***
Jungkook patrzył przed siebie niemal nieobecnym wzrokiem, uważnie śledząc każdy, najmniejszy szczegół tego, co znajdowało się przed spojrzeniem jego czekoladowych tęczówek. Chyba nigdy nie widział nic piękniejszego. Zdawał siebie sprawę z tego, że nie powinien tak bardzo się przyglądać, ale nie potrafił się powstrzymać. Chłonął każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. Oblizał swoje wargi, które wciąż były nieco opuchnięte od namiętnych pocałunków z V. Kiedy to zrobił, znowu poczuł smak ust wampira.
Ten cudowny, wręcz uzależniający smak V.
Poczuł w brzuchu charakterystyczne ukłucie. Teraz, gdy już raz go skosztował, całe jego ciało pragnęło V. Jungkook czuł się niemal jak narkoman na detoksie. Nieświadomie pochylił się nieco bardziej w stronę stojącego przed nim wampira, jakby jego ciało podświadomie domagało się jego bliskości. Z tej odległości V był jeszcze piękniejszy, o ile w ogóle to możliwe. Jungkook patrzył na jego lśniące, blond włosy miękko opadające na jego karmelową skórę, która w wieczornym świetle zdawała się być o ton ciemniejsza. Jego piękne kości policzkowe i linia szczęki wyglądały, jakby wyrzeźbił je sam Michał Anioł. Błękitne oczy uważnie wpatrywały się przed siebie, w ich źrenicach odbijały się ostatnie promienie gasnącego słońca. Usta, rozchylone delikatnie, zdawały się być tak zachęcająco miękkie. Kiedy V wysunął swój język i przesunął jego wilgotnym koniuszkiem po swojej dolnej wardze, Jungkook aż wstrzymał oddech.
W jego głowie momentalnie pojawiło się wspomnienie ich gorącej sesji. Te cudownie odurzające usta na jego własnych, grzeszny język tańczący zmysłowy taniec z jego językiem. Jezu! Nie potrafił przestać o tym myśleć. I najchętniej wciągnąłby V do pobliskiej alejki i zatracił się w nim całkowicie. Przygryzł swoją dolną wargę na samą myśl o tym, co mogliby teraz robić, gdyby Yoongi nie przerwał tak nagle ich wspólnego wieczoru. Czuł, jak jego podniecenie wzrasta, a po plecach rozchodzą się przyjemne dreszcze.
- Jungkook! Jungkook! - Krzyknął nagle Jimin, jednocześnie szturchając go łokciem w bok. Brunet, jakby wyrwany z transu, spojrzał na przyjaciela pytającym wzrokiem. - Mówię do ciebie od piętnastu minut, a ty w ogóle nie reagujesz! - Poskarżył się Jimin.
- Y-yy p-po prostu zamyśliłem się trochę... - Odparł, jąkając się i zmieszany potarł dłonią swój kark, mierzwiąc swoje ciemne włosy. Czuł, że pieką go policzki.
- Chyba zapatrzyłeś... - Rzucił Jimin, poruszając dwuznacznie swoimi idealnymi brwiami w górę i dół.
Na te słowa V spojrzał w ich stronę i jego wzrok napotkał zakłopotane spojrzenie Jungkooka. Chłopak czuł wypieki na policzkach, ale nie potrafił odwrócić wzroku od tych cudownych niebieskich tęczówek, wpatrujących się w niego intensywnie. V patrzył na niego w taki sposób, jakby w swoich myślach robił z nim najbardziej niewłaściwe rzeczy.
CZYTASZ
The Hunted | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] "- Szukasz kogoś, przystojniaku? - spytał nagle głos za jego plecami. Jungkook odwrócił się za siebie i dostrzegł ładną dziewczynę, średniego wzrostu. Jej sięgające ramion włosy pofarbowane były na rudo. Otworzył usta, by coś powiedz...