✏36✏

2.6K 92 28
                                    

Weszliśmy do salonu.
Wszystko było na swoim miejscu
Usiadłam na sofie, a kobieta koło mnie.
-I jak ci się układa z chłopakiem?-spytała zaciekawiona. Patrzona we mnie czekała na odpowiedź.
Fatalnie ciociu.
-A dobrze. Jest troskliwy i romantyczny-powiedziałam z uśmiechem.-a Ty jak sobie radzisz?-teraz ja czekałam na odpowiedź.
-A dobrze-powiedziała tak jakby zmęczona.
-Coś się stało-spytałam z troską.
-Nie. Tylko smutno w tym domu bez Ciebie-uśmiechnęła się.
-Też za Tobą tęsknię. Ale nie mogę być cały czas ma twoim utrzymaniu-spojrzałam na zdjęcie które jest na komodzie. Na tym zdjęciu jesteśmy razem. Czyli ja jako małe dziecko, moi rodzice, ciocia i wujek który już nie żyje. Pamiętam ten dzień.
Siedziałam z tatą i mamą i oglądaliśmy moje bajki. To był wieczór. Nagle ktoś wbiegł do naszego domu. Mama złapała mnie szczelnie, a tata był w takej postawie żeby nas bronić. Ale okazało się że to ciocia zapłakana. Upadła na kolana kiedy nas zobaczyła. Ojciec pobiegł do niej i pomógł jej wstać i usiąść na kanapie.
Kiedy im się udało. Ciocia powiedziała że wujek nie żyje. I kiedy kobieta to wypowiedziała ja jako pierwsza zaczęłam płakać z nią a potem dołączyli do nas rodzice.

Wróciłam wzrokiem do kobiety.
Mimo tego co przeżyła, a ona bardzo dużo miała takich podobnych sytuacji. Jest dzielna, radosna i pomocna. Ale czasem przychodzą takie dni że jest załamana i smutna.
Kocham ją. I to bardzo. Traktuje ją jako drugą rodzicielke.
-Eee tam. Nie mów tak. Zawsze możesz u mnie mieszkać-powiedziała wesoło.
-Pomóc ci w czymś?-uśmiechnęłam się.
-Nie. Już wszystko zrobiłam. Chcesz zupy.
-Jak mogę to jasne.
I tak ruszyliśmy do kuchni.

Minęły już trzy godziny jak jestem u niej.
Aktualnie siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy. Wreszcie czułam się sobą. Ale usłyszeliśmy trąbienie auta.
Przyjechał pomyślałam.
-Muszę już iść. Jest już po mnie-powiedziałam.
-Oo mogę go zobaczyć?-spytała.
-Jeśli będzie chciał-powiedziałam. Na bank brunet nie chce żeby go zobaczyła. Ale nie mogę zabronić cioci.
Wyszliśmy w domu. Ruszyłam z ciocią do auta. Serce biło mi trzy razy szybciej.
Nagle otworzyłam drzwi. A za kierownicą był Multi. Nie powiem szok. Przecież Remek nie pozwala jeździć swoim autem. Nikomu.
-Oo dzień dobry. To ty jesteś chłopakiem mojej Weroniki?-powiedziała.
-Tak. Miło mi Panią poznać. Przepraszam ale ja się śpieszę do pracy-powiedział.
-Dobrze jedcie.
Pożegnałam się z kobietą, weszłam do auta i dojechaliśmy.





Jak są błędy to przepraszam!!!

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Król Mafii 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz