to doceniają, wręcz przeciwnie, nie zliczę, ile razy byłam atakowana i wyzywana przez zmianę dynamiki, więc jeśli w jakiś sposób Ci to przeszkadza, pomiń ten rozdział. Ten rozdział nie zawiera innych znaczących wydarzeń, które mają wpływ na fabułę książki.***
Jimin usadowił się na stołku kuchennym przy wyspie i z uwagą śledził, jak Jungkook gotuje. Chwilę temu skończyli trening, a teraz młodszy przygotowywał kolację dla siebie i swojego chłopaka. Po akcji, którą wywinął Jackson w EXO, V pojechał z nim i Hobim do domu wampira, by pogadać z nim na spokojnie. Jungkook natomiast wsiadł na jego motocykl i wrócił do domu. Potem - tak jak obiecał V - zadzwonił do Jimina, by ten z nim trenował.
Kiedy wampir go o to poprosił, dobrze wiedział, że wcale nie chodzi o to, by miał z kim trenować. V bał się o niego. Nie chciał, by pod jego nieobecność został sam. Z tym, co obecnie działo się z Jinem, chciał wiedzieć, że jest bezpieczny i Jungkook nie winił go za to. On sam czuł się podobnie. Za każdym razem, gdy się rozstawali, obawiał się, że to może być ostatni raz, gdy go widzi. Przez to dwa razy bardziej doceniał każdą chwilę, którą mogli spędzić razem.
- Martwisz się o V? - spytał nagle blond wampir, przyglądając mu się uważnie. Młodszy uniósł swój wzrok i spojrzał na przyjaciela, wciąż nie przestając kroić warzyw, które miał przed sobą.
- Martwię się o niego za każdym razem, gdy tracę go z oczu - odparł z głębokim westchnięciem. - Wiem, że może to głupie, ale...
- Kochasz go. To normalne, że nie chcesz, by coś mu się stało - to mówiąc, blondyn uśmiechnął się do niego. Jego uśmiech był ciepły, oczy błyszczały.
- Nigdy nie myślałem, że tak potrafię... - zaczął Jungkook, przenosząc wzrok na deskę do krojenia.
Jego dłonie sprawie wykonywały ruchy ostrym nożem. Nigdy nie był jakimś wybitnym kucharzem, ale radził sobie całkiem nieźle. Wychowując się bez matki, on i wuj musieli jakoś sami nauczyć się gotować. Jako nastolatek, to zazwyczaj on zajmował się przygotowaniem posiłków. Chociaż jego umiejętności były niczym przy tym, co V nieraz dla niego czarował, tym razem to on chciał coś dla niego przygotować. Spojrzał na Jimina i zobaczył, że wampir przygląda mu się uważnie, wyczekując na kontynuację jego myśli. Oblizał swoje wargi i odłożył nóż na blat, po czym oparł się biodrem o wyspę i zaczął wycierać dłonie w ścierkę.
CZYTASZ
The Hunted | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] "- Szukasz kogoś, przystojniaku? - spytał nagle głos za jego plecami. Jungkook odwrócił się za siebie i dostrzegł ładną dziewczynę, średniego wzrostu. Jej sięgające ramion włosy pofarbowane były na rudo. Otworzył usta, by coś powiedz...