*Pov Jade*
Perrie zaparkowała samochód pod moim domem. Złapałam swój plecak i wyszłam z pojazdu, zamknęłam drzwi i stanęłam na chodniku, czekając na blondynkę. Kiedy w końcu wyszła z samochodu i podeszła do mnie, mogłam skierować się w stronę domu. Weszłam do środka i od razu usłyszałam swoją mamę.
-Jade, w końcu jesteś. Martwiłam się o Cie... ooo - przerwała w połowie zdania.
- Cześć mamo. - powiedziałam, uśmiechając się.
-Dzień dobry Pani Thirlwall, miło Panią poznać. Jestem Perrie, przyjaciółka Jade. - odezwała się blondynka i podeszła do mojej mamy podając jej dłoń.
- Cześć Perrie, Ciebie też miło poznać. Jade dużo o Tobie opowiadała. - powiedziała moja mama.
- Ooo serio? - zaśmiała się Perrie i spojrzała na mnie.
-Nie prawda. Już się znacie, także możemy iść. - mówię i łapię dziewczynę za rękę i powoli wchodzę na schody. - A właśnie mamo, wieczorem wychodzimy na imprezę.
- Dobrze, tylko uważajcie na siebie i nie wracajcie późno.
- Dobrze! - odkrzykuję, ponieważ byłyśmy już na szczycie schodów i prawie wchodziłyśmy do mojego pokoju.
Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko, zakrywając twarz. Usłyszałam cichy śmiech Perrie, a następnie poczułam, jak materac obok mnie się ugina.
- Już lubię twoją mamę. - powiedziała blondynka. - Naprawdę jej o mnie opowiadałaś hmm?
-Nie, może, em to znaczy nieważne. - powiedziałam.
Przez chwilę żadna z nas się nie ruszała i panowała cisza, mogłam jedynie słyszeć bicie swojego serca. Po paru sekundach Perrie położyła swoją dłoń na mojej i powoli zdjęła ją z mojej twarzy, lekko odwróciłam głowę w jej stronę. Zobaczyłam, jak dziewczyna z dokładnością przygląda się mojej twarzy, nie przeszkadzało mi to, ponieważ ja w tej chwili robiłam dokładnie to samo. Kiedy moje spojrzenie spoczęło na jej wargach, lekko je przegryzła i odwróciła wzrok, a moje serce zabiło szybciej.
Niedługo po tym Perrie poszła do łazienki wziąć prysznic i zacząć się szykować do wyjścia. Ja natomiast jeszcze przez kilka dobrych minut siedziałam na łóżku i wpatrywałam się w drzwi łazienki. W końcu pokręciłam głową, biorąc głęboki wdech i podeszłam do swojej szafy. Jak wspominałam wcześniej, nie miałam zamiaru się stroić ani nic z tych rzeczy, dlatego wybrałam coś luźnego, w czym będę czuć się po prostu dobrze.
Dziewczyna w końcu wyszła, była już ubrana w sukienkę, którą wcześniej kupiła, miała poprawiony makijaż, jedynie zostały jej włosy do ogarnięcia. Jednak były mokre, więc musiała poczekać, aż wyschną, ponieważ nie bardzo chciała je suszyć. Zostawiłam ją w pokoju i sama poszłam wziąć szybki prysznic i się przebrać. Podczas robienia makijażu starałam się z całych sił nie myśleć o blondynce, która siedziała za ścianą. Jednak nie mogłam pozbyć się jej oczu, uśmiechu, jej ruchów z mojej głowy. Sama przed sobą nie chciałam przyznać, że z każdym dniem dziewczyna podoba mi się coraz bardziej.
W końcu skończyłam się malować i wróciłam do pokoju. Perrie siedziała na środku mojego łóżka i przeglądała coś na telefonie. Nawet nie zauważyła, jak weszłam. Dopiero kiedy lekko odchrząknęłam, spojrzała na mnie.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedziała i zeskoczyła z łóżka - Wiesz co, ja chyba dosuszę lekko te włosy.
- Nie ma problemu. Dam ci suszarkę. - powiedziałam i z powrotem skierowałam się do łazienki. Perrie szła za mną. Podeszłam do szafki i nachyliłam się, żeby wyciągnąć urządzenie.
![](https://img.wattpad.com/cover/217300712-288-k877698.jpg)
CZYTASZ
Everything Has Changed || Jerrie
RomancePerrie Louise Edwards - popularna, dobrze ucząca się nastolatka. Kapitan szkolnej drużyny cheerleaderskiej i przewodnicząca szkoła. Dziewczyna ma wszystko o czym każda zwykła nastolatka może pomarzyć, wspaniały chłopak, cudowne przyjaciółki i bajecz...