Od razu wzięłam się za poszukiwania mojej przyjaciółki. Obiecała mi, że tutaj przyjdzie i to głównie dlatego ja się pojawiłam. Ostatecznie znalazłam ją w kuchni otoczoną koszykarzami i wódką. Podeszłam do niej.
-Hej Ray...-przywitałam się wyjmując jej skręta z palców i wkładając sobie do ust. Tak, moja najlepsza przyjaciółka jest moją przyszywaną kuzynką. Córką Vivian i Liama.
-Księżniczka Katy się pojawiła!- zadrwił Paul, ale wiedziałam, że nie było to złośliwe- Tak w ogóle, to jest Nate...
Zza jednego z koszykarzy wyszedł ten chłopak. W niebieskim świetle jakie dawały lampy wyglądał jeszcze cudowniej. Był ode mnie jakąś głowę wyższy przez co musiałam spojrzeć w górę. Jego miodowe oczy nie przedstawiały żadnych emocji, mimo iż wystawiał swoje białe zęby w miłym uśmiechu. Teraz miał na sobie czerwoną bluzę bez rękawów, czarne jeansy i białe Air Force. Uścisnęłam jego dłoń, która okazała się wyjątkowo delikatna, mimo iż była dość ogromna.
-My się już chyba znamy...-powiedział. Miał piękny głos, co prawda słychać było, że jest wstawiony, ale mimo wszystko. Nie był ani za niski, ani za wysoki i przyozdobiony miłą dla ucha chrypką.
-Um tak. Siedzieliśmy razem na matematyce...-powiedziałam.
W tym momencie do kuchni wparowała jakaś blondynka oznajmiając, że gramy w słoneczko. Doskonale znałam zasady tej gry, ale na naszych imprezach gramy trochę inaczej. Dziewczyny siadają w kółku, a chłopaki po kolei wchodzą do środka i kręcą butelką. 'Loża', którą zazwyczaj są koszykarze wybierają co chłopak ma zrobić z dziewczyną. Jeśli wymiękną odpadają i do końca życia uchodzą w szkole za lamusów. Tak więc, wszystkie zebrane tutaj dziewczyny usiadły w kółku. W zasadzie były tutaj same puste plastiki. Tylko ja i Rey nie wyginałyśmy się, żeby pokazać że mamy cycki wielkości Rosji. Pierwszy wszedł Chris i wypadło na jedną z plastików. Loża oczywiście zdecydowała, że ma ją pocałować. On to zrobił. Następny wszedł Nate i wypadło na... mnie... UGH.
-Wyruchaj! -stwierdziła jednogłośnie loża. Myślałam, że ich wszystkich pozabijam! Ale najgorsze jest to, że nie mam pojęcia kiedy im powiedzieć, że mam okres.
-Was chyba do reszty pojebało!- zaczęłam się bronić- Nie będę się pieprzyć z dzisiaj poznanym kolesiem! -chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale czyjaś dłoń złapała mnie za nadgarstek i zaczęła ciągnąć do 'chatki Ruchatka' czyli sypialni dla gości.
-Nie pękaj księżniczko...-ciągnął mnie Nate i to on to powiedział. Chciałam się wyrwać, ale na marne.
Weszliśmy do pokoju, a ja już się zastanawiałam czy ma dużego. I w której chwili mam się rozbierać, a w której powiedzieć mu, że po wszystkim będzie miał farbowanko. On jedynie zamknął drzwi na klucz, puścił mój nadgarstek i rzucił się na łóżko. Ułożył się wygodnie i włożył ręce pod głowę, by móc na mnie spojrzeć bez większego wysiłku. Byłam trochę zdezorientowana, ale wdzięczna.
-Można wiedzieć co robisz?- zapytałam trochę nieśmiało
-Przecież wiesz, że bym cię nie wyruchał...-prychnął-...nie to żebym nie chciał, bo jesteś zajebistą dupą, ale jesteś kobietą. Ja, w przeciwieństwie do niektórych, szanuję kobiety.
-Wow...-byłam zdziwiona-...ale wiesz, że i tak się skapną?- chłopak popatrzył na mnie przenikliwym wzrokiem i po chwili wstał i podszedł do mnie. Lekko rozpuścił koka na mojej głowie i zmazał szminkę z ust.
-Daj mi swoje majtki...-przyłożył do podbródka dwa palce
-Co? Po co?
-Będę miał taki dowód...
Wzruszyłam ramionami i zsunęłam z bioder moje koronkowe stringi. Podałam je chłopakowi, a ten na ich widok łobuziarsko się uśmiechnął. Wziął je i dumnym krokiem wyszedł z pokoju obracając je wokół palca. Ja wyszłam za nim.
CZYTASZ
I'm Rich Bitch
RomanceKaty Hilfiger jest typową córeczką tatusia, która zalicza wszystko i wszystkich. Jej ciemnobrązowe, długie włosy, niebieskie oczy i zgrabne ciało to coś co stało się obiektem westchnień całej męskiej części szkoły. Ona jednak trzyma się swojego chło...