✏45✏

2.5K 86 5
                                    

Zeszliśmy razem na dół na śniadanie.
W kuchni była starsza kobieta która podawała do stołu talerze z kanapkami, z jajecznicą, parówkami i kanapki.
Na krzesłach siedzieli już wszyscy oprócz mnie i Remigiusza.
Kiedy wreszcie Pani nas zauważyła dołożyła tacke z szklankami i pokłoniła się nam. To znak szscunku do Pana tego domu. Czyli Joke a że ja jestem jego kobietą to tak samo ma mnie traktować jak jego. A do reszty ekipy tak się nie zachowuje. Ponieważ są z niższej elity.
To dziwne w tych czasach, ale i też ciekawe.
Remigiusz kiwnął głową i już zajął miejsce.
Staróżka czekała aż usiądę żeby dalej rozdawać posiłek.
Uśmiechnęłam się do niej.
-Dzień dobry
-Witam Panięke-powiedziała z uśmiechem.
-Weronika
-Przepraszam Weroniko-spojrzała wystraszona na Remka. Podeszłam do niej. Podałam rękę
-Spokojnie. Proszę mówić mi po imieniu-ta wykonała ten sam gest. A po chwili usiadłam obok chłopaka.
Spojrzał na mnie wesoły i spokojny. Uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnilł gest. Patrzyliśmy w sobie oczy.
-Eee gołąbki. Jedcie bo wam wystygnie-powiedział szumi wesoło.
Zaś miałam się i odwróciłam wzrok na jednego z nich.
-Smacznego-powiedziała kobieta. Już wychodziła.
-Dziękuję!!-Krzyknęłam
Inni spojrzeli na mnie zdziwieni-no co? Kultura wymaga tego żeby podziękować-kiwneli głowa i zaczeli jeść.
Więc ja też.

Weszłam do naszego pokoju. Jest bardzo gorąco jak na tą porę roku.
Otworzyłam okno. Usiadłam na parapecie żeby się trochę schłodzić. Ale to nic nie dawało.
Westchnełam. Dawno mnie nie było u rodziców i u cioci. Ciekawe jak u niej. Będę musiała wreszcie powiedzieć prawdę że Remigiusz jest moim chłopakiem, a nie Michał.
Do pokoju wszedł szatyn.
-Chcesz się ochłodzoć?-spytał
-Tak!-wręcz Krzyknęłam
-W szafie na dole jest dla ciebie kostium kompielowy. Przyszkuj się na basen. Za 30minut jedziemy-powiedział i zszedł na dół







Jak są błędy to przepraszam





⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Król Mafii 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz