Rozdział 19

49 1 26
                                    

00:12

E. Hazard: Wszystko jasne. To Anglia, lub Chorwacja będzie naszym rywalem w meczu finałowym, lub o 3 miejsce :)

Henry: A kogo to obchodzi?

De Bruyne: Powinno cię obchodzić od kogo twoi rodacy dostaną lanie po tym jak my ich spierzemy ;)

Henry: Zaraz ty dostaniesz lanie.

Vertonghen: Czy ty masz jakieś inne argumenty, niż przemoc i obrażanie?

Henry: Nic ci do tego, prosiaku!

Alderweireld: Sam jesteś prosiakiem! W dodatku świńskim!

Vertonghen: Daj spokój, Toby. Nie obrażaj świnek :)

Alderweireld: Masz rację, Jan ;)

Vertonghen: A tobie Thierry dziękuję za porównanie do tych fajnych zwierzaków :)

Henry: To nie miał być komplement, planktonie intelektualny!

Vertonghen: Czekam na sensowne argumenty.

Dembélé: On nie wie co to oznacza. Dla ludzi żyjących w jaskini jedynym argumentem jest maczuga.

Henry: Prosił cię ktoś o zdanie, pasożycie?

E. Hazard: Mousa, nie odpisuj mu!

Dembélé: Nie będziesz mi mówić co mam robić!

T. Hazard: Eden jest kapitanem i może mówić co chce, kiedy chce i do kogo chce!

De Bruyne: A niech Mousa sobie dyskutuje z Thierry'm. Obaj są na tym samym poziomie, więc taka sprzeczka im nie zaszkodzi ;)

E. Hazard: Masz rację, Kevin :D

Lukaku: Wy jeszcze nie śpicie? Dzisiaj mieliśmy trening, wróciliśmy do naszej bazy, więc chyba macie jakieś niewyczerpalne pokłady energii.

Kompany: Wczoraj, Romelu. To było wczoraj ;)

Lukaku: To zdążyłeś już zregenerować siły po wczorajszym meczu?

Kompany: W zasadzie kładłem się już spać, ale zajrzałem na grupę, a tam dyskusja, więc się przyłączyłem :)

Martínez: Dopiero o tej porze kładłeś się spać??? Dlaczego nie o 23?

Kompany: O 23 to była dogrywka między Chorwacją, a Rosją. Nie mogłem tego przegapić.

Witsel: Hihihi :D Gospodarze wracają do domu :D Na szczęście nie mają daleko ;)

Vertonghen: No nie wiem. Rosja to dość duży kraj ;)

Courtois: Oczywiście, że do was dołączę. Oby tylko Eden też mógł odejść, bo nie chciałbym go zostawiać z tymi przegrywami. Do zobaczenia. Mam nadzieję, że w finale, a później w Madrycie :)

Dembélé: Thibaut, ty coś brałeś?

Courtois: Ups, to nie tu.

Witsel: Ale co nie tu? :)

Courtois: Nie tutaj to miałem napisać. Śledzę dyskusję na naszej grupie i rozmawiam z Luką. Przez przypadek dodałem komentarz tutaj :)

Mignolet: Z jaką luką?

Dembélé: Podatkową, kapuściana głowo.

Courtois: Z Luką Modriciem :) Pogratulowałem mu awansu do półfinału, trochę rozmawialiśmy, aż w końcu zapytał mnie, czy dołączę do Realu :)

Belgijskie rozmówkiWhere stories live. Discover now