Rozdział 17

58 1 8
                                    

17:14

E. Hazard: Ale ten Kazań jest pięknym miastem.

Dembélé: A co to za różnica, czy odpadniemy z MŚ w ładnym mieście, czy brzydkim?

Courtois: Skąd u ciebie taki pesymizm?

Dembélé: Jeżeli myślisz, że awansujemy do półfinału, to nie oznacza, że jesteś optymistą, tylko naiwniakiem.

Vertonghen: Czy ty musisz wszystkich obrażać?

Dembélé: Jeżeli słowo ,,naiwniak" jest obraźliwe, to ja jestem królem Belgii xD

Alderweireld: To jest obraźliwe słowo, wasza wysokość ;)

T. Hazard: Czy wasza królewska mość zechce się ucywilizować i być trochę milszym dla swoich poddanych? :D

E. Hazard: xD

Henry: Śmieszy cię głupota twojego brata? W takim razie z tobą też jest coś nie tak.

De Bruyne: Pytał cię ktoś o zdanie? Bo sobie nie przypominam, by udzielono ci głosu.

Henry: I niby ciebie miałem prosić o zgodę na komentowanie, zardzewiała głowo?

Kompany: A ty masz łysą głowę wypolerowaną Cifem!

De Bruyne: I zardzewiały mózg!

Henry: A ty w ogóle nie masz mózgu!

Martínez: Czy wy nie macie problemów, że się tak bezsensownie kłócicie?

E. Hazard: Na razie nie. Mecz w ćwierćfinale dopiero przed nami ;)

Martínez: To świetnie, że nie macie problemów, bo właśnie się jeden pojawił.

Alderweireld: Oddaliśmy Brazylijczykom mecz walkowerem i wracamy do domu?

Dembélé: Jak ty coś powiesz, to flaki mi się ciągną.

Mignolet: Jakie flaki?

Dembélé: Z mięsnego.

Mignolet: Aha.

Vertonghen: To jaki mamy problem, trenerze?

Martínez: Hotel, w którym mieliśmy się zatrzymać, nie nadaje się do zamieszkania. Jest w nim awaria prądu, woda się leje z popękanych rur, tynk odpada z sufitu, a do tego zadomowiły się w nim karaluchy.

Lukaku: To chyba dla bezpieczeństwa zatrzymamy się w innym hotelu?

Martínez: Nie ma w Kazaniu hotelu z wolnymi pokojami.

Courtois: W takim razie co teraz zrobimy?

Alderweireld: A nie mówiłem, że lepiej przegrać walkowerem i zacząć wakacje?

T. Hazard: Polacy wiedzieli co robią, gdy odpadli z mundialu.

De Bruyne: Ja się wcale nie dziwię, że przegrali z Kolumbią, skoro grali w tym mieście.

Martínez: Jaki walkower? Jakie wakacje? Nie wracamy do domu! Chcecie się poddać?

E. Hazard: Nie, nie chcemy być jak Francuzi ;)

Courtois: xD

Henry: I z czego się śmiejecie? Przecież Francja się nie poddała i nie odpadła z mundialu!

Vertonghen: 1939 rok, mówi ci to coś?

Mignolet: Ty to masz wiedzę, Jan. Nie wiedziałem, że w 1939 roku Francja dobrowolnie zrezygnowała z mundialu.

Belgijskie rozmówkiWhere stories live. Discover now