40. PAKT Z DIABŁEM

5.6K 259 261
                                    

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Powoli zbliżał się już wieczór, słońce chyliło się ku zachodowi, malując niebo intensywnymi kolorami czerwieni i pomarańczu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Powoli zbliżał się już wieczór, słońce chyliło się ku zachodowi, malując niebo intensywnymi kolorami czerwieni i pomarańczu. Gorąc ustępował miejsca delikatnemu, świeżemu powietrzu. Jin opuścił szyby w swoim BMW i rozkoszował się tym, jak wiatr rozwiewał jego ciemne, niemal czarne włosy. Taką porę dnia lubił najbardziej. Uwielbiał, kiedy dzień ustępował miejsca nocy. To była zdecydowanie jego pora. Niebo nie przybrało jeszcze jego ulubionych odcieni szarości i granatu, ale wiedział, że to jedynie kwestia czasu. Żywe i nasycone barwy, powoli bladły i przybierały coraz ciemniejszego odcienia, przechodząc przez odcienie szarości do nieuniknionej czerni - ale to właśnie ona była tym, czego wyczekiwał najbardziej.

Ulice, którymi jechał, były prawie opustoszałe. Większość ruchu ulicznego skupiała się teraz na centrum Seulu, gdzie młodzi spotykali się z przyjaciółmi w licznych klubach i barach. Mimo wystarczającej mocy silnika jego auta nie jechał szybko. Tym razem nigdzie mu się nie spieszyło. Odkąd ustalił, kim jest Jungkook i nawiązał współpracę z Baekhyunem, czuł się nadzwyczaj spokojny. Nie musiał się spinać i stresować. Plan Baeka był świetny. Dzięki niemu, bez problemu dorwie tego chłopaka, a potem również V i w końcu spełni swoją obietnicę, daną V tak wiele lat temu.

Zwykle wolał pracować sam. Sporadycznie uciekał się do pomocy ludzi, którymi mógł łatwo sterować, ale ludzie tacy jak MinYoung łatwo zawodzili. Baekhyun był silnym, wiekowym wampirem. Nie miał powodu, by mu nie ufać. Nie obchodziło go to, czemu wampir nie przepada za chłopakiem V. To nie miało znaczenia. To, co było najważniejsze, to fakt, że blondyn miał dużą wiedzę na temat tego mechanika i był dla niego bezcennym źródłem informacji.

Jak się okazało, miał go cały czas pod nosem, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Cóż za ironia, że kiedy dorwał tego platynowłosego chłopaka, był on w warsztacie Jeona. Być może on sam też tam wtedy był. Cóż. Niech V się nim nacieszy chwilę dłużej. Im więcej czasu spędzą razem, bym bardziej zaboli go jego utrata. A on chciał, by cierpiał jak nigdy wcześniej.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
The Hunted | Taekook | PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz