Król Mafii 3

✏3✏

-Dobra Adam zbieraj się.- potych słowach zaczęłam ubierać swoje rzeczy.
Podeszłam do kasy i zaczęłam liczyć dochód.
Patrzyłam na cenę rachunków i wbijałam je do kalkulatora. Potem całą liczbę wpisałam na kopercie i zaczęłam liczyć pieniądze. Jak wyszła mi taka sama suma to wsadziłam je.
Dzisiaj że Patka mówiła o jakieś imprezie. Więc z kasy wzięłam 100zł i napisałam liścik że potem oddam. Potem podeszłam do komputera. Wyłączyłam go. Wzięłam duży notes prac i napisałam w jakich godzinach byłam.
Kiedy Adam skończył myć podłogi poszedł się ubrać.
Wrócił z swoimi rzeczami.
Razem wyszliśmy ze sklepu. Chłopak włączył alarm i zamknął drzwi.
-No to pa młoda-uśmiechnął się
-Papatki-uśmiechnęłam się. I każdy ruszył w swoją stronę.

Weszłam do domu.
-Hej-krzyknęłam. Zaczęłam ściągać buty. Ruszyłam do salonu. Ciocia spała. Wyłączyłam telewizor i ją przykryłam. A potem ruszyłam do swojego azylu.
Kiedy byłam w pokoju to swoją torebkę dałam na komodę tak jak zawsze i wyjęłam telefon.
Potem podłączyłam urządzenie do ładowarki. Przebrałam się i podeszłam do taoletki. Zmyłam makijaż i nałożyłam olejek żeby cera nie była aż taka zniszczona.
Kiedy akurat się podnosiłam to mój telefon dał o sobie znać.
Więc podeszłam do komody

Adam: Wiercia pamiętasz czy włączyłem alarm?

Zaś miałam się. On już taki jest. Zawsze zapomina. Ale za to go lubie.

Ja: Tak. Nie bój się :)

Adam: A dzięki. Sto lat jeszcze raz :D

Już nie odpisałam mu. Z uśmiechem ruszyłam na dół żeby zjeść obiad.
Adam jest bardzo wysokim rudowłosym chłopakiem, o pięknych ciemnych oczach. Nie powiem jest dobrze zbudowany.

Jak już byłam w kuchni spojrzałam na zegarek. Wskazywał 16:30.
Więc mam jeszcze trochę czasu.
Szybko zjadłam zupę.
Potem umyłam po sobie.
Akurat kiedy wychodziłam z kuchni Ciocia szła w tym kierunku gdzie stoję.
-Hej-uśmiechnęłam się
-Hej-odwzajemniła mój czyn. -Jakieś plany na dziś?
-Tak. Na 18 mam imprezę u Patki.
-Okej. Tylko uważaj na siebie. I weź gaz piepszowy.
-Dobrze. -i potem ruszyłam do pokoju.

⭐cenię
💬kocham

~Wi~