Rozdział 24

49 1 4
                                    

23:18

Courtois: Padam z nóg po tej imprezie z naszymi kibicami.

Lukaku: Dobrze, że nie z rąk, bo nie miałbyś siły pisać :P

Courtois: Też tak myślę :)

E. Hazard: Nie wiedziałem, że imprezowanie może zmęczyć bardziej niż mecz.

Courtois: Może to dlatego, że weszliśmy w rolę DJ-ów?

De Bruyne: Albo dlatego, że podczas DJ-owania skakaliście, jak kangury xD

T. Hazard: Eden już tak ma. Gdy był młodszy skakał na łóżku tak długo, aż wyskoczyły sprężyny xD

Henry: Dziwne, że łóżko się nie rozleciało, gdy młode słonia na nim skakało xD

T. Hazard: Zaraz tobie, dziki ryju, rozlecą się zęby!

Henry: I niby ty mi przyłożysz?

Courtois: On nie, ale ja z przyjemnością :D

E. Hazard: Dajcie spokój temu brzydalowi. On ma jakieś kompleksy i musi je leczyć moją rzekomą nadwagą.

Henry: Taaa, rzekomą :D

Vertonghen: Wy się śmiejecie, a to już koniec mundialu :(

Kompany: I bardzo dobrze, bo mam już dość Henry'ego.

De Bruyne: Nie tylko ty.

Henry: Wiecie matoły, że Francja wygrała te MŚ?

Dembélé: Jak kupiła sędziego, to wygrała.

Henry: Szkoda, że ty nie kupiłeś sobie mózgu.

Dembélé: Mózg to sobie powinien kupić Griezmann, bo symulował, że go boli, a nawet nikt go nie dotknął.

Courtois: A może po prostu chciał poprawić swoje umiejętności pływackie, ćwicząc nurkowanie?

E. Hazard: Być może. A dodatkowo poprawił też umiejętności aktorskie.

T. Hazard: Jeżeli Griezmann nie otrzyma Oscara za to przedstawienie to znaczy, że ta cała Gala Oscarów jest niesprawiedliwa.

De Bruyne: Tak jak decyzje sędziego w meczu finałowym i półfinałowym.

Mignolet: W którym półfinałowym?

De Bruyne: W naszym.

Henry: Możecie sobie gadać, ale to Francja jest Mistrzem Świata :D

Henry: W pewnym sensie wszyscy Francuzi są Mistrzami Świata, więc ja również :D

Witsel: Ty??? Chyba Mistrzem Krzywego Ryja, nie Świata.

Meunier: Ktoś w końcu nazwał rzeczy po imieniu.

Mignolet: Po imieniu?

Meunier: Czyli powiedział coś bez owijania w bawełnę.

Mignolet: Ale bez owijania w bawełnę czego?

Alderweireld: Michy, kretynie!!! Co ty napisałeś na Twitterze???

Batshuayi: Ja??? Nic.

Alderweireld: Nie kłam!!! Wiem, że napisałeś, ale skasowałeś swój żałosny wpis!!!

Vertonghen: A co napisał?

Alderweireld: Że nie świętowałem z kibicami, bo miałem kaca mordercę!!!

Belgijskie rozmówkiWhere stories live. Discover now