Król Mafii 3

✏29✏

Otworzyłam powoli oczy. Przeciągnełam się, potem spojrzałam na bok. Chłopaka już nie było.
Czy to co widziałam w nocy było snem? Czy to naprawdę się stało?
Podniosłam się do pozycji siedzącej.
Mój wzrok powędrował na zegarek który pokazywał pełną 10.
Leniwie wstałam z łóżka,wzięłam ciuchy i ruszyłam do łazienki.
Zrobiłam poranną rutynę i poszłam do drzwi pokojowych. Pociągnęłam za klamkę i wyszłam. Złapałam się za brzuch. To znak że mam dostać miesiączkę. A żadnych podpasek nie ma. Super znowu trzeba powiedzieć Remigiuszowi o tym.
Jak już byłam bliżej kuchni czułam piękny zapach naleśników.
Weszłam do pomieszczenia. Siedzieli tam już wszyscy. A gosposia szykowała talerz.
Akurat spojrzała na mnie z uśmiechem
-Dzień dobry Weroniko
-Dzień dobry-Uśmiechnęłam się przyjaźnie.
Chłopak tylko spojrzał na mnie na sekundę i znowu wrócił do talerza. A jego ekipa przywitała mnie.

Kiedy skończyłam posiłek, ukratkiem spojrzałam na Joke'a. Był zamyślony.
No muszę mu powiedzieć bo zaraz będę miała czerwoną plamę. Ale czy mogę mu przeszkodzić jak nad czymś główkuje? Chyba nie...muszę to zrobić.
Dobra Wera on Cię kocha. Więc Cię wysłucha i nie będzie zły.
-Remek-powiedziałam nie pewnie. Wszyscy na mnie spojrzeli, a on nie-Remek.-powiedziałam pewniej i głośniej. Spojrzał na mnie-możemy pogadać?-spytałam- Na osobności-dodałam po chwili.
-Tak. Choć-wstał i zaczął iść. Więc ruszyłam za nim. Usiadł na fotelu w salonie. Usiadłam na sowie na przeciwko niego.-Słucham-był uważny
-No bo...-spojrzałam na podłogę-potrzebuję podpasek-powiedziałam
-Na kiedy?-spytał
-Najlepiej na teraz-spojrzałam na niego.
-Za dwie minuty jadę. Więc Ci kupię. Duże, małe?
-Średnie-kiwnął głowa i wstał. Ruszył do góry po schodach
-DZIĘKUJĘ!-powiedziałam głośniej żeby usłyszał. Przystanął na chwilę i spojrzał na mnie z uśmiechem. Ten uśmiech nie był zły, chciwy. Tylko przyjazny
-Dla mej kobiety wszystko-i potem zniknął. No tak. Jego kobiety.

⭐cenię
💬kocham

~Wi~