1

6.3K 196 706
                                    

Hyunjin

  Jak co rano, wstaje pięć minut przed budzikiem. Nie lubię tego, ale jestem już na tyle przyzwyczajony, że przestaje mi to przeszkadzać

Schodzę na dół, oczywiście do pustej kuchni. Tata jest w pracy, a mama pewnie pali papierosa. Nic nowego...

Zaczynam robić sobie śniadanie. „Robić". Okazuje się, że w lodówce nie ma nic, co bym zjadł, więc biorę najzwyklejszy jogurt.

—Cześć, Hyunjin. Jak się spało?-Do kuchni wchodzi moja mama. Niska tleniona blondynka, o ciemnych oczach. Jest naprawdę ładną kobietą.

—Dobrze. Nie było najgorzej. A tobie?-Uśmiecham się do niej.

—Twój tata mnie obudził, kiedy wstawał, więc raczej się nie wyspałam...Masz dzisiaj jakiś sprawdzian? Kartkówkę?-Wzruszam ramionami.

—Nie mam pojęcia. Pewnie tak. Zawsze coś mamy. Nawet jakbyśmy się uparli, że nie chcemy tego pisać, to byśmy to pisali.

—Rozumiem... Ale ty sobie bez problemu z tym poradzisz-Uśmiecha się do mnie

Hwang Hyunjin. Najlepszy uczeń w szkole!

Nienawidzę tego, że nim jestem. Przez to nie mam nikogo. Dosłownie. Zostałem sam. Żadnych przyjaciół, znajomych...

—Jasne...

📖📖📖

  Szkoła do której uczęszczam jest dużym, nowoczesnym budynkiem. Przyjemnie się na nią patrzy, do tego przyjemnie się w niej uczy. To chyba oczywiste, że kiedy szkoła wygląda, jak po drugiej wojnie światowej to nie uczy się w niej przyjemnie.

—Hyunjin. Mogę cię prosić na chwile?-Ze świata zamyślenia wyrywa mnie głos dyrektora. Patrzę na niego w chwilowym osłupieniu, zanim to co powiedział do mnie dociera.

—Jasne. Co się stało, panie dyrektorze?-Uśmiecham się lekko.

—Potrzebuje kogoś, kto pokaże nowemu uczniowi szkole. Jest rok młodszy od ciebie. Pokażesz mu szkołę, a szczególnie gdzie znajduje się sala w której będzie się uczył. Okej?

—Tak. Oczywiście...-Kierujemy się w stronę jego gabinetu. Nowy uczeń. Brzmi ciekawie.

—Hyunjin. To Yang Jeongin. Nowy uczeń!-W gabinecie na krześle siedzi chłopak o niewiarygodnie pięknych kościach policzkowych i pięknie zarysowanej szczęce...
On jest po prostu niesamowicie przystojny.

—Cześć...-Mówi nieśmiało wstając z krzesła, kłaniając się.

—Hej-Jeżeli tak będą wyglądać rozmowy pomiędzy nami...to się załamie!

—Zostawiam was samych. Mam nadzieje, że nie zrobisz mu krzywdy, Hyunjin. A ty Jeongin nie masz się czego bać. Hyunjin jest raczej ułożonym człowiekiem-Powiedzmy, że jestem ułożony...

—Chodź. Nie mamy całego dnia-Pomijając fakt, że do rozpoczęcia lekcji została mi prawie cała godzina. Zawsze jestem wcześniej w szkole
-Do widzenia-Wychodzimy z pomieszczenia na korytarz, który jest jeszcze dosyć pusty.

—Em...-Chyba nie wie, jak ma się do mnie zwracać. Wywracam oczyma i mówię:

—Po prostu Hyunjin!-Nie obchodzi mnie to, że jest młodszy i powinien zwracać się do mnie na "hyung".

—Hyunjin...Okej. Więc. Mogę się dowiedzieć najpierw gdzie jest moja klasa?

—Jasne-Kierujemy się w stronę schodów prowadzących na pierwsze piętro, na którym znajdują się sale klas drugich-Tam jest twoja sala-Wskazuje na sale numer 2-2

I can't...I'm sorryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz