49.

2.6K 91 10
                                    

Szłyśmy do domu, a Rey normalnie się usta nie zamykały. Ciągle opowiadała jaki to Luke jest wspaniały, jaki miły i przystojny. Rozumiałam ją, bo sama byłam zakochana, ale w moim przypadku to inna sprawa i zwyczajnie bałam się, by Luke jej nie zranił. Lubiłam go, ale często widziałam jak spoglądał na przystojnych chłopaków, nie ważne czy Rey była w jego towarzystwie czy też nie. Mimo tego wydawał się na prawdę zainteresowany moją przyjaciółką. Kibicowałam im z całego serca, ale postanowiłam być mózgiem tego plany, bo David, nie oszukujmy się jest facetem. Kocham go i jest najwspanialszym człowiekiem na świecie, ale myślenie ma typowo męskie. W końcu doszłyśmy do mojego domu, więc pożegnałam się z nią i poszłam do domu. Przywitałam się z rodzicami i poszłam do mojego pokoju. 

Poszłam do łazienki, by sprawdzić czy wiatr nie rozwiał mi za bardzo włosów, ale uspokojona odetchnęłam i wróciłam z powrotem na łóżko. W tym czasie ktoś przysłał mi wiadomość. 

David : Zabieram cię na randkę.    3.37 p.m

Ja : Poważnie? Gdzie?    3.37 p.m

David : Tego dowiesz się później kochanie. Ubieraj się, a ja za piętnaście minut będę u ciebie.    3.38 p.m

Ja : Piętnaście?! Jaja sobie robisz? Nie zdążę.    3.38 p.m

David : Nie będę miał nic przeciwko jeśli zobaczę cię w bieliźnie. Albo i bez niej. :P   3.39 p.m 

Ja : Zboczeniec. :P   3.39 p.m

David : Kochasz mnie! :P    3.39 p.m 

Ja : Okej, masz rację. :P Ubieram się. Do zobaczenia!    3.40 p.m 

David : Ja też. Mam nadzieję, że nikt nie wyjdzie mi na drogę.   3.40 p.m

Ja : O ty chuju!   3.40 p.m 

David : xDDD   3.41 p.m 

Przewróciłam rozbawiona oczami i odłożyłam telefon na łóżko, a sama podeszłam do szafy. Znając Davida będzie to jakaś droga restauracja więc nie mogę ubrać się jak jakaś biedna świnia. Ja nadal stałam przed szafą kiedy usłyszałam bardzo znajomy odgłos silnika. Po chwili David wpadł dość mało zadowolony do mojego pokoju. Wglądał niesowicie. Jego mięśnie opinała elegancka biała koszula, a na nogach zwisały eleganckie czarne spodnie. Lewy nadgarstek ozdabiał złoty Rolex, a jego włosy nie były tak jak zawsze postawione ku górze, a luźno opuszczone. Miał je na prawdę długie. Zasłaniały prawie całą prawą stronę jego twarzy. 

-Cześć skarbuś.-powiedziałam machając mu trochę nieśmiało

-Poważnie? Kochanie na prawdę?

-Tak, na prawdę. Pomóż mi coś wybrać! -jęknęłam rozpaczliwie 

-Nie znam się na babskich ciuchach!- podniósł w górę ręce w geście obrony. 

-Serio? To sadzaj dupsko na łóżku i czekaj!-wskazałam mu dłonią łóżko, a on prychając tam usiadł. 

Przez chwilę szukałam jeszcze odpowiednich ubrań w akompaniamencie cichych pomruków niezadowolenia. Jestem pod wrażeniem, bo jeszcze nie słyszałam żeby mój chłopak przeklinał, podczas gdy inni  robią to non stop. W końcu wybrałam odpowiedni strój. Składał się on z czerwonej sukienki na ramiączkach i z tiulem, oraz z czerwonych szpilek na platformie. Poszłam do łazienki by się przebrać i przy okazji zrobić makijaż. To nie tak, że się go wstydzę tylko po prostu chcę zrobić mu niespodziankę i pokazać w gotowej stylizacji. Tak więc ubrałam się i zrobiłam makijaż składający się z czerwonej, matowej szminki, brązowych cieni, mascary, pudru i korektora. Na koniec pofalowałam lekko włosy prostownicą i popsikałam lakierem. Podeszłam do drzwi i z gracją je otworzyłam przy okazji zwracając na siebie uwagę mojego chłopaka. 

-Okej...-mruknął z seksowną chrypką-...warto było czekać.

I'm Rich BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz