05.03.20
Waga rano: 55,5kg
Bilans: zjadłam ok. 1000kcal
Spalone: 150kcal trening i 80kcal kroki
Ogólnie spoko dzień🤷♀️😂
06.03.20
Waga rano: 55,6kg🙄
Bilans:
8.00 jabłko - 90kcal
11.30 pączek, czekoladka i sok jabłkowy - 300kcal
14.50 zupa pomidorowa z ciemnym makaronem, koktajl zielony - 300kcal
17.00 ryż 3 kolory z mlekiem - 250kcal
Razem: 940kcal
Spalone: 110kcal kroki
Niestety nie miałam kiedy zrobić treningu, ale byłam u fryzjera i moje włoski to cudo więc coś za coś😅Nie ścinałam ich jeszcze, tylko robiłam peeling, ampułkę nawilżającą i modelowanie, bo po bierzmowaniu dopiero ścinam🙈
Też ok dzień, ale szkoda że z treningiem nie wyszło🤷♀️
Jeśli chodzi o tego pączka i czekoladkę to był obchodzony dzień kobiet u nas w klasie i no po prostu tak wyszło. Początkowo miałabyć pizza a ja z myślą że zjem kawałek nie wzięłam śniadania do szkoły (miałam dzisiaj tylko 5 lekcji bo się zwalniałam🙈). No dlatego musiałam coś zjeść żeby nie robić 6 godzinnej przerwy między posiłkami, bo to nie zdrowe🙅♀️
Znalazłam te ćwiczenia jutro i sprawdzę czy rzeczywiście tyle spalają🤔
Mua!
CZYTASZ
New Beginning 2020 | Dziennik odchudzania
Roman pour AdolescentsMój pamiętnik, w którym będzie wszystko, rezultaty w odchudzaniu, bilanse, pomiary, ćwiczenia, inspiracje, motywacja i ja, osóbka, która to zrobi ludzie! Schudnie! Jeśli chcecie wiedzieć czy jej się uda, a jeśli tak to jak, to zapraszam Was cieplutk...