~ 10 ~

5K 270 221
                                    

Tygodnie mijały, a śnieg zasypał błonie Hogwartu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tygodnie mijały, a śnieg zasypał błonie Hogwartu. Uczniowie opuścili szkołę by spędzić święta w towarzystwie swoich bliskich.

Tatiana dotychczas nie spędziła świąt w Hogwarcie, toteż była szczerze zdumiona jak cicho potrafi być w Zamku.

Całymi dniami snuła się po pustych korytarzach, przesiadywała w bibliotece i wertowała podręczniki. Przynajmniej Andriej się nie nudził. Przesiadywał z Tomem w dormitorium, szepcząc i spiskując. Gdy tylko Tatiana się zbliżała, momentalnie ucinali rozmowę.

Teraz przydałby się Callum — Pomyślała Ślizgonka. — Albo Meghan.

Południe spędzała na kanapie, przeglądając magazyn „Czarownica", kiedy do pomieszczenia wszedł Tom

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Południe spędzała na kanapie, przeglądając magazyn „Czarownica", kiedy do pomieszczenia wszedł Tom.

— Witaj, Tatiano — Przywitał się i usiadł na fotelu.

Dziewczyna przyjrzała się mu badawczo, odłożyła magazyn i zapytała:

— Co wy knujecie?

Tom uniósł brew i odparł:

— O czym dokładnie mówisz?

— Doskonale wiesz. Ty i Twoi nieodstępni towarzysze niedoli. Szepczecie po kątach, spisujecie za plecami. Ciekawi mnie to.

Chłopak wbił spojrzenie w Tatianę, która patrzyła na niego wyzywająco.

— A gdybym powiedział Ci, że planuję podbić świat, uwierzyłabyś mi?

Dziewczyna parsknęła śmiechem, ponownie chwytając za magazyn.

— W porządku, Riddle. Nie musisz nic mówić. Właściwie to nawet mnie to nie interesuje.

— Ciebie interesuje tylko Callum. — Rzucił
Tom, lecz natychmiast tego pożałował. Zwyzywał się w myślach za tak zuchwałe zachowanie.

Tatiana poderwała głowę na te słowa. Zmrużyła oczy i zaśmiała się delikatnie.

— Oh tak — Szepnęła — Brakuje mi go teraz. Nie mam z kim obściskiwać się po kątach... — Dziewczyna wbiła wzrok z Riddle'a i zapytała figlarnie — Chcesz zająć jego miejsce na czas ferii zimowych?

Tom parsknął śmiechem, doskonale zdając sobie sprawę, iż ciemnowłosa starała się go sprowokować. Wzruszył ramionami i odparł:

— Powiedz tylko gdzie i kiedy.

Dwójka wpatrywała się w siebie, a uśmiechy z ich twarzy powoli znikały. Pomiędzy nimi pojawiło się dziwne napięcie, które wywołało nieznane im dotąd uczucie.

Tatiana poczuła jak serce zaczyna jej mocniej bić, kiedy nagle do dormitorium wpadł Andriej i rzucając się na kanapę obok siostry, zapytał:

— O czym rozmawiacie?

Tom oderwał wzrok od Tatiany i spojrzawszy Andrieja, odparł:

— O niczym szczególnym.

W wigilijny wieczór Ślizgoni udali się do Wielkiej Sali, gdzie czekała ich wspaniała uczta w towarzystwie nauczycieli oraz kilku uczniów z innych domów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W wigilijny wieczór Ślizgoni udali się do Wielkiej Sali, gdzie czekała ich wspaniała uczta w towarzystwie nauczycieli oraz kilku uczniów z innych domów.

Tatiana usiadła pomiędzy bratem, a Tomem i rozejrzała się po pomieszczeniu.

Wielka Sala wyglądała przepięknie! Pod ścianą ustawione były wielkie choinki, na których połyskiwały kolorowe bombki, z sufitu prószył delikatny śnieg, a świąteczne kolędy umilały tą wyjątkową kolację.

Uczta była wyśmienita! Tatiana była zaskoczona jak miłe potrafią być święta spędzone w szkole.

Późnym wieczorem wszyscy rozeszli się do swoich dormitoriów. Andriej pobiegł do sypialni i wyjął ze swojego kufra małą, starannie zawiniętą paczuszkę. Wyszedł z pomieszczenia i udał się do salonu, gdzie czekała na niego Tatiana.

Tom siedział w rogu pokoju i czytał książkę. Kątem oka obserwował jak rodzeństwo Dołohow wymienia się prezentami świątecznymi.

Kiedy wybiła północ, Andriej pożegnał się i udał na spoczynek. W salonie zostali jedynie Tatiana i Tom.

Dziewczyna odwróciła się w stronę Riddle'a, który wciąż wertował strony książki po czym zapytała:

— Nie dostałeś żadnego prezentu?

Zirytowany jej wścibskością, odłożył książkę i wstając na nogi, odparł:

— Nie Twoja sprawa, Tatiano.

— Idziesz do sypialni by uniknąć niewygodnych pytań?

Chłopak stanął w miejscu i odwrócił się w stronę dziewczyny, która zajadała się słodyczami, podarowanymi jej przez Andrieja.

— Tak bardzo trapi Cię mój los? — Zapytał.

— Skąd... — Tatiana wykonała szybki ruch, rzucając czymś w Toma.

Chłopak złapał to w powietrzu i przyjrzał się paczce pałek lukrecjowych. Uniósł wysoko brwi na co Ślizgonka oznajmiła:

— Twój prezent na święta. Nie ma za co, Riddle.

— Cóż za akt dobroci, Tatiano...

— Żadna tam dobroć — Przerwała mu — Po prostu nie lubię cukierków lukrecjowych.

Ciemnowłosa wstała z kanapy i podeszła do Toma. Otaksowała go czujnym spojrzeniem i rzekła cicho:

— Wesołych świąt, Tom.

Po tych słowach wyminęła go i ruszyła do swojej sypialni.

Po tych słowach wyminęła go i ruszyła do swojej sypialni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziedzic Slytherina • Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz