19.

3.4K 96 9
                                    

Rano obudziłam się o dziwo przed budzikiem. W sumie to dobrze, bo chciałam sobie wybrać strój na dzisiaj. Pamiętałam o moim wczorajszym postanowieniu, ale mimo to bardzo korciło mnie, by ubrać się jakoś seksownie. Jednakże nie mogłam ulec tej pokusie. Muszę zmienić swoje życie i doskonale o tym wiem. Tak więc wybrałam białą podkoszulkę z napisem Rockstar , dżinsową, niebieską kurtkę i czarne, szerokie spodnie z łańcuchem. Kiedy mój strój leżał już spokojnie na moim ciele poszłam do łazienki, by zrobić lekki makijaż i się uczesać. Postawiłam na puder, korektor, tusz do rzęs i jasnobrązowy cień do powiek. Uczesałam sobie również wysoko koński ogonek. Podeszłam do dużego lustra na szafie i przyjrzałam się sobie. Widziałam przed sobą zupełnie obcą dziewczynę i mimo tego, że nie miała na sobie seksownych kreacji wcale nie wyglądała źle. Była na prawdę ładna. Podobałam się sobie, co szczerze mnie zdziwiło. Myślałam, że będę musiała długo się przyzwyczajać do mojego nowego wizerunku. Uśmiechnęłam się pod nosem i wzięłam swój plecak. Na dole jeszcze ubrałam buty, które nie były wysokimi szpilkami, a trampkami na platformie. Zgarnęłam jeszcze kluczyki do BMW mamy, bo kluczyków do Aston Martina nie było i wyszłam. 

Pozostawała jeszcze jedna kwestia. Mianowicie Chris. On był jedyną przeszkodą, bym mogła zacząć moje nowe życie. No bo przecież nie mogłam, być w związku z chłopakiem, którego nie kocham. Chciałam się w pełni oddać osobie, w której będę zakochana i która będzie odwzajemniać moje uczucia. Boję się tego, ale muszę  z nim zerwać! 

Na miejscu byłam kilkanaście minut później. Zamiast zająć moje standardowe miejsce wśród szkolnej elity, dziś zaparkowałam na zupełnie przeciwnej stronie parkingu. Pamiętając by zamknąć samochód ruszyłam w stronę placówki. Chciałam jak najszybciej odnaleźć Chrisa i mieć to wszystko już za sobą. Wiedziałam, że siedzi za szkołą wraz z całą drużyną koszykarską, więc sama się tam udałam. Moje przeczucie mnie nie zmyliło. Mój chłopak faktycznie siedział na swoim stałym miejscu, wraz ze swoją paczką, która o dziwo również wliczała w swoje zasoby Nathaniela. Na kolanach Chrisa dostrzegłam jakąś blondynkę ubraną jak typowa prostytutka. I pomyśleć, że ja też tak wyglądałam. Dziewczyna właśnie oddawała chłopakowi jointa i wypuszczała dym z ust.

-Um... Cześć...-przywitałam się zwracając na siebie uwagę wszystkich najprzystojniejszych dla mnie niegdyś chłopaków. 

-Cześć! Katy? Dlaczego nie wyglądasz seksownie?- zapytał Chris zaciągając się 

-Cóż. Ja właśnie w tej sprawie...-westchnęłam- Możemy pogadać? Na osobności...

-Jasne!- wzruszył ramionami i klepnął blondynkę w tyłek, a ta chichotając usiadła na ławce. Chris poszedł za mną w ustronne miejsce.- Więc? O czym chciałaś pogadać? 

-No, bo wiesz... W moim życiu niedawno pojawił się pewien chłopak. Jest miły i w ogóle. Chciałabym z tym skończyć Chris. Chciałabym skończyć z byciem dziwką i kurwą dla każdego. Przykro mi, ale musimy zerwać...-powiedziałam spuszczając wzrok

-Okej...-i tyle? Ja się tutaj produkuję, a ten rzuca zwykłe 'okej'? Szczerze spodziewałam się czegokolwiek, ale chyba się przeliczyłam.- Szczerze to ja i Jane jesteśmy ze sobą już od miesiąca. Jej nie przeszkadzają seksowne ubranka...

-Dzięki, że rozumiesz...-uśmiechnęłam się. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, on odszedł.

I'm Rich BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz