Rozdział 32

46 0 0
                                    

08:52

Martínez: Dzień dobry, maluszki :) Czas na śniadanko.

E. Hazard: Chyba trener w końcu spełnił swoją groźbę i zacznie nas traktować jak małe dzieci :(

Maloney: Roberto, nie traktuj swoich zawodników jak dzieci, bo cofną się intelektualnie do poziomu przedszkolaków.

Dembélé: To raczej nie mają jak się cofnąć, skoro już są na tym poziomie.

Maloney: To, co powiedziałem dotyczyło też ciebie.

Dembélé: No akurat ja cofnę się daleko, gdyż jestem wyjątkowo dojrzałym mężczyzną.

Courtois: Co takiego??? Kaszka na śniadanie?

Martínez: Tak :) Kaszka o smaku truskawkowym :)

Vertonghen: Nie zamierzam podważać kompetencji trenera, ale kaszką się nie najemy, a co za tym idzie - nie będziemy mieć siły biegać.

Dembélé: To wszystko przez Toby'ego!

Alderweireld: Niby co przeze mnie?

Dembélé: Trener traktuje nas jak dzieci przez ciebie!

Kompany: Czemu tak uważasz?

Dembélé: Bo zachowuje się jak dziecko - nie dość, że bawi się maskotkami i je landrynki, to jeszcze rzuca kotletami.

Alderweireld: Nie kotletami, tylko kotletem i w przeciwieństwie do ciebie rzuciłem swoim.

Martínez: Bez dyskusji moje brzdące. Siadajcie i zajadajcie kaszkę.

Lukaku: Może jednak najemy się tą kaszką :)

Witsel: My tak, ale Eden chyba będzie musiał zjeść kilka porcji, by się najeść :D

T. Hazard: Ty się tak nie śmiej, bo masz taką fryzurę, jakbyś stał pod drzewem w czasie burzy.

Mignolet: Nie rozumiem, co taka fryzura ma wspólnego z burzą.

Courtois: A ty w ogóle wiesz, Simon, że podczas burzy nie należy stać pod drzewem?

Mignolet: Wiem, ale nie rozumiem tego porównania.

T. Hazard: Bo Axel ma taką fryzurę, jakby piorun go uczesał xD

Witsel: Ja? Ja to jeszcze nic. Spójrzcie lepiej na Marouane xD

Fellaini: Nieprawda! Nie mam włosów, jakbym stał pod drzewem w czasie burzy!

E. Hazard: Tylko jakbyś majstrował w gniazdku elektrycznym :D

Mignolet: A kto to jest ten Piorun? To jakiś fryzjer? Można się do niego umówić?

Dendoncker: Trenerze, Thomas zrzucił miseczkę z kaszką na podłogę!

Vermaelen: Ja nic nie zrobiłem!

Dendoncker: Nie ty, tylko drugi Thomas.

Martínez: Jak ta pierdoła to zrobiła?

Dendoncker: Razem z Driesem stoczyli bitwę na łyżki. Chwila nieuwagi i miseczka z kaszką wylądowała na podłodze.

Courtois: I właśnie się dowiedzieliśmy, że istnieją latające talerze, jak i latające miseczki xD

Meunier: Aaaauuuuuu ;( Nie mam jedzonka ;(

Martínez: Nie ma już więcej kaszki, ale dostaniesz Danonki.

Belgijskie rozmówkiWhere stories live. Discover now