Rozdział 3

90 2 50
                                    


16:15

Martínez: Właśnie wylądowaliśmy. Kierujemy się teraz do autobusu, który zawiezie nas do hotelu.

E. Hazard: Nareszcie!!!

Courtois: Aż tak nie lubisz podróżować samolotem?

E. Hazard: Nie przeszkadza mi to, ale stęskniłem się za moim telefonikiem. 

Mignolet: Zaraz, czegoś nie rozumiem.

Vertonghen: Czego? Z przyjemnością ci wytłumaczę.

Mignolet: Skoro samolot wystartował po 12, a lot trwał 3 godziny, to w jaki sposób jest teraz niby po 16? 

Witsel: Różnica czasu, gamoniu!

Courtois: Przeliteruj mu, bo nie zrozumie.

Mignolet: Ty sam nie rozumiesz. 4 lata temu w Brazylii było oczywiste, że musieliśmy przestawić zegarki na czas brazylijski, ale część Rosji, w której się znajdujemy jest europejska.

Witsel: W Europie też są różnice czasu, ciemnoto.

Mignolet: Sam jesteś ciemnotą. Zresztą z wyglądu bardziej do ciebie pasuje to określenie.

Witsel: Oż, ty rasisto!!!

Courtois: Nie dość, że nie ogarnia stref czasowych, to jeszcze rasista. I on chce zastąpić moje miejsce na bramce. 

Mignolet: Nie jestem żadnym rasistą! Po prostu nie pozwolę się obrażać. 

Alderweireld: Tak trochę nie na temat. Nie uważacie, że hasło naszej reprezentacji na autobusie jest idiotyczne? 

Mertens: A jak brzmi, bo jestem nie w temacie? 

E. Hazard: Jak można nie znać hasła swojej reprezentacji?

Mertens: Normalnie. Mam ważniejsze sprawy na głowie, jak np. grę w FIFĘ. 

E. Hazard: Ja też lubię grać w FIFĘ. Mogę tam spełnić swoje marzenie i grać w Realu Madryt. 

T. Hazard: Wiem, że pewnego dnia dołączysz do najlepszego klubu świata, jakim jest Real Madryt. Wierzę w ciebie, bracie.

E. Hazard: Dziękuję, braciszku. Już zapomniałem, że nazwałeś mnie kurduplem. 

Mertens: Nie chcę przerywać rodzinnej sielanki, ale powie mi ktoś w końcu jak brzmi hasło naszej reprezentacji? 

Lukaku: Czerwone Diabły na misji. 

Mertens: Na jakiej misji? Wojennej?

Alderweireld: No właśnie nie wiadomo. Hasło jest takie, jakby ktoś wysłał nas z jakąś misją na Księżyc. 

Dembélé: Może chodzi o Mission Imposible? 

De Bruyne: Z Courtois na bramce to faktycznie będzie Mission Imposible. 

Courtois: Eden, dlaczego uwolniłeś tego wiewióra z piwnicy? Mógł sobie jeszcze tam siedzieć. 

E. Hazard: Bo trener mi kazał. Poza tym trzymanie zwierząt w zamkniętej piwnicy jest niehumanitarne.

De Bruyne: Jakich zwierząt? 

E. Hazard: Wiewiórek :P

De Bruyne: Nie jestem żadną wiewiórką!

Belgijskie rozmówkiWhere stories live. Discover now