Późnym wieczorem wracam do domu. Od razu słyszę kłótnie moich rodziców, co wydaje mi się być dziwne, ponieważ moi rodzice rzadko się kłócą.
—Nie jest dzieckiem!-Wchodzę do kuchni jakby nigdy nic. Udaje, że nic nie słyszę.
—Wróciłeś?-Przytakuje.
—Ta. Nie przeszkadzajcie sobie-Wywracam oczami i wychodzę z pomieszczenia.
—Widzisz! Radzi sobie!
—Jesteś głupi, czy głupszy!? On jeszcze się uczy! Dlaczego chcesz się go tak bardzo pozbyć!? Jest twoim synem!
—Przymknij się! Wiem, że jest moim synem! Przecież widzę!
—Więc w czym problem!?
—Z nim jest coś nie tak!-Kochane...
—Tak, jak z tobą! Może ty powinieneś się zbadać? Co?-O czym oni rozmawiają?
—O czym wy w ogóle mówicie!? W takim hałasie na pewno niczego się nie nauczę!-Wracam z powrotem do kuchni.
—Twój ojciec ma urojenia!-Mama wskazuje na niego palcem.
—Obydwoje macie urojenia! Nie powinieneś się w ogóle odzywać!-Słowa kieruje w stronę mojego ojca-Nie ma cię przez większość czasu w domu! Myślisz, że nie wiem, że rozmawiasz o mnie!? A ty mamo! Powinnaś po prostu dać mu z liścia i wyjść!-Odwracam się wkurzony, i agresywnym krokiem kieruje się do swojego pokoju.
Z trzaskiem zamykam za sobą drzwi mojego pokoju i rzucam się na łóżko. Jestem zmęczony. Szczerze? Domyślam się, że tata mówił o moim stanie psychicznym. Mama wspomniała o leczeniu...
Niech sobie to w dupę wsadzi i tyle!
—Hyunjin-Mama wchodzi do pokoju. Nawet nie puka. Troskliwe...serio!
—Czego?-Nie mam ochoty z nią rozmawiać. Dlatego za wszelką cene staram się ją zbyć.
—Nie bądź taki niemiły, proszę-Wzdycha i siada obok mnie-Nie martw się. Nie pozwolę twojemu ojcu zrobić z ciebie wariata-Miałem racje...
—A może nim jestem?-Śmieje się-Nie wiem...
—Hyunjin! Nie mów takich rzeczy!-Podnosi trochę głos, z czego wychodzi taki śmieszny pisk.
—Daj spokój. Możesz już iść. Rozumiem waszą kłótnie. Nie tłumacz się. Chce się uczyć!-Gwałtownie podnoszę się do siadu.
—Dobranoc, Hyunjinnie-Wychodzi posłusznie z pokoju.
Do: Jeongin
Boże, dzieckoNie mam już siły do niczego
Mam ochotę skoczyć z jebanego mostu!
Albo zasnąć
I już nigdy się nie obudzić!
Nikt inny nie przyszedł mi do głowy. Nie przepadam za nim, ale napisać zawsze mogę. Nie mam nikogo innego...
Od: Jeongin
Co się dzieje, hyung?Wszystko w porządku?
Zadzwonić?
Chce z nim rozmawiać? Czy nie chce?
Do: Jeongin
Rób, co chceszI po chwili słyszę dzwonek mojego telefonu. Charakterystyczny dla iPhone.
—Hyunjin! Co się dzieje? Dlaczego to napisałeś?
—Nie naskakuj na mnie...Naprawdę nie jestem w stanie się określić, Jeongin-Przyznaje.

CZYTASZ
I can't...I'm sorry
FanfictionHyunjin to zwykły chłopak z świetnymi wynikami w szkole. Pewnego dnia dyrektor prosi go o oprowadzenie nowego ucznia. Jeongin to nie do końca zwyczajny chłopak. Jego rodzina jest bogata, a do tego świetnie się uczy Co ma w planach Hyunjin? „-T-to...