~ 2 ~

7.6K 302 129
                                    

Klub Ślimaka był elitarnym klubem uczniowskim, do którego przynależeli uczniowie posiadający sławnych krewnych lub osoby niezwykle uzdolnione

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Klub Ślimaka był elitarnym klubem uczniowskim, do którego przynależeli uczniowie posiadający sławnych krewnych lub osoby niezwykle uzdolnione.

Założycielem tego nieformalnego stowarzyszenia był profesor Horacy Slughorn, nauczyciel eliksirów. Jako osoba towarzyska i lubiąca otaczać się ludźmi organizował spotkania, które mu to umożliwiały. Horacy do swojego Klubu wybierał jednak tylko tych najlepszych; przeciętni czarodzieje nie mieli co liczyć na członkostwo.

Na spotkania zapraszani byli uczniowie wedle uznania założyciela. Nie było żadnych określonych kryteriów oprócz jednego – dany czarodziej musiał się czymś wyróżniać. Członkami Klubu zostawali więc zarówno najlepsi uczniowie, jak i czarodzieje pochodzący z dobrych rodzin i mający wpływowych krewnych.

Działalność owego klubu polegała na uczestnictwie w organizowanych przez założyciela spotkaniach. Najczęściej spotkania te, odbywały się w formie kolacji, przy której Slughorn poznawał bliżej zaproszonych.

Owe posiedzenia nie mogły odbywać się bez ulubieńca Slughorna — Toma Riddle'a.

Tatiana i Andriej również do niego należeli, jako, iż ich ojciec pracował w departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, jako łącznik z Rosyjskim Ministerstwem Magii.

Tego wieczora, Slughorn zorganizował uroczystą kolację, na którą zaprosił wszyskich swoich ulubieńców.

Tatiana siedziała u boku Andrieja, który uważnie słuchał opowieści Slughorna o jego podróży do Wenezueli.

Siedzący naprzeciwko niej Tom, był zagadywany przez siedzące przy nim dziewczyny, które usilnie starały się wciągnąć go w rozmową.

Widząc ich starania, Tatiana zaśmiała się cicho pod nosem, co nie uszło uwadze Toma, który spojrzał na nią z wysoko uniesionymi brwiami.

Dziewczyna marzyła o tym, by owe spotkanie dobiegło końca. Chciała wrócić już do dormitorium, wziąć długą, gorącą kąpiel po czym zaszyć w łóżku z ciekawą książką.

Niestety, ku jej rozpaczy, spotkanie dopiero się rozkręcało. Przed nimi były jeszcze dwa dania główne oraz deser.

Zamiast spędzić wieczór w dormitorium, Tatiana wybrała się na schadzkę po zamku w towarzystwie Calluma

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zamiast spędzić wieczór w dormitorium, Tatiana wybrała się na schadzkę po zamku w towarzystwie Calluma. Było już grubo po północy, toteż Zamek świecił pustkami.

Para spacerowała po ciemnych korytarzach, trzymając się za ręce i obdarowując się nawzajem czułymi pocałunkami.

Callum nie był pierwszym chłopakiem Tatiany, jednakże, jak dotąd najdłuższym. Nie był o nią chorobliwie zazdrosny, nie zadawał wielu pytań, był troskliwy i pogodny. To jej wystarczało. Nie przywiązywała się do tego związku. Po prostu był.

— Wyglądasz pięknie, Tatiano... — Szepnął Callum, nachylając się ku dziewczynie.

Pocałował ją delikatnie, gdy nagle oślepiło ich jasne światło.

Para oderwała się od siebie, zasłaniając oczy.

— Co u diabła? — Zapytała rozzłoszczona Ślizgonka.

Wtedy światło zgasło, a pochodnie zapłonęły. Przed nimi stał Tom Riddle.

— Tom? — Zapytał Callum, nerwowo zerkając na dziewczynę, która poprawiała swoje nieco rozczochrane włosy — Co Ty tutaj robisz?

— To ja powinienem o to zapytać. — Odparł beznamiętnie Ślizgon po czym zwrócił się ku Tatianie — Nie patrz tak na mnie. Trwa cisza nocna. Jako prefekt powinienem dać wam minusowe punkty.

Tatiana wywróciła ostentacyjnie oczami, bez cienia wstydu.

— Wracajmy — Rzekł Callum łapiąc dziewczynę za rękę. — Wybacz nam, Tom.

— Tak... — Zaczęła ironicznie Tatiana z zawadiackim uśmieszkiem — Wybacz nam.

Riddle otaksował dziewczynę wzrokiem, kiedy ta zarzuciła swoimi długimi, ciemnymi włosami i ruszyła przed siebie z wysoko uniesioną głową.

Nie chciał tego przed sobą przyznać ale intrygowała go. Imponowała mu jej pewność siebie i beztroska. Calluma jednak nie darzył nawet najmniejszym cieniem sympatii. Był zbyt pokorny.

 Był zbyt pokorny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziedzic Slytherina • Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz