Tygodnie mijały, a śnieg zasypał błonie Hogwartu. Uczniowie opuścili szkołę by spędzić święta w towarzystwie swoich bliskich.
Tatiana dotychczas nie spędziła świąt w Hogwarcie, toteż była szczerze zdumiona jak cicho potrafi być w Zamku.
Całymi dniami snuła się po pustych korytarzach, przesiadywała w bibliotece i wertowała podręczniki. Przynajmniej Andriej się nie nudził. Przesiadywał z Tomem w dormitorium, szepcząc i spiskując. Gdy tylko Tatiana się zbliżała, momentalnie ucinali rozmowę.
— Teraz przydałby się Callum — Pomyślała Ślizgonka. — Albo Meghan.
Południe spędzała na kanapie, przeglądając magazyn „Czarownica", kiedy do pomieszczenia wszedł Tom.
— Witaj, Tatiano — Przywitał się i usiadł na fotelu.
Dziewczyna przyjrzała się mu badawczo, odłożyła magazyn i zapytała:
— Co wy knujecie?
Tom uniósł brew i odparł:
— O czym dokładnie mówisz?
— Doskonale wiesz. Ty i Twoi nieodstępni towarzysze niedoli. Szepczecie po kątach, spisujecie za plecami. Ciekawi mnie to.
Chłopak wbił spojrzenie w Tatianę, która patrzyła na niego wyzywająco.
— A gdybym powiedział Ci, że planuję podbić świat, uwierzyłabyś mi?
Dziewczyna parsknęła śmiechem, ponownie chwytając za magazyn.
— W porządku, Riddle. Nie musisz nic mówić. Właściwie to nawet mnie to nie interesuje.
— Ciebie interesuje tylko Callum. — Rzucił
Tom, lecz natychmiast tego pożałował. Zwyzywał się w myślach za tak zuchwałe zachowanie.Tatiana poderwała głowę na te słowa. Zmrużyła oczy i zaśmiała się delikatnie.
— Oh tak — Szepnęła — Brakuje mi go teraz. Nie mam z kim obściskiwać się po kątach... — Dziewczyna wbiła wzrok z Riddle'a i zapytała figlarnie — Chcesz zająć jego miejsce na czas ferii zimowych?
Tom parsknął śmiechem, doskonale zdając sobie sprawę, iż ciemnowłosa starała się go sprowokować. Wzruszył ramionami i odparł:
— Powiedz tylko gdzie i kiedy.
Dwójka wpatrywała się w siebie, a uśmiechy z ich twarzy powoli znikały. Pomiędzy nimi pojawiło się dziwne napięcie, które wywołało nieznane im dotąd uczucie.
Tatiana poczuła jak serce zaczyna jej mocniej bić, kiedy nagle do dormitorium wpadł Andriej i rzucając się na kanapę obok siostry, zapytał:
— O czym rozmawiacie?
Tom oderwał wzrok od Tatiany i spojrzawszy Andrieja, odparł:
— O niczym szczególnym.
W wigilijny wieczór Ślizgoni udali się do Wielkiej Sali, gdzie czekała ich wspaniała uczta w towarzystwie nauczycieli oraz kilku uczniów z innych domów.
Tatiana usiadła pomiędzy bratem, a Tomem i rozejrzała się po pomieszczeniu.
Wielka Sala wyglądała przepięknie! Pod ścianą ustawione były wielkie choinki, na których połyskiwały kolorowe bombki, z sufitu prószył delikatny śnieg, a świąteczne kolędy umilały tą wyjątkową kolację.
Uczta była wyśmienita! Tatiana była zaskoczona jak miłe potrafią być święta spędzone w szkole.
Późnym wieczorem wszyscy rozeszli się do swoich dormitoriów. Andriej pobiegł do sypialni i wyjął ze swojego kufra małą, starannie zawiniętą paczuszkę. Wyszedł z pomieszczenia i udał się do salonu, gdzie czekała na niego Tatiana.
Tom siedział w rogu pokoju i czytał książkę. Kątem oka obserwował jak rodzeństwo Dołohow wymienia się prezentami świątecznymi.
Kiedy wybiła północ, Andriej pożegnał się i udał na spoczynek. W salonie zostali jedynie Tatiana i Tom.
Dziewczyna odwróciła się w stronę Riddle'a, który wciąż wertował strony książki po czym zapytała:
— Nie dostałeś żadnego prezentu?
Zirytowany jej wścibskością, odłożył książkę i wstając na nogi, odparł:
— Nie Twoja sprawa, Tatiano.
— Idziesz do sypialni by uniknąć niewygodnych pytań?
Chłopak stanął w miejscu i odwrócił się w stronę dziewczyny, która zajadała się słodyczami, podarowanymi jej przez Andrieja.
— Tak bardzo trapi Cię mój los? — Zapytał.
— Skąd... — Tatiana wykonała szybki ruch, rzucając czymś w Toma.
Chłopak złapał to w powietrzu i przyjrzał się paczce pałek lukrecjowych. Uniósł wysoko brwi na co Ślizgonka oznajmiła:
— Twój prezent na święta. Nie ma za co, Riddle.
— Cóż za akt dobroci, Tatiano...
— Żadna tam dobroć — Przerwała mu — Po prostu nie lubię cukierków lukrecjowych.
Ciemnowłosa wstała z kanapy i podeszła do Toma. Otaksowała go czujnym spojrzeniem i rzekła cicho:
— Wesołych świąt, Tom.
Po tych słowach wyminęła go i ruszyła do swojej sypialni.
CZYTASZ
Dziedzic Slytherina • Tom Riddle
FanfictionCały świat doskonale wiedział kim był Tom Riddle, znany bardziej jako Lord Voldemort. Mimo upływających lat, jego imię wciąż wymawiano z trwogą i obawą. Jej imienia nie pamięta już nikt. Nikt z obecnie żyjących. Odeszła w zapomnienie. Ale on nie zap...