Wampir siedział wygodnie na swoim skórzanym fotelu, jego ciało było wyluzowane, mięśnie odprężone, myśli przyjemnie dryfowały. Jego dłonie opierały się na bokach fotela, w prawej dłoni trzymał szklankę, wypełnioną złotym płynem. Alkohol był już częściowo wypity, zapełniał jedynie 1/3 szklanki, w środku wciąż były dwie na wpół rozpuszczone kostki lodu. W gabinecie panował przyjemny półmrok, jedynie gdzieś w rogu paliło się kilka świec. W tle grała cicha, seksowna muzyka. Blondyn patrzył przed siebie, znacząc uważnie swoimi bursztynowymi oczami postać mężczyzny znajdującego się przed nim.
Brunet był wysoki, teraz odziany jedynie w czerwone stringi, których używał podczas swoich występów. Jego ciało było wysportowane, skóra gładka i błyszcząca od delikatnej warstwy potu i złotego rozświetlacza. Jego włosy były gładko zaczesane do tyłu, dając mu możliwość, by uważnie zbadać jego twarz. Jego oczy były ciemne, w takim świetle zdawały się niemal czarne, były wąskie, ale jego spojrzenie niezwykle intensywne, wargi delikatne, nieco bardziej kobiece, w kolorze liczi. Chłopak poruszał się powoli, seksownie, pozwalając, by muzyka sama sterowała jego ciałem. Wampir uwielbiał obserwować go podczas tańca. Dzieciak naprawdę miał talent. To dlatego często zabierał go na prywatny występ. Ilekroć potrzebował się zrelaksować, czy oderwać myśli, po prostu wpatrywał się w jego płynne ruchy.
W głowie miał natłok myśli i chciał, by ta chwila relaksu, pomogła mu oczyścić umysł. Ale nic bardziej mylnego. Mimo że przed nim wił się seksowny chłopak, odziany jedynie w mały skrawek materiału, jego myśli wciąż wracały do blond wampira, którego nie mógł wyrzucić ze swojej głowy. Ostatnio coraz częściej myślał o V. Jednak wbrew pozorom, tym razem myśli o nim wcale nie były przyjemne. Od ich ostatniej wizyty w EXO nie potrafił wymazać z pamięci słów Jungkooka. Odtwarzał je w kółko w swojej głowie. To, jak brunet oskarżył go o to, że nawet nie wie, co to jest miłość, jak powiedział mu, że wampir, którego szukają, chce skrzywdzić V, a on jedynie przyłoży do tego rękę...
Czy młody mówił prawdę? Czy V faktycznie był w niebezpieczeństwie?
Nie mógł pozbyć się tego nieprzyjemnego uczucia, że chłopak miał rację. On, zapytany o to ile by poświęcił, by ochronić V, nawet na chwilę się nie zawahał. Odpowiedział mu bez mrugnięcia okiem i nie musiał być jasnowidzem, by wiedzieć, że chłopak mówił prawdę. Wszystko - zabrzmiało mu w głowie. Czy on sam, też byłby w stanie tak wiele poświęcić? Nigdy nikogo nie kochał. Bawił się jedynie, czerpał przyjemność z seksualnych zbliżeń i erotycznych zabaw, wykorzystywał swoje wampirze zdolności, kiedy tylko miał na to ochotę. Nie przywiązywał się, używał ludzi jako źródła pożywienie i zaspokojenia seksualnych potrzeb. Tylko tyle. Przez tyle lat, jedynie V sprawił, że poczuł coś innego. Czy to była miłość? Sam nie wiedział... Być może Jungkook miał rację, mówiąc, że on nawet nie wie, co to miłość. Być może to nie była miłość i być może nie był w stanie nikogo pokochać, ale był pewien jednego... V był dla niego wyjątkowy.
CZYTASZ
The Hunted | Taekook | PL
Fanfiction[Zakończone] "- Szukasz kogoś, przystojniaku? - spytał nagle głos za jego plecami. Jungkook odwrócił się za siebie i dostrzegł ładną dziewczynę, średniego wzrostu. Jej sięgające ramion włosy pofarbowane były na rudo. Otworzył usta, by coś powiedz...