✏51✏

2.3K 88 26
                                    

Minęły już trzy tygodnie od śmierci Patrycji.
Pogodziłam się z tym faktem, ale czuje trochę pustkę.
Odwiedzam co tydzień Ciocię, ale z Adamem raz na jakiś czas. Czyli tylko raz go widziałam od pogrzebu.
Minął miesiąc, powinnam dostać okres ale spóźnia się o cztery dni i na dodatek mdli.
Uprawiałam mój pierwszy seks z Remkiem, ale nie wiem czy miał gumkę czy nie.
Nie powiem. Boję się.

Wyszłam z pokoju i zaczęłam iść korytarzem w stronę jego gabinetu.
Z jednej strony chcę mieć małe dziecko bo je lubię, a zarazem się boję. Bo ojcem będzie Joke.
Zatrzyma się przed nimi. Wzięłam wdech i wydech. Zapukałam trzy razy.
Kiedy usłyszałam "wejść" to tak zrobiłam.
Zamknęłam za sobą drzwi i spojrzałam na niego.
On oderwał wzrok od jakieś kartki i patrzył na mnie.
-Tak kochanie?-podszedł do mnie.
-Nie wiem jak to powiedzieć-naprawdę nie wiem. A jak będzie zły? Lub mnie uderzy? Nie no. Nonsens on mnie kocha.
-Mów śmiało miś-powiedział z uśmiechem.
-No..bo...-zatkało mnie
-Śmiało-poszerzył uśmiech.
-Okres mi się spóźnia i mnie mdli-powiedziałam i czekałam aż coś powie. Ale jedynie patrzył na mnie z szokiem i zaciekawieniem-potrzebuję test ciążowy-powiedziałam.
Nic nie mówił. Patrzył tylko na mnie myśląc. Czy jest rozczarowany?
Po chwili się oprzytomniał.
-Jasne. Już jadę do apteki-powiedział.i wyszedł zostawiając mnie w swoim biurze.
Jezu jaki wstyd. Boję się bardziej.
Wyszłam z pomieszczenia i zeszłam do salonu.
Nikogo nie ma bo jego ekipa jest na akcji. Jedyna osoba teraz w domu to gosposia.
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. W oczy przykuł mnie serial " Ojciec Mateusz" bardzo go lubię, więc go zostawiłam.
Wzięłam poduszkę do ręki i się wtuliłam w nią.

Akurat jak odcinek się skończył to ktoś wszedł do domu. Więc wstałam z miejsca i ruszyłam do przed pokoju. Ale zdeżyłam się z kimś.
Spojrzałam w górę. Remigiusz.
-Przepraszam-powiedziałam.
On trochę się odsunął ode mnie.
-To nic.Masz-i podał mi test. A ja wzięłam od niego-wiesz jak to zrobić?-spytał
-Nie Remek-powiedziałam spojrzając na niego.
-Sikasz na to miejsce-pokazał mi gdzie-i potem czekasz około 15minut. Jedna kreska to oznacza negatywne a dwa że jesteś-wyjaśnił.
Kiwnełam głową i razem zaczęliśmy iść do sypialni.
On został w pokoju, a ja weszłam do łazienki.
Zrobiłam jak mi powiedział i teraz muszę poczekać.

Prov.Remka

Siedziałem na łóżku z niecierpliwością. Stresowałem się.
Prawopodobnie będę miał potomka.
Czy to będzie dziewczyna czy syn i tak będę się cieszył.
Będę troskliwy i czujny. Tak jak mój Ojciec.
Będę wtedy szczęśliwym człowiek na ziemi.
Co ja gadam. Jestem nawet teraz bo mam ją. Moją ukochaną. Weronika jest moim narkotykiem. Uzależniłem się od niej. A bez niej jestem zerem.
-Choć-spojrzałem na ukochaną. Stała w progu

Prov. Wroniki.

Kiedy chłopak wstał ja podeszłam do umywalki patrząc z szokiem na test. Nie wieże. Wpadłam.
-I?-spytał stojąc koło drzwi. Wzięłam test do ręki i mu podałam
-Jestem w ciąży-powiedziałam. On z niedowierzaniem patrzył na rzecz. Ale po chwili uśmiechnął się i mnie przytulił, przy tym mnie podniósł i opkręcił nas wokół własnej osi.-Nie jesteś zły?-spytałam z szokiem.
-Jasne że nie. Jestem szczęśliwy-wyszczeżył się
-Ja też-i kiedy to usłyszał złączył nasze usta w czuły pocałunek.

Nie boję się. Wiem że będzie dobrze. Dam radę bo mam Go.







Jak są błędy to przepraszam

⭐cenię
💬kocham

~Wi~

Król Mafii 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz