Tegoroczne święta Tom spędził poza Hogwartem. Tatiana zaprosiła go do rodzinnego domu, w którym mieli spędzić dwa tygodnie.
Pociąg zatrzymał się na dworcu, gdzie na Tatianę czekał już Andriej. Był nieco zaskoczony, kiedy ujrzał Toma w towarzystwie swojej siostry. Przywitał się z nim ochoczo po czym zerknął pytająco na Tatianę, która jedyna wzruszyła ramionami.
Audrey Dołohow czekała na swoje dzieci w kuchni. Kilka dni temu otrzymała list od córki, w którym przeczytała, że Tatiana zaprosiła kolegę na święta. Była pewna, iż owym kolegą będzie Callum, toteż była nieco zaskoczona, kiedy dostrzegła wysokiego, przystojnego chłopaka, kroczącego u boku Andrieja w stronę domu.
— Mamo! — Krzyknęła Tatiana wbiegając do kuchni.
— Tatiasza! Córeczko — Kobieta uścisnęła swoją córkę, całując ją przy tym w policzek.
Po Tatianie do pomieszczenia wszedł Andriej z Tomem, z czego ten drugi przywitał się uprzejmie.
— Bardzo miło mi Ciebie poznać, Tom — Rzekła kobieta i zwróciła się do swojej córki — To Twój nowy chłopak?
Tatiana zawahała się na moment, nie wiedząc co rzec. Jej relacja z Tomem była bardzo namiętna i czuła, jednakże nie uzgodnili tego czy stanowią związek.
— Emm... — Zaczęła niepewnie, gdy wtrącił się Tom;
— Tak.
Rodzice Tatiany byli zachwyceni gościem. Tom miał wrodzony talent do urzekania innych. Był bardzo charyzmatyczny. Potrafił z łatwością wzbudzać sympatię u innych ludzi, a potem wykorzystywać to do swoich własnych celów. Był również niezwykle szarmancki i kulturalny, co idealnie współgrało z jego urodą.
Ojciec Tatiany był nim zachwycony! Niemalże codziennie po pracy, przesiadywał w salonie w towarzystwie Toma i Andrieja, dyskutując na temat czystości krwi oraz czarnej magii.
Audrey również zachwalała wybór swojej córki, kompletnie zapominając zapytać ją o rozstanie z Callumem.
Późnym wieczorem Tatiana i Tom wybrali się na spacer, gdzie w końcu mieli czas tylko dla siebie.
— A więc jesteśmy w związku? — Zapytała zerkając na chłopaka.
— A masz ku temu jakieś obiekcje?
— Dlaczego tak myślisz?
— Nie lubisz się angażować. Zwłaszcza emocjonalnie. — Rzekł Tom — Nie byłem pewny Twoich uczuć wobec mnie. Może traktujesz to jako zabawę?
— Gdybyś tak sądził, to nie wtajemniczyłbyś mnie w swoje plany.
— Słuszna uwaga, Tatiano.
Chłopak objął dziewczynę ramieniem, uśmiechając się delikatnie.
— Andriej wyglądał na zaskoczonego — Zauważył Tom — Kiedy przestawiłem się jako Twój chłopak.
Tatiana zaśmiała się cicho i odparła:
— Może jest zazdrosny. Tyle lat towarzyszył Ci na każdym kroku, a teraz go wygryzłam.
Tom również się zaśmiał. Westchnął lekko, spoglądając na gwieździste niebo i szepnął czule:
— Dotychczas nie sądziłem, że znajdę kogoś takiego jak Ty, moja Tatiano.
Po raz pierwszy raz w życiu, Tom spędził Wigilię w rodzinnym gronie, poza murami Hogwartu i sierocińca.
Obserwował roześmianych Dołohowów, czując zazdrość, iż jemu nie było nigdy dane cieszyć się takimi momentami w towarzystwie kochających go ludzi.
Tatiana uśmiechała się promiennie otwierając swoje prezenty i śpiewając kolędy u boku matki. Tom nie mógł oderwać od niej wzroku. Z dnia na dzień utwierdzał się w przekonaniu, iż jest to jedyna osoba, z którą chciałby spędzić życie. Jedyna osoba, do której czuł coś więcej, niż zwyczajną sympatię.
CZYTASZ
Dziedzic Slytherina • Tom Riddle
FanfictionCały świat doskonale wiedział kim był Tom Riddle, znany bardziej jako Lord Voldemort. Mimo upływających lat, jego imię wciąż wymawiano z trwogą i obawą. Jej imienia nie pamięta już nikt. Nikt z obecnie żyjących. Odeszła w zapomnienie. Ale on nie zap...