54.

2.3K 71 3
                                    

-Czekaj co? Kiedy?- zapytałam oglądając ją od stóp do głów.

-No wczoraj. Mówię ci było ostro...-rozmarzyła się, a ja zobaczyłam na jej policzkach rumieniec.

-Rey! Wy znacie się ledwo miesiąc!

-I kto to mówi? Zaliczyłaś wszystkich chłopaków z tej szkoły!

-Tak, ale to kiedyś. Teraz jestem nowa ja...-trochę się zawstydziłam, ale byłam pewna swych słów. Nie zamierzam już dawać dupy na lewo i prawo.

-Rey on wyznał mi miłość. -wyjaśniła ciszej- Jesteśmy parą.

-Poważnie? Po miesiącu znajomości?- zapytałam trochę nie dowierzając. 

-Nigdy nie słyszałaś o miłości od pierwszego wejrzenia? Poza tym nie ważne, to moje życie. Katy bądź dobrą przyjaciółką i kup mi wodę dobrze?- zrobiła sztuczne, maślane oczka. Ja jedynie westchnęłam i uległam. 

Wstałam z krzesła i wyszłam z klasy. Chciałam pokierować się do automatu z piciem, ale poczułam na nadgarstku czyjąś rękę, która skutecznie umożliwiała mi zrobienie choćby kroku. Chcąc nie chcąc musiałam się odwrócić. Z momentem spotkania się moich oczu z jego wzrokiem przypomniałam sobie wszystko. Pamiętam jak całowaliśmy się specjalnie przed największymi plastikami w szkole, jak klepał mnie po tyłku po wygranym meczu. Pamiętam jak powiedział mi wprost, że jestem dla niego tylko maszynką do lodów. Pamiętam jak szłam do niego odmieniona, a on bez niczego ze mną zerwał. Pamiętam też Davida, który przez niego leżał zatopiony w śnieżnobiałej pościeli z rurką w ustach. Wyglądał jak słodki anioł. Chris siedział na wózku inwalidzkim i patrzył na mnie niesamowicie pożerającym wzrokiem. To wcale nie było miłe. Za nim stała cała drużyna koszykarska, której kiedyś był kapitanem. 

-Witaj Katy.-rzucił 

-Nie wiem czego ode mnie chcesz. Nic nas nie łączy. Puść mnie!-próbowałam wyrwać rękę z jego uścisku

-Nie tak szybko kwiatuszku. Jeszcze nie powiedziałem tego, czego chciałem. 

-Ale ja wcale nie mam ochoty cię słuchać. Puść mnie do cholery, albo zacznę krzyczeć! 

-Katy, Katy, Katy...-zaśmiał się bezczelnie- Nie wiem czy wiesz, ale nie obchodzi mnie twoja zmiana. Ja chcę ciebie z powrotem. Chcę widzieć cię nago na moim łóżku, związaną, obezwładnioną. Chcę słyszeć jak jęczysz. Chcę żebyś była moją pieprzoną maszynką do seksu Katy. Pragnę cię tylko pieprzyć. W końcu tylko do tego się nadajesz...

Patrzyłam na niego oszołomiona zupełnie nie mogąc uwierzyć własnym uszom. Jak ten gnój mógł w ogóle wypuścić takie świństwa przez te jego obleśne usta. Nie zważając w ogóle na fakt iż jest kaleką uderzyłam mu otwartą dłonią w policzek. Korzystając z jego zdezorientowania poprawiłam mu z drugiej strony pięścią. Na koniec popatrzyłam na niego z pogardą i splunęłam na niego. 

-Błąd...-mruknął, ale ja już nie zwróciłam na niego uwagi. 

Odwróciłam się na pięcie i odeszłam w stronę klasy. Nienawidzę tej istoty tak bardzo mocno, że moich uczuć nie mogą wyrazić żadne słowa. Wraz z otworzeniem drzwi od klasy mój telefon w kieszeni zawibrował. Wyjęłam go przystając w miejscu. Zobaczyłam, że jakiś nieznany numer wysłał mi zdjęcie. Pełna obaw jednak kliknęłam w powiadomienie. W momencie pojawienia się fotografii na ekranie moje serce pękło, a ja poczułam uniemożliwiającą oddychanie gulę w gardle. 

Na zdjęciu był David. 

I'm Rich BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz