Rozdział 8

63 1 29
                                    

10:00

Martínez: Przypominam, że za godzinę mamy zbiórkę i wracamy do naszej bazy w Diedowsku.

Dembélé: Ja się stąd nie ruszę dopóki nie odnajdę mojego zaginionego buta!

Courtois: Stać cię na nową parę i to nie jedną.

Dembélé: Ty nic nie rozumiesz! To moja najulubieńsza para bucików.

Vertonghen: Gdybyś się ze mnie nie naśmiewał i nie wsiadł na karuzelę, to nie zgubiłbyś bucika, Kopciuszku ;D

T. Hazard: Teraz będzie musiał poczekać, aż pojawi się jakiś książę z jego pantofelkiem xD

Mignolet: Jaki książę?

Courtois: Iwan Groźny xD

Vertonghen: Ale on był carem, nie księciem ;)

T. Hazard: To w takim razie pojawi się car z pantofelkiem Mousy.

Courtois: Albo car Władimir Kurdupel Putin Nabotoksowany.

T. Hazard: xD

Vertonghen: ;D

Dembélé: Musicie iść ze mną na poszukiwanie mojego buta do parku rozrywki! Natychmiast!

Alderweireld: Ja na pewno nie idę! Na samą myśl o lunaparkach mam zawroty głowy.

Dembélé: Ty dzieciaku lepiej pobaw się swoim zmechaconym badziewiem bez jednego oka i z zaszytymi dziurami.

Alderweireld: Nie mów tak o moim misiu ;(

Dembélé: Bo co? Rozpłaczesz się, mazgaju?

Vertonghen: Milcz, brutalu! I nie dokuczaj mojemu przyjacielowi!

Dembélé: No proszę. Największy sztywniak kadry pokazuje pazur broniąc największą beksę mundialu. Po prostu duet idealny.

Courtois: Rozumiem twoją frustrację spowodowaną utratą ulubionego buta i tym, że jesteś mylony z Ousmane Dembélé, ale to nie znaczy, że możesz wyżywać się na kolegach z reprezentacji.

De Bruyne: Odezwał się ten, który koledze z reprezentacji ukradł dziewczynę.

E. Hazard: Kłócicie się, a nawet nie wiecie, co się dzieje na świecie.

T. Hazard: Wiemy. Polacy przegrali wczoraj 1-2 z Senegalem. Nie dość, że strzelili samobója, to ich bramkarz zagubił się na murawie i zapomniał gdzie jest bramka xD

E. Hazard: Nie chodzi mi o przegraną Polaków, ale w pewnym sensie dotyczy ich sprawa, którą chciałem poruszyć.

Courtois: Co to za sprawa?

E. Hazard: Wiecie, że Polacy mają swoją bazę w Soczi?

T. Hazard: Sugerujesz, że powinniśmy iść ich pocieszyć po przegranej, że jeżeli nie wyjdą z grupy, to przynajmniej nie trafią na nas w 1/8 finału?

E. Hazard: W sumie możemy tak zrobić, ale chciałem poinformować o czymś innym. W mediach huczy od plotek, że ktoś wybił szybę w hotelowym pokoju Lewandowskiego. Na miejscu znaleziono 2 różne buty - jeden żołnierski, a drugi dokładnie taki sam, którym wczoraj oberwał Kevin.

Dembélé: To na pewno mój bucik!!! Lecę tam!

Mignolet: Tylko uważaj na linie wysokiego napięcia.

Belgijskie rozmówkiWhere stories live. Discover now