24

1.1K 85 63
                                    

Hyunjin

-Chciałbyś ze mną zamieszkać, kiedy skończę szkołe i coś wynajmę?-Leżymy na łóżku chłopaka

-Gdyby moi rodzice się zgodzili to jasne-Uśmiecha się-Hyunjin. Kochasz mnie na tyle, że byłbyś w stanie mi się oświadczyć?-Dziwi mnie to pytanie, ponieważ uważam, że to oczywiste

-Kocham cię. I byłbym w stanie ci się oświadczyć, ale myśle, że jest na to za wcześnie. Jesteśmy młodzi. Prawda?

-Masz racje....W ogóle. Jest coś czego mi nie powiedziałeś?-Myśle chwile i przypomina mi się jedna rzecz

-Jest...

-Powiesz mi?

-Znienawidzisz mnie-Prycham

-Czemu tak myślisz?

-Bo to nie jest fajne...

-Hyunjin. Powiedz mi, proszę-Wstaje tylko po to, żeby spojrzeć mi w twarz

-Innie. Musisz obiecać mi jedno. Nie zostawisz mnie, jak się dowiesz...

-Nie zostawię cię-Uśmiecha się-Więc?

-Byłem uzależniony-Siadam

-Od czego?

-Od kokainy-Nie powinienem go okłamywać. Więc mówię prawdę. Boje się jedynie, jak zareaguje

-Em...-Widzę zakłopotanie na jego twarzy
-I to przez to miałem cię zostawić? Kiedy z tego wyszedłeś?

-Z pół roku przed naszym spotkaniem

-Więc...wyleczyłeś się z uzależnienia. Prawda?

-Tak. Myśle, że tak. Nawet nigdy nie chciałem do tego wrócić...-Wzdycham

-Kocham cię. Nigdy nie myśl, że mógłbym cię zostawiać z takiego powodu-Całuje mnie. I wygląda na to, że nie ma ochoty przestać. Cieszy mnie to w sumie, bo jego ust brakowało mi bardziej, niż bardzo. Jego słodkich ust...

Dobra, Hyunjin. Nie zapędzaj się...

-Jeong...-Słyszymy głos jego mamy. Na szczęście jedynie mamy. Ale nadal nie do końca komfortowa sytuacja

-Co się stało, mamo?-Pyta zakłopotany

-Chciałam zapytać, gdzie odłożyłeś cynamon, bo jako ostatni go używałeś...ale chyba weszłam w nieodpowiednim momencie-Uśmiecha się
-Nie przeszkadzam

-Cynanom jest w szufladzie-Odpowiada szybko, zanim jego mama zamyka drzwi

-No to nieźle-Śmieje się, ale Jeongin'owi chyba nie jest do śmiechu-Innie. Przecież nic się nie stało-Zaczynam bawić się jego miękkimi włosami

📖📖📖

Wracam normalnie do domu. Wchodzę jakby nigdy nic

-Cześć-Jak na pstryknięcie palcami pojawia się moja mama

-Wróciłeś-Kobieta mnie przytula. Nie odpycham jej, nawet jeżeli nie mam na to ochoty-Gdzie byłeś?

-Nie ważne. Mogę się czegoś napić? Dziękuje-Wymijam ją

-Jesteś nadal zły?-Kurwa. Odkrycie Ameryki. Naprawdę

-Wcale-Odpowiadam sarkastycznie

-Hyunjin. Proszę cię. Wybacz mi to-Zaczynam się śmiać

-Mam ci wybaczyć coś takiego? Nie. Nie przyjmuje oferty-Robię przerwę-Co ty byś zrobiła na moim miejscu? Gdybyś dowiedziała się, że jesteś niechcianym dzieckiem twoich rodziców? A do tego zniszczyłaś im życie...jak ty byś się czuła!?

I can't...I'm sorryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz