Hyunjin
-Innie. Wszystko w porządku? Od rana zachowujesz się trochę dziwnie-Pytam mojego chłopaka, który odkąd wstał jest zdezorientowany i wygląda, jakby chciał wrócić jedynie do trumny
-Po prostu źle się czuje-Mam wrażenie, że kłamie. Cały czas jest zamyślony i nie podoba mi się to. Siedzimy już w aucie, ale ja nadal nie ruszyłem. Dziwnie się czuje z tym, że siedzi obok mnie Innie, który nie potrafi się na niczym skupić-Poza tym. Dlaczego nigdy nie powiedziałeś, że umiesz prowadzić?
-Nie wiem. Dawno nie prowadziłem i mi się zapomniało-Zapinam pas
-Nie zabijesz nas, prawda?
-Jakoś tu musiałem dojechać, co nie? A nadal żyje...
📖📖📖
-Innie. Chodzi o wczoraj? Zrobiłem coś nie tak? Nie chciałeś tego?-Te pytania nie dawały mi spokoju. Musiałem je zadać, a to ostatnia szansa, ponieważ stoimy już pod domem chłopaka
-Nie. Nie zrobiłeś nic złego. Chciałem tego...to nie o to chodzi. Jestem trochę zmęczony. To tyle-Wzdycham i odwracam głowę w jego stronę, bo do tych czas tego nie zrobiłem
-Napewno?
-Napewno-Uśmiecha się-Chcesz się czegoś jeszcze napić zanim pojedziesz? Mojego taty nie ma
-Dobra-Wysiadamy z auta. Jest dzisiaj cieplej niż wczoraj. Słońce świeci, żadnej chmurki na niebie
-Chodź-Idę za chłopakiem, a po chwili znajdujemy się już w jego domu-Cześć!-Krzyczy
-Dzień dobry-Mówię cicho zamykając za sobą drzwi
-Dzień dobry, Hyunjin. Nie wiedziałam, że umiesz prowadzić-Mama chłopaka wita nas uśmiechając się do mnie-Napijesz się czegoś?
-Em...
-Zrobię mu kawy-Mówi Jeongin. Jakby chciał ode mnie uciec. Nie podoba mi się to. Nie chce ze mną rozmawiać od samego rana...
-A jemu co?-Wzdycham
-Nie wiem. Ale zaraz się dowiem-Odpowiadam. Idę za chłopakiem-Jeongin. Powinniśmy porozmawiać. Ale napewno nie tutaj...
-Hyunjin
-Innie. Chce z tobą porozmawiać!-Mówię stanowczo
-Chodź na górę...-Kierujemy się więc do jego pokoju. Po drodze zagląda również do pokoi jego braci. Okazuje się, że jego starszego brat nie ma, a młodszego prosi o zejście na dół
-Jeongin. Powiedz mi szczerze, o co chodzi. Bo w taki sposób nie dojdziemy do niczegoo...jeżeli chodzi o wczoraj to ja przepraszam. Okej? Nie zrobiłem nic wbrew twojej woli-Podchodzę bliżej niego, ale on się odsuwa-Innie?
-To nie o to chodzi, Hyunjin...Ale jak ty byś się czuł, gdybyś w tamtym momencie myślał o Han'ie?-W jego oczach widzę lekki strach i dziwi mnie to-Jak ty byś się czuł gdybyś w takim momencie zatęsknił za swoim byłym? Co!?
-Nie krzycz. I nie odsuwaj się ode mnie. To nie prowadzi do niczego...Nie jestem zły, tak?
-Ale ja jestem...Jestem zły sam na siebie! Czułem się, jakby na twoim miejscu miał byś Bang, a nie ty! To jest okropne uczucie...-Ciężka sytuacja-Głupio mi teraz...
-Przytulisz się do mnie czy dalej będziesz ode mnie uciekał?-Pytam rozkładając ręce
-Przepraszam...-Wtula się we mnie. Lubię go pod takim względem, ale nie podoba mi się to, że myślał o swoim byłym. To oczywiste i czuje się teraz trochę niekomfortowo...-Tak bardzo mi głupio, Hyunjin. Zepsułem wszystko...
CZYTASZ
I can't...I'm sorry
FanfikceHyunjin to zwykły chłopak z świetnymi wynikami w szkole. Pewnego dnia dyrektor prosi go o oprowadzenie nowego ucznia. Jeongin to nie do końca zwyczajny chłopak. Jego rodzina jest bogata, a do tego świetnie się uczy Co ma w planach Hyunjin? „-T-to...