✏23✏

2.9K 104 13
                                    

Szłam z pokojówką w stronę pokoju Joke.
Nie wiem po co bo i tak wiem gdzie on jest.
Kiedy starsza Pani mi otworzyła drzwi podziękowałam z uśmiechem i weszłam.
Nic się nie zmieniło.
Duże, wręcz gigantyczne łóżko a pod nim  piękny dywan. I dwa szawki nocne. Na środku pokoju okno, ale odziwo bez krat. Po prawej stronie drzwi do łazienki a koło nich garderoba.

Zaczęłam podchodzić do łóżka.
Stanęłam przy nim przypominając chwile. Chwile złe i dobre.
Przypomniało mi się jak się całowaliśmy to prawie to zrobiliśmy.
Nagle poczułam duże ręce na moich biodrach, i głowę na moim ramieniu.
-Witaj w domu Weroniko-Remek.
Pocałował mnie w policzek.
-To nie mój dom. Tylko twój-powiedziałam spokojnie. Chłopak podniósł głowę. Odwróciłam się trochę do niego-Mój dom jest u cioci. Ona mnie potrzebuje-spojrzałam na niego.
-To będziesz mogła ją odwiedzać.
-Tak?-spytałam w szoku.
-Tak. Raz na tydzień
-Ale...-przerwał mi
-Nie ma żadnego ale. I będziesz mogła raz w tygodni chodzić do rodziców.-podszedł do okna. Byłam w szoku. Będę mogła wychodzić.
-A praca? Rachunki u Cioci?-spytałam.
-Nie będziesz pracować. Moja kobieta nie ma prawa się przemęczać. A Rachunki. Ja będę płacił jak nie będzie dawała rady-mówiąc to dalej patrzył się przez okno. Nie wiem czy to sen czy to rzeczywistość.
Spojrzałam znowu na łóżko.-Idz się połóż. Dużo emocji na dziś-podszedł do mnie, -wszystkie twoje ciuchy są w garderobie miś. -pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Po szybkim prysznicu, ubrałam się w wygodne dla mnie ciuchy. Poszłam się położyć.
Kiedy tak leżałam.Dużo myślałam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam

Obudziłam się w tulona w chłopaka. Spojrzałam nie pewnie na niego.  Spał. Spojrzałam na jego usta. Nie wiem dlaczego, ale chciałam je poczuć na swoich.
Znowu spojrzałam na niego.
Nie spał.
-Witaj kocie-powiedział z chrypką przy tym całując mnie i uśmiechając się.
-Dzień dobry.-szybko dałam głowę na dół bo czułam jak moje policzki zaczęły piec.
Chłopak użył kciuka i palca wskazującego żeby dokonąć mojego podbrutka i podnieść lekko moją głowę.
Jego oczy były radosne.
-Nie chowaj się jak się rumienisz. Bo wtedy wyglądasz cudnie.-i pokazał szereg swoich białych zębów.-jak się spało?-Spytał. Teraz się skapłam że jestem dalej w niego przytulona. Odsunęłam się od niego.
-Dobrze. Ja muszę-podnosiłam się-do łazienki-już szłam w kierunku drzwi, ale poczułam rękę na swojej. Odwróciłam głowę.
-Mogę iść z Tobą?-spytał.
-Nnie-zająknełam się.
Chłopak odpuścił.

Prov.Reziego

Kiedy się spytałem czy mogę iść z nią to widziałem strach. Więc odpuściłem.
Usiadłem na łóżku.
Uśmiechnąłem się pod nosem.
Leżała przytulona do mnie. I pięknie wygląda jak się rumieni.
Ledwo się postrzymałem się żeby jej nie pocałować.
Wstałem i poszedłem do garderoby. Ubrałem się w ciuchy które ubieram tylko w domu i po cichu wyszedłem z pokoju.

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Król Mafii 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz