✏48✏

2.3K 86 9
                                    

Zatkało mnie. Jak ona mogła umrzeć?
Czułam że zaraz się rozpacze.
Nagle wszystkie chwile dobre i złe które z nią spędziłam przeleciały przed moimi oczami.
Patrzyłam na Remigiusza który był smutny.
-Nie-powiedziałam szeptem. W tuliłam się w chłopaka i zaczęłam płakać, krzyczeć. Czułam pustkę bez niej.
Myśl że jej nie ma łamała mi serce.
Brunet szczelnie mnie przytulił i głaskał po plecach.
-Ciii spokojnie będzie..-nie dałam.mu dokończyć
-Nic nie będzie dobrze!! NIE MA JEJ!-i większy szloch.
Racja ostatnie dni/ tygodnie były inne bo ona brała narkotyki. Ale to nie zmienia faktu że była moją przyjaciółką, wręcz siostrą którą chciałam mieć.
-Wdech i wydech-powiedział. A ja dalej się zanosiłam-wdech i wydech-powtórzył patrząc na mnie. Więc tak zrobiłam i po krótkiej chwili mogłam normalnie oddychać. Wygrał mi łzy z policzków patrząc mi w oczy.
-Rodzicie-powiedziałam szeptem
-Co?-był zdziwiony i nie rozumiał
-Rodzice Patrycji. Zabierz mnie tam-powiedziałam wstając. Chłopak zrobił to samo i złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego.
-Nie możesz tam jechać-powiedział pewny
-Nie masz prawa mi rozkazywać-powiedziałam powoli zła i załamana.
-Mam. I nie jedziesz do nich-wyrwałam rękę z jego łapska.
-Powtarzam jeszcze raz. Nie masz.prawa-powiedziałam gniewle-będę robić co chce i kiedy chcę-ręce ułożyłam w pięści-jade do nich czy to ci się podoba czy nie. To moja uwaga MOJA nie twoja rodzina. A Patrycja była kimś więcej niż przyjaciółką tylko siostrą.-patrzył na mnie. Chciał mnie złapać ale nie dałam się. Ruszyłam do drzwi.
Już miałam złapać za klamkę, ale poczułam szarpnięcie. Byłam teraz oparta plecami o drzwi patrząc w jego oczy.
-Nie-powiedział
Nie wytrzymałam. Dałam mu z liścia.
Przy uderzeniu jego głowa poleciała w bok, ale z powrotem wróciła na miejsce.
-JAK MNIE KOCHASZ DO DAJ MI JECHAĆ!!! -wydarłam się na cały dom. Na bank wszyscy mnie usłyszeli.









Jak są błędy to przepraszam!!

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Król Mafii 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz